Venita Natural Krem do depilacji 3-minutowy z olejkiem migdałowym

Dzisiaj coś na temat nieprzyjemnej części kobiecego życia. Mowa o depilacji.
Produkt otrzymałam do testów od portalu depilacja.edu.pl.


Zasada jest prosta: nakładamy specyfik na odpowiednie miejsce. Trzymamy jakieś 3 minuty (jeśli włosy są grube - dłużej). I ściągamy za pomocą szpatułki, która ma bezboleśnie pozbyć się zbędnego owłosienia.

Jak jest naprawdę?
Zapach:
Nienawidzę zapachu takich kosmetyków, a tutaj nie oszukujmy się, mamy do czynienia z niezłą dawką nieprzyjemnej woni. I tak, jak era śmierdzących farb do włosów minęła, tak w tych produktach nic się nie zmieniło. Głowa od niego boli, że o Boże.


Działanie:
U mnie trwało odrobinkę dłużej, niż 3 minuty, ale spowodowane jest to głównie tym, że mam ciemne i grube włosy na głowie, natura mnie nie oszczędziła nawet na nogach. Nie robiło mi to jednak żadnego problemu, że muszę czekać dłużej – 1-2min. max.
Co najważniejsze: PRODUKT DZIAŁA. Włosy schodzą razem z kremem dzięki szpatułce, jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Podrażnienia:
Niestety od samego początku czułam nieprzyjemne szczypanie.
Aplikacja:
Bardzo prosta, szybka, bezproblemowa. Tak samo z resztą, jak zdejmowanie produktu.


Mimo tego, że krem naprawdę działa i spełnia moje oczekiwania wobec takiego produktu, że pomaga szybko pozbyć się owłosienia, to nie będę Was oszukiwać - ja go ponownie nie kupię. Nie pasuje mi zapach. Na tyle mocno, że nie jestem w stanie go znieść.

POPRZEDNI
NASTĘPNY

18 comments :

  1. Ja użyłam tylko raz kremu do depilacji. O jeden raz za dużo!
    Podrażniło mnie strasznie.. Nienawidzę tego typu produktów.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie również podrażnił, ale nie jakoś tragicznie. Gorzej z tym zapachem, jak farby do włosów. TRAGEDIA!

      Delete
  2. Moja siostra ostatnio kupiła taki krem i ta szpatułka prawie w ogóle nie goliła ;) Teraz zmieniłyśmy szpatułkę na maszynkę do golenia i jest ok :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kiedyś wydałam sporo kasy na krem z Veet i kompletnie sobie nie radził. Na co dzień też używam golarek. Gdyby nie te testy, to chyba sama bym się nie zdecydowała na taki krem.

      Delete
  3. Nie lubię tego typu produktów do depilacji.. na szczęście mam bardzo delikatnie owłosienie i wystarczy mi zwykła maszynka lub wosk. Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jestem wyjątkowo "uczulona" na takie zapachy i okropnie mnie odpycha, jak muszę spisywać się na późniejszą migrenę. Także golarka, to mój przyjaciel :)

      Delete
  4. Eh.. kremy do depilacji to super wygodna sprawa, ale ten zapach rzeczywiście jest okropny! Czuje go później cały dzień na sobie. Najgorsze jest to, że każdy tego typu kosmetyk pachnie tak samo. Już chyba wolę przemęczyć się depilatorem pół godzinki i mieć 3 tygodnie spokoju :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Podziwiam za depilator :) Ja nie jestem w stanie tego wytrzymać :)

      Delete
  5. Kiedyś używałam kremów do depilacji ale porzuciłam je jakiś czas temu ;p

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja tylko raz kupiłam, z Veet. Utopiłam wtedy trochę kasy i byłam wkurzona.

      Delete
  6. Ja niestety nie potrafię się przemóc do kremów właśnie przez ten zapach a raczej smród :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. To ich największy minus i sama nie mogę z tym wytrzymać.

      Delete
  7. U mnie jeszcze żaden krem do depilacji nie sprawdził się tak do końca, a ich "zapachy" są okropne;/

    ReplyDelete
  8. Krem do depilacji to zdecydowanie nie dla mnie. Podrażnienia i zapach :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja na razie nie rozstaję się z maszynką. Niby trzeba często powtarzać, ale jednak wolę tę metodę.

      Delete
  9. Jestem zaskoczona, że jakiś krem faktycznie działa. Ja trafiałam wyłącznie na buble. Mimo to poczekam aż ktoś znajdzie cudowne rozwiązanie śmierdzącego problemu i dopiero kupię produkt woniejący płatkami róż.

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie zadziałał. Naprawdę nie było problemu z depilacją. Tylko ten zapach, to tragedia

      Delete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY