Bourjois, Silk Edition Compact Powder
Skusiłam się na niego podczas promocji 1+1 na wszystkie kosmetyki Bourjois, która panowała wówczas w Super-Pharmie. Podczas zakupów byłam przekonana, że kupuję podkład w kompakcie. W końcu szukałam czegoś, co będzie godnym, tańszym zamiennikiem podkładu Shiseido, który po prostu kocham.
Widząc Compact na opakowaniu zostałam zaślepiona moimi wyobrażeniami i nie zwróciłam uwagi na słówko Powder. No nic, po otwarciu go w domu, stwierdziłam, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Po prostu, mam nowy puder i tyle. Dzisiaj wiem, że był to jeden z lepszych zakupów, na jakie się zdecydowałam.
Wybrałam kolor 52 Vanille, który
jest najjaśniejszym dostępnym odcieniem. Opakowanie skrywa w sobie dużo, bo
aż 9g produktu. Jego koszt to około
60zł. Piszę około, bo zauważyłam, ze co SP, to inna cena. W jednym kosztował
58zł, w innym 63zł.
Puder pięknie pachnie. Kurczę,
wszystkie kosmetyki Bourjois pięknie pachną (no prawie). Jest lżejszą wersją
zapachową swojego kolegi po fachu, czyli wypiekanego różu. Pisząc ten post,
pomyślałam tylko o różu i „poczułam” ten zapach po samym wyobrażeniu. Jeśli
nigdy nie miałyście go w swojej toaletce, to serdecznie polecam. Zapach, to nie
jedyna z jego zalet.
Opakowanie jest dość wygodne,
choć trochę duże. Mimo wszystko, mieści się w torebce i jeszcze (odpukać) się
nie pokruszył podczas wyjazdów. W środku znajduje się też ruchome lusterko,
które można obrócić o 360 stopni. Tutaj akurat nie wiem po co to jest, ale - uznajmy, że to fajny „gadżet”.
Sama zawartość, czyli puder, to
kawał dobrze zmielonego skurczybyka. Dobrze chwyta się pędzla i ładnie matowi
cerę na kilka godzin. Mam cerę mieszaną, z przesuszającymi się policzkami i
przetłuszczającą strefą T. Policzki nie wymagają ode mnie poprawek w ciągu
dnia, wszystko dobrze się trzyma. Strefę T poprawiam co 4-5 godzin, bo zaczynam
się minimalnie świecić.
W środku znajduje się też
gąbeczka, która jest poręczna, gdy chcemy poprawić makijaż w ciągu dnia. Przez
pewien czas był też pięknie wytłoczony napis, ale niestety już się starł. Za to
nie lubię tłoczeń na produktach! Zawsze mi smutno, gdy już ich nie ma.
W każdym razie, przez pomyłkę
znalazłam naprawdę fajny puder, który nie zmienia mi diametralnie koloru
podkładu, dobrze matuje cerę i nie tworzy ciasta. Jestem zadowolona.
A Wy? Miałyście już z nim
styczność? Jaki jest Wasz ulubiony puder?
Subscribe to:
Post Comments
(
Atom
)
Mogłabym się z nim polubić :)
ReplyDeleteMa bardzo ładne opakowanie i idealne rozmiary - do torebki albo na wyjazd.
ReplyDeleteWygląda bardzo estetycznie a nawet ekskluzywnie ;)
ReplyDeleteNo i zachęciłaś mnie do zakupu :) Niedobra Ty ;)
ReplyDeletewyglada bardzo fajnie :>
ReplyDeleteJa jestem wierna Stay Matte z Rimmela juz od wielu lat, ale ostatnio mnie kusi zeby cos zmienic a akurat mi sie konczy...
ReplyDeleteCzuję się skuszona, aktualnie używam Healthy Balance, ale jest już na wykończeniu, więc potrzebuję czegoś nowego :)
ReplyDeletePodoba mi sie :) Tylko odcien chyba bym musiala miec jasniejszy... Ja teraz uzywam 2 sypanych pudrow jeden z Givenchy, drugi z Dior i jestem z obu bardzo zadowolona :)
ReplyDeletebardzo fajnie wygląda ,lubię kosmetyki tej firmy więc chętnie wypróbuję :)
ReplyDeletekiedyś moim ukochanym pudropodkładem był BioDetox z Bourjois, w białym opakowaniu z właśnie takim lusterkiem:)
ReplyDeleteoby tylko tak się mylić ;) mi też ten burżujek pasuje :)
ReplyDeleteJak kiedyś wykoncze puder z inglota, który ostatnio kupiłam, to skuszę się na niego :-)
ReplyDeletechciałam się na niego skusić, ale cena wydaje mi się nadal dość wygórowana jak na puder...może za jakiś czas ;)
ReplyDeleteNie miałam okazji używać tego pudru i też nie zrozumiałam bajeru z obracającym się lusterkiem... Ale zawartość opakowania naprawdę mnie zaciekawiła :) Wręcz przeciwnie do ceny, więc będę czekać na jakąś naprawdę dobrą promocje. Do tej pory dwa pudry, które naprawdę dobrze wspominam to MaxFactor Creme Puff i Rimmel Stay Matte.
ReplyDeletepozdrawiam, A
mam i używam ostatnio namiętnie :]
ReplyDeleteładnie tu :]
Nie miałam go, ale fajnie, że trafił się taki cudak:) Ja za to uwielbiam ich puder Healthy Balance!
ReplyDelete