STOP SUCHEJ SKÓRZE! Płatki kolagenowe pod oczy, BeautyFace

Hejka! 
Od dłuższego czasu możecie widzieć u mnie baner Stop Suchej Skórze. Jakiś czas temu firma Beauty Face postanowiła zrobić naprawdę ogromną akcję marketingową, promującą ich produkt. Chodzi tutaj o płatki kolagenowe pod oczy. 

Akcja była kierowana przede wszystkim do blogerek. Zadecydowałam, że sama chętnie wezmę w niej udział. Powody były dwa:
1. Nie wierzę w takie płatki pod oczy, bo mam mega problem z "ciemną jaskinią" pod oczami. Dlatego byłam ciekawa produktu.
2. Widziałam, że naprawdę wiele dziewczyn - blogerek, na blogi których zaglądam regularnie, również bierze udział w tej akcji. Wydało mi się to fajne, że tyle osób równocześnie doda swoją opinię na temat produktu.


Na wstępie Wam zaznaczę, że to, że dostałam płatki do testów, nie wpłynęło na moją opinię. Nie będę Wam tutaj kadzić, jak ministrant na mszy, że produkt jest cudowny, a ja szczęśliwa i moje życie już jest idealne, tylko dlatego, że dostałam coś za darmo. Co to, to nie. Postanowiłam jedynie, że nie będę Was zanudzać opisem producenta, bo jeśli tylko macie ochotę to przeczytać - odsyłam na stronę.


Akcja została nawet sprawie przeprowadzona, ja nie miałam problemów z długim oczekiwaniem na produkt. Wiem, że parę dziewczyn to martwiło, ale takie uroki Poczty Polskiej.  Fakt faktem, można było wysłać to inną przesyłką niż zwykły list, ale no trudno. Bałam się, że płatki mi się po drodze rozlały i straciły swoje właściwości. Przedstawicielka firmy poinformowała mnie jednak, że wszystko jest ok.


Tak wyglądam bez żadnego podkładu, korektora w ogóle czegokolwiek pod oczami. Widzicie to? Całe życie mam kompleksy i jak będę miała mnóstwo kasy, to coś z tym zrobię. W spadku po moim tacie otrzymałam głęboko osadzone oczy. Co za tym idzie, nie dość, że mam pokaźne cienie pod oczami, to jeszcze są dzięki temu dodatkowo podkreślone. Wiadomo, że skóra pod oczami jest bardzo cienka, delikatna i raczej ciężko z tym coś zrobić. Wierzcie mi, że nawet gdy pomaluję te miejsca korektorem i już nie widać różnicy w kolorze, to i tak zostają takie zagłębienia. Oczywiście ja mam na ich punkcie totalnego świra i widzę to ciągle, bez przerwy, gdy patrzę na siebie w lustrze.


                           

Gdy używałam płatków w domu, byłam sama. Nie polecam pokazywać się w nich ukochanemu, bo jeszcze Wam delikwent na zawał zejdzie. Na opakowaniu nie jest napisane przez jaki czas mają się one znajdować na naszej skórze. Ja postanowiłam, że będzie to czas mniej więcej 20-25 minut. Dzień wcześniej zarwałam prawie całą noc i niespecjalnie się wyspałam. Uznałam, że taka kumulacja, plus moje problemy natury "codzienniej", czyli te cienie i zapadnięcie - to idealna mieszanka. Chciałam sprawdzić, czy płatki chociaż odrobinę sobie z tym poradzą.

                           

Nie trzymałam produktu w lodówce, a mimo to na twarzy dają przyjemne, chłodzące uczucie. (Jak ktoś chce, to może je sobie dodatkowo schłodzić). Ku mojemu zdziwieniu, nie trwało to dwóch minut. Płatki chłodziły skórę pod oczami przez cały czas pobytu na twarzy. Ja odpłynęłam na ten czas i poświęciłam się relaksowi, czyli po prostu jeszcze sobie "dospałam" :) Mój wariant był z ekstraktem z ogórka, którego zapachu nie lubię. Tutaj nie był intensywny, tylko taki delikatny, odświeżający. Nie przeszkadzał mi kompletnie. Trafiły mi się płatki rozjaśniająco-odżywcze, więc miały u mnie pole do popisu.


Nadal byłam sceptycznie nastawiona i twierdziłam, że to, to mi nic nie da. Z drugiej jednak strony, było mi bardzo przyjemnie, więc coś musiały działać. I teraz taram tam tam... budujemy napięcie...
TADAM!


Tak wyglądałam po około 25 minutach z płatkami pod oczami. 


JESTEM W SZOKU. I to chyba najlepsza recenzja, jaką może dostać ten produkt. U mnie sprawdził się fenomenalnie. Nawilżył skórę pod oczami naprawdę mocno. Skóra była gładka, ale przyjemnie napięta. Zniwelował cienie pod oczami. Nie zniknęły do końca, bo nic nie da takiego efektu, ale to, jak bardzo zmienił ich kolor, na znacznie jaśniejszy - biję brawo na stojąco. 
Nie wypełnił tylko moich zapaści, ale to przecież płatki pod oczy, a nie domowy chirurg plastyczny. Muszę jednak z ręką na sercu stwierdzić, że wygładzając i nawilżając skórę, delikatnie wypełniły ubytki (zupełnie, jak u dentysty, brrr). Problem nie zniknął, ale nawet taka minimalna zmiana, bardzo mnie ucieszyła.

Ostateczne zdanie brzmi następująco. Cofam swoje bycie niedowiarkiem - płatki działają. Nie wiem, jak wyglądałoby to u osób, które nie borykają się na co dzień z większymi problemami. Warto jednak, przynajmniej od czasu do czasu, zafundować im taką głęboką regenerację. 

Ile kosztują? Normalna cena, to 12zł,  teraz na portalu obowiązuje promocja i możemy je kupić za 6.99. W przesyłce, oprócz płatków, otrzymałam również ulotki i 30% rabatu na produkty BF, z którego zamierzam oczywiście skorzystać. 
Jak długo utrzymuje się efekt? U mnie był to prawie cały dzień. Pod wieczór już zaczęłam widzieć "zmęczone" oczy. Na drugi dzień wszystko wróciło do pierwotnego stanu.

Nie sądziłam, że będę zadowolona po użyciu tych płatków. Wydawało mi się, że to kolejna taka żelowa maseczka, jak do lodówki. Wiecie, takie okularki.

Zamierzam się zaopatrzyć w parę opakowań. Przydadzą się, gdy będę potrzebowała normalnego wyglądu "na teraz". Bo niwelują moje problemy pod oczami na tyle, że mniej się wstydzę wychodzić z domu bez podkładu na twarzy. Zwłaszcza, jeśli Szczecin nawiedzają upały po co najmniej milion stopni. Zbliżają się regaty The Tall Ships Races, to na pewno będę wymęczona naszą imprezą, zaraz wyjazd do Wrocławia... (postaram się zrobić relację z moich "wakacji") Przydadzą się na pewno! 

A z Wami jak? Widzicie efekty, tak jak ja? Zachęciłam Was do zakupu, czy może jednak uważacie, że to produkt zbędny?



POPRZEDNI
NASTĘPNY

23 comments :

  1. Efekt rzeczywiście widoczny. Ja również u siebie zauważyłam pozytywne działanie płatków.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Byłam zaskoczona, ale dobrze, że pozytywnie :)

      Delete
  2. U mnie też się sprawiły :). Mimo, że były "trochę" uszkodzone, to jednak zadziałały ;).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Moje też się trochę rozlały, ale na szczęście im to nie zaszkodziło :)

      Delete
  3. zamierzam je wypróbować nie miałam jeszcze tych płatków

    ReplyDelete
  4. Ja też jestem z nich bardzo zadowolona. Żadne drogeryjne płatki nie dały mi tak dobrego efektu

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja nie próbowałam nawet takich drogeryjnych. Te jednak nawet bez "porównania" biją wszystko :)

      Delete
  5. łał efekt jest piorunujący :)!

    ReplyDelete
  6. Szkoda że wcześniej nie wiedziałam o tej akcji bo sama z chęcią bym wypróbowała :)
    Efekt świetny! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. dziwne, bo i pisali maile do blogerek, i było mnóstwo informacji na Facebooku. Ale może jeszcze kiedyś coś takiego zorganizują, więc nic straconego! :)

      Delete
  7. ojej, efekt jest bardzo widoczny! myślałam ,że nie pozbędę się nigdy swoich sińców i co jakiś czas też spchlaków, ale widzę,że jednak mozna;) cieszę się niezmiernie, pozdrawiam
    vermilionmcq.blogspot.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. sporo mnie kosztowało pokazanie się w wersji "naked", ale zawsze to kolejna osobista przeszkoda pokonana na blogu :) Jeszcze trochę i nie będę się krępować już w ogóle :) Warto jednak było, dla pokazania efektu.

      Delete
  8. zgadzam się! zastanawiam się teraz, czy zamówić takie same, czy jakąś inną wersję :)

    ReplyDelete
  9. pytanko trochę z innej beczki: co to za tusz do rzęs? bardzo ładny efekt

    ReplyDelete
  10. działają, owszem.. szkoda, że na krótko :)

    ReplyDelete
  11. kupiłam sobie kilka dni temu te płatki z kolagenem - niebieskie, zobaczę jak u mnie się sprawdzą :)

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY