Idealna cera w trzech krokach - kosmetyki Melkior Professional




Dzisiaj pora na jakiś makijaż. I chciałabym Wam zaprezentować produkty, które mnie ostatnio pozytywnie zaskoczyły. Co prawda, marka Melkior, to nowość w mojej kosmetyczce, ale używam tych produktów na tyle długo, że mogę już wydać wyrok, niczym Cezar. Kciuk pójdzie w górę, czy w dół, jak sądzicie? ;) 

Marka Melkior wkracza na polski rynek z przytupem. Tak przynajmniej uważam. Miałam okazję poznać osoby, które zajmują się tym, by marka stawała się coraz bardziej popularna w Polsce i muszę Wam powiedzieć, że pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że Melkior bierze sobie do serca opinie klientek i ciągle udoskonala swoje kosmetyki. Właśnie dlatego możecie być pewne, że wychodzą oni naprzeciw naszym oczekiwaniom i poprawiają niedociągnięcia. 

Mam w swojej melkiorowych zbiorach jeszcze trzy akcesoria do aplikacji makijażu oraz cienie do powiek, które pokażę Wam już niedługo. Jednak, jak możecie się spodziewać - będzie bombowo ;) 

Rozświetlacz Winter Glow

Produkt jest wypiekany (11g/59,99zł), więc starczy na bardzo, bardzo długie lata. Tym bardziej, że - nie oszukujmy się- nie używa się go zbyt wiele. Moja wersja, ta zimowa, ma piękne, zimne i srebrzyste tony. Uwielbiam ją za to, że za jakiś czas, gdy nastanie zima, będzie wyglądać przepięknie. Już widzę siebie, opatuloną grubym szalikiem, z zaróżowionymi policzkami i właśnie tym rozświetlaczem na szczytach kości policzkowych. Będzie boski! Uwielbiam go też używać na całą powiekę, jako cień. Wciskam go palcem, bo w ten sposób daje idealny efekt. I przy okazji, robi cały makijaż, a ja się specjalnie przy tym nie wysilam, a wyglądam dobrze. Jest idealny do delikatnego, naturalnego makijażu.



Matująca baza pod makijaż

Baza pod makijaż, to nie jest niezbędna rzecz w mojej kosmetyczce. Nie ukrywam jednak, że czasami zdarza mi się po nie sięgać. Zwłaszcza, gdy w planach mam większe wyjście. Ostatni, dość intensywnie kulturalny czas, pozwolił mi przetestować bazę od A do Z.  Produkt (5ml/89.60zł) jest delikatnie silikonowy, jednak zdecydowanie, ten efekt jest mniejszy, niż w przypadku innych produktów tego typu. Muszę też powiedzieć, że taka jedna pompka, to idealna doza produktu. Trzeba tylko uważać, żeby nie nanieść tego produktu zbyt wiele, bo wtedy potrafi się rolować. U mnie zdarzyło się to raz, więc szybko przekonałam się, że nie warto z nim przesadzać. A jak z trzymaniem matu? Świetnie! Nie narzekam na mocne przetłuszczenie strefy T, ale podczas wieczornego wyjścia do filharmonii, nie zerkałam w lusterko. A po powrocie do domu, zauważyłam, że wcale nie potrzebowałam przypudrowywać noska. Super! 



Podkład Defining Foundation

W jego przypadku mogę się jedynie czepić opakowania. I to głównie ze względu na fakt, że ja po prostu nie lubię tubek. Zdecydowanie chętniej sięgam po produkty w buteleczkach, najlepiej z pompką. Ale nie zamykam się na świat innych opakowań, mam też w nim paru ulubieńców. I ten podkład będzie, a właściwie już jest, jednym z nich, Cenię go za to, że pozwala nakładać się każdym akcesorium do makijażu, jakie może mieć kobieta. Z pędzlem radzi sobie ekstra, nałożony gąbeczką też wygląda dobrze, a palcami nakłada się wyśmienicie. Fakt, że ja nie przepadam za tą ostatnią formą aplikacji, ale ostatnio kilka dni nie nocowałam u siebie i zostawiłam przez przypadek pędzel do aplikacji podkładu w domu, dlatego musiałam się posiłkować tym, co dała mi natura. I powiem Wam, że spisał się świetnie, mimo że ja nie przepadam. 
Podkład daje efekt drugiej skóry. Mój, w kolorze 01 Ivory (73,70/30ml), ma trochę szarawe tony, ale pięknie stapia się ze skórą i daje porządne krycie, chociaż określiłabym je raczej średnim. Konsystencja jest aksamitna, łatwo się rozciera i mam wrażenie, że przyjemnie nawilża. Nie spływa z twarzy w ciągu dnia,  nie robi nieestetycznych plam i nie staje się ciastem. Za tę lekkość oraz przyjemne krycie, gości na mojej twarzy bardzo często. 



Teraz w sklepie internetowym marki panuje promocja. W sam raz na zbliżające się Halloween. Ja w tym roku je obchodzę, bawiąc się ze znajomymi na przebieranej imprezce.
A Wy? Znacie już produkty Melkiora? 

POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY