O mój Boże!
Nawet sobie nie wyobrażacie, jak wczoraj trzęsły mi się ręce. Tak, wiem. To już choroba. Jestem uzależniona od kosmetyków i nic z tym nie zrobię. Po co mam leczyć coś, co sprawia mi przyjemność? :D
Wczoraj odebrałam moje kosmetyki, które przyleciały do mnie z USA. Ogromnie żałuję, że faceci nie czytają mojego bloga, bo miałabym możliwość podziękowania koledze Kuby, że był tak cierpliwy i miły, i pomógł mi spełnić jedno z większych, kosmetycznych marzeń.
Kuba śmiał się, gdy widział, jak rozpakowywałam paczkę, bo oczy świeciły mi się, jak czterolatkowi na widok paczki ze słodyczami. O tak! Od wczoraj jestem posiadaczką kilku kultowych (dla mnie) kosmetyków.
Skusiłam się na zamówienie z Sephory. Do koszyka wpadł róż do policzków Tarte, Amazonian clay 12-hour blush w kolorze Tipsy (tak, to przez EssieButton), pomadka Tarte, Amazonian butter lipstick w kolorze Watermelon oraz tonik do twarzy Boscia, Balancing Facial Tonic (tak, to też przez EssieButton).
Każdy z kosmetyków jest rewelacyjny (jak na razie), chociaż bałam się kupować róż i pomadkę na odległość. Przecież, to nigdy nie wiadomo do końca, czy kolory będą dobre. Na całe szczęście, kolory są idealne i świetnie mi pasują.
Maltretuję każdy z kosmetyków, nie ma co ukrywać. Toniku używam chyba co 5 minut :D
Dostałam też zestaw próbek, których nie sfotografowałam, ale mogę Wam powiedzieć, że były całkiem spoko. Miniatura serum na noc z Estee Lauder na pewno się przyda.
Dałam tylko ciała, bo przy wydaniu 25 $ na stronie, można wpisywać kody na darmowe miniatury różnych kosmetyków. Oczywiście, zorientowałam się dopiero wtedy, jak już zamówienie poszło ;) No trudno! Ja i tak bardzo się cieszę z moich nowych perełek.
Żałuję tylko, że nie miałam więcej pieniędzy na tamten moment. Ale może to i lepiej, bo by się znajomy chyba nie zabrał do Polski :D
Taka jestem szczęśliwa! Oczywiście niedługo podzielę się z Wami moimi opiniami! Mam nadzieję, że coś wpadło Wam w oko ;)
A tymczasem mówię dobranoc, bo jutro muszę wcześnie wstać! Warszawa i konferencja Shiseido -czekają ;) Yhym, odwiedzę też MACa i BBW - inaczej być nie może!
piękna pomadka<3
ReplyDeletePrzepiękne opakowanie i kolor pomadki ! W pełni rozumiem uzależnienie :)
ReplyDeleteBlogerka blogerkę zrozumie ;) Opakowania Tarte mnie po prostu oszałamiają!
DeleteRóż Tarte *-*
ReplyDeleteNie wiem co to Tarte, bo siedzę po uszy w pielęgnacji, ale jest MEGA... Ja chcieć tO!
ReplyDeleteNie wiem, czy mam Ci mówić, bo jak powiem cokolwiek, to gwarantuję, że będziesz chciała WSZYSTKO! Tak, jak ja :D
DeleteSzkoda że poszły te kupony ale na przyszłość będziesz pamiętać. :) Wyglądają rewelacyjnie. :)
ReplyDeleteTaaak, tych kuponów strasznie mi szkoda, ale cóż :) Na przyszłość będę poinformowana lepiej :)
Deleteświetny ten róż!!!
ReplyDeleteA jak wygląda na policzku! Och!
Deletenie znam tej tarte ;)
ReplyDeleteSauria, polecam poznać! :D
DeleteO matko ta pomadka ma tak finezyjne opakowanie że szok ♥
ReplyDeleteŻadnego z tych kosmetyków nie znam :[ Ale czekam na Twoje recenzje !!! :))
Rewelacja, prawda? Też się zakochałam.
DeleteRecenzje będą, na pewno :)
kosmetyki tarte też mi się marzą :)
ReplyDeleteJa teraz marzę o całej reszcie gromadki :)
DeleteKolor pomadki <3
ReplyDeleteRóż wygląda bosko :) Pomadka też!
ReplyDeleteale cudowne opakowanie tej pomadki, nie wspominając już o zawartości :)
ReplyDeleteZawartość mnie zaskoczyła, bo bałam się, że nie trafię z kolorem. Jest rewelka :)
DeleteMam 3 róże z Tarte, są świeeetne ;) Szkoda, że trzeba się tak gimnastykować, żeby je do nas sprowadzić... ale może kiedyś ;)
ReplyDelete3 róże... o matko ;) Ja bym chciała jeszcze Glisten :)
DeleteNie znam Tarte, ale nie wiem, czy chcę poznać - obawiam się, że mogłabym zbankrutować :D ten róż jest przecudny!!!
ReplyDeleteNie znam, ale piękne opakowania, zapewne kupiłabym z chęci posiadania takich cudów aniżeli z braku odpowiedników w kosmetyczne ;D
ReplyDeleteBtw zapraszam do siebie na wyprzedaż kosmetyków ;)
Delete