I to by było na tyle ulubieńców z tego miesiąca. Jacy są Wasi? Wpadło Wam coś w oko?
Ulubieńcy kwietnia
Thursday, May 7, 2015 - kolorówka pielęgnacja ulubieńcy
Tym razem ze sporym poślizgiem, ale jednak są. Szybcy ulubieńcy kwietnia, bo już mamy część maja, więc by wypadało.
Ostatnio spacerowałam po Szczecinie, ciesząc się piękną pogodą oraz kwitnącymi kwiatami. Uwielbiam zapach bzu, jaśminu i magnolii. A miasto się ostatnio od nich po prostu roi. I tak pięknie pachnie. Zaśmiałam się nawet, że aktualne matury doczekały się też kwitnących kasztanów. No nic, tradycja zobowiązuje.
Shiseido Multi-Solution Gel
O tym cudaku przeczytacie w kolejnym wpisie, bo jestem nim niesamowicie oczarowana. Pamiętacie mój post z urodowym S.O.S, gdy wyskoczy mi niespodzianka na twarzy. Ten zbiór poszerzyłam właśnie o ten produkt. Jest genialny! Aż dziw bierze, że w środku mieści 30ml. Mieści się w każdej torebce i przepięknie wygląda. Nawilża suche miejsca, działa na rodzące się pryszcze i przede wszystkim - działa! Można go stosować na makijaż. Na pewno Wam go pokażę z bliska na dniach.
Perricone MD, Chloro Plasma
Maseczka była jednym z produktów, które kliknęłam podczas zakupów w amerykańskiej Sephorze. Marka ta jest znana ze znakomitych kosmetyków pielęgnacyjnych. Maseczkę tę używam raz w tygodniu i modlę się, żeby nigdy się nie skończyła. Ja mam akurat małą wersję. Jest jasnozielonego koloru, ale ma w sobie kuleczki, które pękają podczas masowania i barwią całą mieszankę na intensywną zieleń w stylu Hulka. Nie polecam otwierać wtedy kurierowi :)
Shiseido korektor rozświetlający, Sheer Eye Zone Corretor
Korektor, który trochę zmienił moje postrzeganie rozświetlaczy. Przede wszystkim, ma znakomity pędzelek. Włosie jest ułożone płasko, a sam produkt wychodzi ze środka pomiędzy włoskami. Ma to zupełnie inny mechanizm, niż w tych drogeryjnych korektorach, które wyciągają "bulbę" produktu i trzeba go sobie rozsmarować, jak nam się podoba. Niby taka mała zmiana, ale bardzo mi to pasuje. Fajnie rozświetla okolice oczu, dobrze się utrzymuje. Ma lekkie krycie, do średniego, ale to rozświetlacz, a nie kamuflaż, więc nie ma co od niego wymagać w tej kwestii. Świetny na co dzień, ładnie ożywia spojrzenie.
YSL, Le Teint Touche Eclat
Podkładów przewinęło się u mnie naprawdę wiele, ale ten darzę szczególną miłością. Chyba na razie nie trafiłam na lepszy. Daje mi wszystko to, czego od podkładu oczekuję. Wygląda, jak druga skóra, ładnie rozświetla twarz, jest nawilżający, ładnie się utrzymuje (po przypudrowaniu) i jest po prostu bardzo komfortowy. Polecam!
Wibo, Diamond Illuminator
Skłonna jestem stwierdzić, że lubię go bardziej, niż Mary-Lou od theBalm. Tamta poszła w odstawkę, chociaż jej nie używam na co dzień. Dla mnie daje zbyt złoty, za mocny efekt. Dlatego uważam, że jest świetna na wieczorne wyjścia. Wibo jest moją absolutną miłością i ląduje na mojej twarzy codziennie, odkąd go kupiłam. Daje cudowny efekt, bardzo delikatny i subtelny.
Kat von D, Tattoo Liner w kolorze Trooper
Chyba się zakocham w eyelinerze, właśnie przez Tattoo Liner. Jego końcówka, to włosie, więc malowanie kresek jest o niebo prostsze, niż przy okazji innych eyelinerów w pisaku. Jest intensywnie czarny, nie rozmazuje się, a wieczorem przy demakijażu łatwo się zmywa. Nic, tylko go kochać.
Maybelline, Lash Sensational
Moje odkrycie miesiąca. Swoją wygrałam w konkursie u Saurii80, więc przebierałam nóżkami, żeby ją w końcu przetestować. Jest po prostu genialna! Robi z moimi rzęsami to, czego oczekuję. Są po prostu piękne! Może i sprawia trochę problemów podczas zmywania, ale ja demakijaż robię olejami, więc nie mam z nią żadnych komplikacji. Polecam Wam serdecznie!
kredka do brwi Kiko
Kredka ta przywędrowała do mnie z Francji, ale wydaje mi się, że można ją normalnie dostać w salonach Kiko. Te znajdziecie w Warszawie oraz w Poznaniu. Jest brązowa, ale nie ma w sobie żadnych ciepłych tonów. Długo się utrzymuje, pozwala na wyczesanie nadmiaru produktu brwi.
Too Faced, Chocolate Bar
Odkąd ją mam, to praktycznie nie ma mowy, żebym miała coś innego na oczach. Praktycznie, nie ma dnia bez nich. Ma w sobie wszystkie kolory, jakie są potrzebne do makijażu. I mocniejszego, i lżejszego na dzień. Cienie się świetnie noszą, mają niesamowitą pigmentację i lubię ją bardziej, niż paletkę Marca Jacobsa, mówię to bez bicia ;)
I to by było na tyle ulubieńców z tego miesiąca. Jacy są Wasi? Wpadło Wam coś w oko?
I to by było na tyle ulubieńców z tego miesiąca. Jacy są Wasi? Wpadło Wam coś w oko?
Subscribe to:
Post Comments
(
Atom
)
Paletkę z Too Faced też uwielbiam, cacuszko :)
ReplyDeleteMnie się ona tak mocno marzy....
Deleteulala ile cudowności :)
ReplyDeletepaletkę bardzo bym chciała <3
mam takie pytanie co z konkursem? wpis usunięty to były już wyniki?
DeleteByły, były ;) Wygrała Beata i paczka już do niej poszła :)
DeleteAle nic straconego, tak jak wspomniałam, odłożyłam już pieniądze na następną paletkę i za dwa tygodnie startuje konkurs z nią w roli nagrody kolejny raz. Tym razem na Facebooku. Byłam pod wrażeniem ilości zgłoszeń, więc postanowiłam zrobić powtórkę z rozrywki ;)
okej, dziękuję za odp :*
DeleteJestem ciekawa tego podkładu YSL oraz kremu i korektora Shiseido :)
ReplyDeletewidzę Cie w Ibuki :D
ReplyDeleteHahaha! :D Nie umiałam się ukryć :P
DeleteMam ochotę na tę paletkę:)
ReplyDeleteOch a mi się nie udało dorwać tego Wibo... Czekoladka mi się marzy :))
ReplyDeleteTeż polubiłam rozświetlacz Wibo.
ReplyDeleteCzekoladowa paletka jest na mojej wishliście :)
ReplyDeleteCzekoladowa paletka <3 Niestety nie mogłam nigdzie dostać tego rozświetlacza z WIBO :P
ReplyDeleteMam ten tusz i pomimo trudów ze zmywaniem- luuubię. :) Zazdroszczę paletki, ale sama 2 tygodnie temu kupiłam "zamiennik" od MUR i uwieeeelbiam ją. <3 :D
ReplyDeleteUwielbiam ten rozświetlacz z wibo ;)
ReplyDeleteCzekoladka <3
ReplyDeleteU nas we Wrocławiu też jest Kiko! :) Lecę poszukać tej kredki! :) A paletki zazdroszczę <3
ReplyDeletePaletka też była w moich ulubieńcach, podobnie jak tusz do rzęs i rozświetlacz :)
ReplyDeleteTa paletka śni mi się po nocach, marzy mi się... :)
ReplyDeletemam maskarę Maybelline, jestem nią oczarowana, to mój niekwestionowany hit kosmetyczny kwietnia :-)
ReplyDeleteOstatnio zakochałam się w tym rozświetlaczu Wibo :)
ReplyDeletecienie mnie zaciekawiły ...ładna paletka;)
ReplyDeletePaletka Too Faced, Chocolate Bar bardzo mnie kusi, jednak i tak mam już paletek sporo.:)
ReplyDeleteToo Faced, Chocolate Bar ma faktycznie piękne kolory :)
ReplyDeleteIle wspaniałości :) Zaciekawiłaś mnie tym żelem Shiseido. Czekam na wpis o nim. Rozświetlacz kupiłam po Twoim poleceniu i też pokochałam :)
ReplyDeleteKorektor i podkład bardzo mnie zaciekawiły :)
ReplyDeletemam w planach zakup tego tuszu z Maybelline :)
ReplyDeleteOmmmmm.... Paleta cieni jest jak marzenie... Nie dziwę się, że trafiła do ulubieńców :)
ReplyDeleteCzekoladowa plaetka wygląda przepięknie i chociaż na początku myślałam nad dupem tej palety na pocieszenie, to jakoś mnie takie rozwiązanie nie zadowala :) Na oryginał mnie nie stać, więc pozostaje cieszyć oko u innych. Ale cieszę się, że u Ciebie się tak dobrze sprawdza - takie opinie tylko wzmagają apetyt :P Tusz z Maybelline też polubiłam od pierwszego mazania.
ReplyDeletepozdrawiam, A
O tym podkładzie myślę już jakiś czas, chyba w końcu się na niego zdecyduję:) Co do mascary Maybelline, mam mieszane uczucia..zmywa się opornie, to raz, dwa, u mnie osypuje się w ciągu dnia, no i trzy..skleja mi rzęsy:( Dałam jej teraz chwilę odpoczynku, niech poleży, wrócę do niej za jakiś czas i dam kolejną szansę, ale wkurza mnie:)
ReplyDelete