Dzisiaj przychodzę z postem, w którym wyspowiadam się ze swoich ostatnich zakupów. Od razu mówię, że jestem z nich totalnie rozgrzeszona, bo:
a) za chwilę mam urodziny
b) zbliżają się wakacje, a sporo z tych produktów, jest wakacyjnych.
To co? Zaczynamy maraton!
W tym roku totalnie zajarałam się na temat filtrów do twarzy. Wstyd się przyznać, ale to będzie mój pierwszy filtr. Przyszedł w moim życiu taki moment, że zaczęłam myśleć o tym, że nie chcę, żeby moja skóra wyglądała źle za x lat. Dlatego lepiej zapobiegać niż leczyć i postanowiłam uzbroić się w jakiś dobry filtr, dzięki któremu moja skóra będzie dłużej młoda. Robiłam zakupy w Super-Pharmie i zdecydowałam się na Anthelios XL od La Roche-Posey za który zapłaciłam 52,49 ( w porównaniu do poprzedniej ceny, 74,99zł, to trafiłam na całkiem fajną promocję). Wybrałam 50ml lekkiego fluidu do twarzy. Do zestawu była dołączona mini woda termalna tej samej firmy. Bardzo mnie to cieszy, bo niedawno kupiłam dużą butlę od Uriage (o tym niżej!), a taki liliputek świetnie sprawdzi się w torebce.
Przy kasie w SP dostałam gratis przy zakupie LRP. Większość z Was pewnie wie, że obowiązuje teraz taka akcja, że jak kupi się cokolwiek z LRP, to otrzymujemy zestaw miniatur. A w tym słodkim zestawie były trzy małe produkty.
50ml wody termalnej (super, jak się jedna skończy, to nie będę płakać:))
50ml pianki do mycia twarzy (całkiem jej sporo, ale jeszcze jej nie używałam. Zabiorę ze sobą na wakacje)
3ml kremu z filtrem (tak go malutko! ale na wakacyjny weekend poza miastem chyba wystarczy).
Nie będę owijać w bawełnę i jasno się przyznam, że jestem pazerna na wszelkiego rodzaju gratisy, zniżki, bla bla... Może nie kupuję wszystkiego, ale często ubolewam, jeśli na coś nie mogę sobie pozwolić. W razie czego, promocja w aptekach podobno trwa w najlepsze.
Bioderma Sensibio Light, 40ml kremu wartego 52,99zł
Ile zapłaciłam? 9,99... O tak, lubię takie promocje w SP i nie omieszkałam z niej skorzystać. Krem zapowiada się być znakomity, jest lekki , ale treściwy. Fajnie łagodzi, dobrze spisuje się pod makijażem i mam nadzieję, że mu się nie odmieni.
Pomadki Color Whisper
Mówiłam, że nie wytrzymam? No i już przepadłam. Miałam ochotę na więcej, ale poszłam po rozum do głowy, że przecież te 3 będzie mi ciężko wykorzystać. Ale dam radę. Do wcześniejszej dołączyły więc Pink Possibilities i Petal Rebel. Kolory bardzo ładne, delikatne, kobiece. Idealne na lato i idealne dla mnie. Jestem ogromną fanką tych pomadek i już niedługo pokażę Wam swatche. Niestety sierota to moje drugie imię i musiałam sobie dziabnąć nakrętką w Pink Possibilities. Serce mnie zabolało, no ale trudno. To, że jest kulawa nie znaczy, że już jest do bani. Będę ją kochać taką, jaka jest. Jedną kupiłam w Hebe za 21,99 a drugą w Super-Pharmie za 17,99.
Organix
Kupiłam sobie zapas odżywki do włosów, którą już opisywałam Wam na blogu. Dla mnie absolutny ulubieniec. Sprawia, że włosy są lśniące, pięknie pachną, są sypkie i są prostsze w ciągu dnia. Ja mam ogólnie proste włosy, ale lubią się one puszyć, wywijać w każdą stronę, itp. Przy tej odżywce zapominam o tym problemie. Droga, bo bez promocji 29,99 a to według mnie sporo, ale warta każdych pieniędzy.
Cleanic, dezodorant w chusteczce
Nowość na rynku, dopiero co to wprowadzają. Ja znalazłam w Hebe i od razu rzuciłam się jak szczerbaty na suchary, i wzięłam oba warianty zapachowe, bo jak inaczej? Nie pamiętam dokładnie ile kosztowały, ale było to mniej niż 4zł za opakowanie. Już sobie sprawdziłam i wariant Soft bardzo przypadł mi do gustu. Poręczne to, można zabrać do torebki - jestem zadowolona.
Woda termalna Uriage
Moja pierwsza butla, którą kupiłam z myślą, że załapię się na promocję, gdzie można było zgarnąć maskę z Uriage za 1gr. No niestety mi się nie udało i moje zakupy zakończyły się wtedy na tej wodzie termalnej i pierwszej Color Whisper na pocieszenie. 150ml kosztowało mnie 19,99. Nie wiem, tak szczerze mówiąc, jakim cudem żyłam wcześniej bez wody termalnej. Teraz zaczynam i kończę nią każdy dzień.
Catrice, Eyebrow Filler
Potrzebowałam czegoś, co będzie trzymać moje brwi przez cały dzień w jednej pozycji. Mam problem z lewą brwią - jest niesforna, a włoski rosną sobie, jak chcą. Żel jest bawiony i nadaje brwiom kolor, bez konieczności użycia kredki. Ja jednak wybieram połączenie, a nie tylko żel. Kosztował 9,99zł w Hebe.
To by było na tyle. Szczerze mówiąc, na razie nie potrzebuje NICZEGO. I mam nadzieję, że w związku z tym uda mi się trochę zaoszczędzić. Będę się bić po rękach, jeśli będę chciała wziąć coś, co nie jest mi potrzebne. Ciekawa jestem Waszych opinii na temat moich nowych nabytków i czy udało się Wam ostatnio kupić coś ciekawego:) Dajcie znać w komentarzach, chętnie poczytam.
Pozdrawiam Was jeszcze raz bardzo chłodno, bo raz w taką pogodę, to za mało :)
P.S. Przy okazji się pochwalę, bo jestem chwalipiętą, a taki dzisiaj post:) Wygrałam niedawno najnowszą książkę Kinga pt. "Joyland", na portalu lubimyczytac.pl. I to nie byle jak wygrałam, bo w zwycięskiej piątce znalazło się moje, budzące grozę opowiadanie. Czytaliście już Joyland? :)
jak dużo zakupów! ja w tym miesiącu byłam grzeczna :D
ReplyDeleteliczyłam, że powiecie mi, że mało kupiłam :D
Deleteduży ten haul :) kilka rzeczy wypatrzyłam dla siebie i będę na nie polować :)
ReplyDeleteNo może nie aż taki duży, ale sporo fajnych promocyjnych akcji.
DeleteCo wypatrzyłaś? :)
rzeczywiście sporo :) chyba muszę się wybrać do hebe po ten dezodorant w chusteczkach, ciekawa sprawa :)
ReplyDeleteCałkiem udana rzecz :) Mnie się podoba :)
DeleteDawaj te swoje opowiadanie tutaj :D
ReplyDeleteGratulacje :)
Aż taką chwalipiętą nie jestem :D Chociaż szczerze rozważam, czy czasem nie wrzucać tutaj recenzji przeczytanych przeze mnie książek.
DeleteW razie czego, łatwo mnie odnaleźć w wątku konkursowym na lubimyczytac:) Nick taki, jak tutaj :)
http://lubimyczytac.pl/dyskusja/38/5199/zakonczony-koszmarnie-wesole-miasteczko---wygraj-ksiazke-joyland/5 żeby było łatwiej - link :)
Deletewodę z Uriage też dorwałam, udało mi się gdyż była w promocji ;D
ReplyDeleteJa chciałam z maseczką, ale no niestety :) A cena naprawdę fajna :)
DeleteJakoś nie jestem przekonana do kosmetyków aptecznych, ceny wysokie, ale czy kosmetyki rzeczywiście takie super?
ReplyDeleteJeśli chodzi o pielęgnację, to od prawie dwóch lat stawiam właśnie na marki apteczne. Fakt, sporo kosztują, ale widzę po sobie, że moja skóra naprawdę jest mi za to wdzięczna. Warto więc polować na promocje, bo nie każdy chce i może wydać sporo:)Także ja uważam, że warto, ale jeśli czyjaś cera jest mniej wymagająca, to nie ma potrzeby przepłacać :)
DeleteDla mnie nie ma lata bez uruage, jedyna woda ktorej nie trzeba wycierac z twarzy. No i na te uoaly musze miec. Zawsze wachlarz:)
ReplyDeleteDzisiaj testowałam w terenie LRP i spływa z twarzy masakrycznie. Także prawda to, że Uriage nie trzeba wycierać. Myślałam, że z każdą wodą tak jest.
DeleteAle wczoraj w Szczecinie były ekstremalne warunki ;) mam wrażenie że wszystkim wszystko spływało ;D
DeleteNo no no niezłe zakupy ale fakt skoro urodziny tuż tuż(tak jak moje )to prezencik musi być,ja także sparwiłam sobie pare prezencików i także będę musiała bić sie po lapkach juz niedlugo;(;)
ReplyDeleteJESTEM CIEKAWA TYCH Z LA ROCHE
ReplyDeleteczyli czych? :D
Deletejak poużywam dłużej tych kosmetyków, to na pewno pojawi się recenzja :)
zakupki spore :) ale takie lubie najbradziej :)
ReplyDeleteCiekawe zakupy. Najbardziej zaciekawiły mnie pomadki. Mam jakieś zboczenie na punkcie wszystkich mazideł do ust. :P
ReplyDeleteJa w tym miesiącu praktycznie nic nie kupiłam i raczej nie planuję wielkiego czyszczenia portfela. :)
Ja oszalałam na punkcie Color Whisper :) Są fantastyczne :)
Deletewszystko mnie bardzo ciekawi :)
ReplyDeleteBardzo fajne zakupy,tez używam filtru z LRP i jestem z niego bardzo zadowolona:)
ReplyDeleteja na razie też jestem zadowolona i mam nadzieję, że nie będzie mnie zapychać.
Deletemuszę kupic "antka" z LRP bo mi się skończył....:(((
ReplyDeleteFaktycznie masz wysyp zakupowy, o promocji w SP nie słyszałam wcześniej. No i gratuluję opowiadania i wygranej książki, której oczywiście nie czytałam. Ty przeczytasz i nam opowiesz czy jest fajna :D.
ReplyDeleteObawiam się, że powędruje ona do mojego chłopaka :) Ja nie przepadam za takimi wątpliwymi tematami :) Ale może się przemogę :)
DeleteOj Aluś zaszalałaś :) ale przyznam że faktycznie kupiłaś same potrzebne rzeczy :) ja też muszę wybrać się na zakupy kosmetyczne! Mam już tak długą listę :) tylko brak czasu i teraz jeszcze te nieznośne upały :(
ReplyDeletewcale nie! nie poszalałam :D no dobra, może trochę :D
DeleteAle to prawda, to (prawie) same potrzebne mi rzeczy :)
Duże zakupy :)
ReplyDeleteTeż chcę kupić wodę z Uriage :)
Promocja na nią chyba nadal trwa (w Hebe widziałam ostatnio), więc się spiesz, bo potem jest droższa :)
DeleteALe duzo nakupilas:) Pomadki mi sie podobaja:)
ReplyDeletehttp://solidaryexpensivee.blogspot.com/
Fajne zakupy, zainteresowała mnie odżywka Organix, będę musiała wypróbować, może ujarzmi moje puszące się włosy :)
ReplyDeleteO ile to co sie dzieje za oknem jest za oknem jakos sobie radze, a ile ja tez jestem za oknem to juz gorzej:c Zaciekawił mnie ten dezodorant w chusteczkach i chyba na niego zapoluje:)
ReplyDeleteSzaleństwo zakupowe. Świetne kosmetyki.
ReplyDelete