Dotarł do mnie mój długo wyczekiwany i pierwszy Glossybox.
Mam nadzieję, że znakomita większość z Was wie, czym jest owo pudełeczko.
Miesięczna subskrypcja kosztuje 49zł, a my co miesiąc cieszymy się nowymi produktami. Część z nich to miniatury, część produkty pełnowymiarowe. Z reguły pudełeczko jest pudełeczkiem (!), ale tym razem Glossybox postanowił zaskoczyć swoje klientki i zapakował produkty w kosmetyczkę, która może również służyć, jako separator do torebki. Moim zdaniem, to świetny pomysł i na pewno mi się przyda.
Co znalazłam w swoim pudełeczku?
Błyszczyk Jelly Pong Pong (60zł/2,5g)
Pełny produkt.
Błyszczyk w kredce (stylizowany na Chubby Stick od Clinique). Mój przyszedł w kolorze różowym. Skrycie się o to modliłam :) Dla mnie to bardziej nawilżająca pomadka niż błyszczyk. ale ma naprawdę ładny i intensywny kolor. Jestem zadowolona.
Lierac, płyn micelarny (65zł/200ml)
Buteleczka 50ml. Oczywiście jeszcze go nie wypróbowałam, ale myślę, że 50ml wystarczy mi, żeby wyrobić sobie zdanie na jego temat. Jego zadaniem jest również uszczelnianie ścian krwionośnych, nawilżenie i detoksykacja.
Artego, preparat odbudowujący Dream Repair(139,90zł/16 ampułek)
Do testowania dostałyśmy jedną ampułkę. Zawiera ona płynną keratynę w czystej postaci i ma odbudować włosy od środka. Mam nadzieję, że moje włosy nabiorą blasku. Fajnie też, że produkt jest wzbogacony o filtry UV.
Clarena, dermonaprawczy krem z wit.U (84zł/50ml)
Krem ma odbudowywać barierę hydrolipidową i głęboko nawilżyć skórę. Bardzo się cieszę, ponieważ przyda mi się coś, co pomoże mojej skórze po zimowym szaleństwie, gdy się w końcu skończy. Co więcej, produkt nie jest pełnowymiarowy, ale ma aż 30ml a to naprawdę wiele.
Anatomicals,odżywka do mycia ciała (30zł/300ml)
Dostałam odżywkę, chociaż liczyłam na masełko z TBS. Ale pomyślałam "trudno". Powąchałam ją i już jestem zakochana :) Po pierwsze, jest to odżywka do mycia ciała, nie żel, więc teoretycznie powinna działać nawilżająco - zobaczymy. Pięknie pachnie, mocno wyczuwalne są róże i jaśmin. No i spora pojemność, bo aż 150ml.
Oczywiście takie są moje pierwsze wrażenia. Będę testować te produkty i na pewno podzielę się z Wami moim zdaniem. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, zwłaszcza, że to moje pierwsze pudełko.Nie jestem w stanie powiedzieć, z czego cieszę się najbardziej. Płatność przez PayPal wcale nie jest skomplikowana, więc polecam i zachęcam wszystkich, którzy tak jak ja zamiast zamówić, twierdzili, że odpuszczą, bo nie wiedzą jak:)
WARTO!
Tyle kosmetyków za taką cenę?! :) Jestem mile zaskoczona. W ogóle pierwsze słyszę, że jest takie coś jak glossybox.
ReplyDeleteA przesyłka jest w tych 49 zł czy trzeba zapłacić dodatkowo? Pozdrawiam
Tak! Nic więcej nie płacimy, a przesyłkę przynosi nam kurier. Więc nie ma męki z PP ;)
DeletePolecam serdecznie. Nie wszystkie kosmetyki są pełnowymiarowe, ale warto dostać nawet takie spore miniatury, bo można wypróbować produkt, którego nie ruszyłybyśmy w drogerii ze względu na cenę - w obawie, że to bubel ;)
Ja też chce takie coś!:))
ReplyDeleteJeszcze można je zamówić;)
DeleteZapraszam na Glossybox.pl
szkoda, że dostałaś tylko jedną ampułkę tego preparatu odbudowującego; jedna ampułka chyba wiele nie uczyni z włosami...
ReplyDeleteZ tego co wiem, jedna ampułka starczy na dwa razy (trzy jeśli ma się krótkie włosy).
DeleteRacja, troszkę szkoda. Ale z drugiej strony, pewnie nie kupiłabym całego produktu, widząc cenę i nie wiedząc, czy się jakoś sprawdzi ;)
swietna zawartosc pudeleczka:)postarali sie:)
ReplyDeletetak, po tym jak lutowe pudełeczko było marne, postarali się naprawdę :) mam nadzieję, że takie wpadki, jak w lutym już im się nie zdarzą ;)
DeleteCzuję się namówiona:*
ReplyDeleteCieszę się ;) Na pewno nie będziesz zawiedziona :)
DeleteJestem ciekawa pierwszego i ostatniego produktu :)
ReplyDeleteŻel pachnie tak, jakby się było w kwiaciarni :) Całkiem przyjemny produkt. Błyszczyk też jest całkiem fajny. Najlepsze jest to, że Glossybox dał produkty, o których nie słychać w Polsce :)
Delete