Kolejne nowości

Witam Was serdecznie i dzisiaj zapraszam na małe podsumowanie tego, co wpadło do mnie podczas poświątecznych wyprzedaży. Powiem Wam szczerze, że gdybym mogła, to w tym poście pokazałabym znacznie więcej, ale rozum przyszedł do głowy i postanowiłam nie przesadzać. Chociaż promocje kuszą z każdej strony, a ja mogłabym sobie kupić parę "bardzo potrzebnych" rzeczy, które potem walnęłabym w kąt.
Zacznę od TK Maxxa, w którym NIGDY nie mogę znaleźć nic ciekawego. Ceny już po obniżkach często są nadal wysokie, a mnie boli serce, jak mam wydać dużo. Dlatego nigdy nie znajduję tam nic fajnego. Chociaż nie, bywają takie sytuacje, że widzę mnóstwo ciekawych kosmetyków, ale nie wiem, czy to nie dzieje się przez pryzmat pustego portfela. Podczas ostatnich zakupów skusiłam się na odżywkę do włosów Macadamia. Jest to nawilżająca formuła, w formie bardzo gęstej odżywki, nazwałabym ją nawet masełkiem, którego nie spłukujemy. Okazja była niemała, bo za największe opakowanie 300ml zapłaciłam 29zł. I tutaj chcę zwrócić Waszą uwagę. Celowo umieściłam zdjęcie przyklejonych kolejno naklejek z cenami. Nie pierwszy raz zdarza się taka sytuacja w TK Maxxie, że ceny są znacząco zawyżane. Na pierwszej, białej nalepce widnieje napis "ICH CENA 120zł. NASZA CENA 79zł". I tutaj człowiek może albo zacząć się śmiać, albo zacząć płakać. Dlaczego? Ponieważ na stronie producenta ten produkt, w tej pojemności kosztuje 83zł. Po co aż tak znacząco zawyżać cenę? Ja wiem, że ludzie się nabiorą, ale wypadałoby zachować jakąś przyzwoitość, a nie wciskać ludziom ciemnotę, że odżywka kosztuje 40zł więcej. Kłamstwa nie lubię.
29zł za ten produkt byłam w stanie przełknąć. Zwłaszcza, że od dawna miałam na nią chrapkę. Nie lubię jednak bezsensownie tracić pieniędzy i postanowiłam postąpić wedle sentencji "cierpliwość popłaca".
Kosmetyki Avene udało mi się wygrać podczas jednego z ich kreatywnych konkursów. A że ja ich kosmetyki lubię, to nie mogłam nie wziąć udziału. Parę dni temu zapukał do mnie kurier i dał mi paczuszkę. W środku znalazłam płyn micelarny (Świetnie! Jestem już na etapie kończenia mojego biedronkowego - którego już szczerze nienawidzę, zaczął mnie podrażniać) i chętnie go wypróbuję oraz krem pod oczy, z którym nie wiem, co zrobić. Z jednej strony zastanawiam się już od pewnego czasu nad rozpoczęciem pielęgnacji przeciwzmarszczkowej, ale z drugiej boję się, że będzie za mocny. Naczytałam się już o nim trochę i w sumie nikt nie odradza. Może Wy coś o nim wiecie?
Mleczko pod prysznic z Luksji, pewnie wpadło nie jednej z Was w oko na dziale z czasopismami. Tak, kupiłam gazetę z takim, pełnowymiarowym dodatkiem. Dokładniej mówiąc jest to Flesz i kosztuje 2.49zł. Żal nie brać! :)
Lakiery Essie to zakup podczas promocji w Super-Pharmie. -40% na te lakiery nie zdarza się zbyt często, więc chciałam tę okazję wykorzystać na zakup lakierów, które chodziły mi po głowie. Co prawda, z braku laku, musiałam się zdecydować na inną czerwień. Moim łupem padła Laquerd Up (chociaż nadal wzdycham do Russian Rulette i na pewno jeszcze będzie moja). Z kolorów, których jeszcze w pudełeczku lakierowym NIGDY nie miałam, znalazł się Eternal Optimist, czyli piękny, beżowy nude. 
Na samym końcu widzicie pomadkę z Sephory, która jest tak naprawdę lakierem do ust. Niestety nie jestem do końca zadowolona z zakupu, ponieważ zapewnienia pani w Sephorze, że to jest na pewno ta, której szukam (czyli wysychająca na mat), okazały się być ... warte. Za 19zł kupiłam kolejną pomadkę, której nie nazwałabym też lakierem. Z łatwością się rozmazuje i nie zastyga na ustach. Za ten kolor jestem jej jednak w stanie wybaczyć. Ostatnio przekonuję się do czerwieni na ustach i bardzo mi się ona podoba.
Na koniec książka i gra. W Świecie Książki, czy Weltbildzie (cholera wie, jak oni się nazywają, bo co chwilę zmieniają nazwę :P ) traficie teraz na promocję, w której kupicie 3 książki za cenę dwóch. Najfajniejsze jest w niej to, że promocja obejmuje WSZYSTKIE książki. Kuba zgarnął sobie dwie, a ja zrobiłam ładne oczy przy tym tytule. 
W Saturnie szukaliśmy laptopów, ale zawędrowałam na stoisko z grami na Xboxa i zdecydowaliśmy się na Kinect Sports. Zestaw dwóch pełnych wersji. Nie powiem, zabawa jest przednia. Tylko mój facet się wkurza, jak go ogrywam :)

To by było na tyle. Kupiłam też parę ciuszków, ale to raczej nic ciekawego, więc nie będę się nimi chwalić. Na razie żadnych zakupów nie planuję, bo spłukałam się już wystarczająco i doszczętnie. Z resztą, chyba pora, żeby na blogu pojawiały się już sukcesywnie recenzje, a nie same haule i haule :)
A Wam coś ciekawego wpadło na wyprzedażach? Pochwalcie się!


POPRZEDNI
NASTĘPNY

36 comments :

  1. Super nowości- najbardziej zazdroszczę Avene ! ;) Lakiery z Essie też chciałam kupić w SP ale potem pomyślałam trzeźwo, że nie potrzeba mi kolejnych lakierów, których i tak nie będę w stanie zużyć ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie też się podoba, zwłaszcza że to dobre kosmetyki. Tylko nadal się zastanawiam, czy mam krem oddać mamie, czy sama zacząć używać :)
      A co do lakierów, mam czyste sumienie, bo parę buteleczek ostatnio poszło do kosza :) Trzeba było jakoś te braki uzupełnić :)

      Delete
  2. Zawyżanie cen na etykietach odżywki Macadamia słaaabe, ale mnie jakoś nie kuszą te kosmetyki, wręcz przeciwnie - ceny odstraszają ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie ceny też nie zachęcają, ale w takiej promocji, jak tutaj, to jak najbardziej :)

      Delete
  3. Zazdroszczę Ci promocji na Macadamia :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Udało mi się upolować, nie powiem :) I wcale nie jest wybrakowana. Ma termin ważności do 2015 :) Poszukaj może gdzieś koło siebie :)

      Delete
  4. bardzo fajne produkty ten olejek pod prysznic miałam i nawet fajny był

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeszcze nie próbowałam, ale pachnie ładnie :)

      Delete
  5. ja bym chciała Essie spróbować;)
    Marysia P.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czerwieni bym nie polecała, raczej mnie zawiodła. Russian Roulette jest jednak lepsza :) Ale nude jest rewelacyjny.

      Delete
  6. Essie zazdroszczę, szczególnie tego nudziaka - lubię takie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja jeszcze żadnego nie miałam, bo jakoś tak ciągle je sobie odpuszczałam, ale tym razem nie mogłam się powstrzymać :)

      Delete
  7. Mnie jakoś nie porwały wyprzedaże w tym sezonie... Nie mam ochoty i natchnienia póki co. Ale rozejrzę się za Fleszem, ciekawe czy jest jeszcze dostępny :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. To prawda, czterech liter nie urywa. Ale ja w takim czasie zawsze stawiam na rzeczy bazowe. Kupuję na promocjach zwykłe koszulki, swetry... nie poluję na nic niezwykłego :) Z resztą, mam nadzieję, że za pół roku będę generalnie wymieniać swoją szafę. Trzeba tylko trochę nad tym popracować :)
      A co do Flesza, to jest na pewno :) Wczoraj kupowałam go w Realu. Półka się uginała :D

      Delete
    2. Oj, czyżby zmiana żywienia? Jeśli to to, to życzę wytrwałości i z całego serca powodzenia :)

      Delete
    3. I to radykalna :) Bardzo przytyłam "przy pomocy" tabletek antykoncepcyjnych i przyszedł w końcu czas, że powiedziałam sobie dosyć. Gdy patrzę na swoje zdjęcia sprzed 3 lat, to wyglądam, jak zupełnie inna osoba. Także dziękuję, wytrwałość będzie mi teraz baaardzo potrzebna :)

      Delete
  8. Kocham Emily Giffin i oczywiście też mam tą książkę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To moja pierwsza książka tej autorki, ale czytałam, że się bardzo podoba. Mam nadzieję, że się nie zawiodę:)

      Delete
  9. świetne zakupy :) lakiery bardzo mi sie podobają :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tylko z jednego jestem szczerze zadowolona. Zaczynam sobie zdawać sprawę, że lakier dla mnie musi być kremowy :)

      Delete
  10. Masz Xboxa? Jakiego? Ja się cały czas zastanawiam nad Xboxem albo Ps4 ale te "ustrojstwa" są takie drogie... trochę szkoda mi kasy..

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja mam Xboxa 360 z sensorem Kinect, ale nie jestem w stanie Ci powiedzieć, czy PS lepszy. Uważam, że Xbox jest super :) Fakt, kosztuje dużo, ale ja dostałam "w spadku", bo mój tato kupił i nie grał, więc sobie sprzęt przywłaszczyłam. Na korzyść Xboxa 360 przemawia do mnie fakt, że to ja jestem kontrolerem ruchu i nie muszę nic trzymać w ręce, jak w PS :)

      Delete
  11. RR od Essie też jest na mojej liście :)

    ReplyDelete
  12. Gazeta z takim wielkim żele? Czy ja coś źle przeczytałam? Co do Giffin to uwielbiam jej książki.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, tak! Dobrze przeczytałaś :) I kosztuje 2.49 :)

      Delete
  13. Widziałam tę odżywkę TkMaxxie i żałuję, że się nie zdecyowałam:( Może będzie jeszcze za dwa tygodnie:(

    ReplyDelete
    Replies
    1. Użyłam jej dopiero kilka razy, ale już jestem z niej bardzo zadowolona. Oczywiście ostatecznych osądów tutaj nie robię, ale za tę cenę żałować nie będę. Trzymam kciuki, żebyś jeszcze na nią trafiła! :)

      Delete
  14. A ja szukałam, szukałam, a gazetki z Luksją i tak nie znalazłam. Całe miasto przeszłam bezowocnie! :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. Może jeszcze będą :) U mnie było ich całe mnóstwo.

      Delete
  15. Świetne nowości, ja w TK Maxxie również mam problem ze zalezieniem czegoś sensownego, choć ostatnio sama była w szoku ja udało mi się wygrzebać tak świetną sukienkę :) Pozdrawiam Nowa fanka Wita :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja to tam wchodzę i nigdy nic nie ma. Ewentualnie jedna rzecz. A moja przyjaciółka wychodzi dosłownie obładowana nowymi rzeczami :P

      Delete
  16. Hej
    Ja trochę nie w temacie. Czy mogłabyś podać mi indeks torebki z Parfois? Chciałam ją kupić ale pani w sklepie powiedziała, że sprawdzi mi dostępność jeśli będę miała indeks. Może będzie na paragonie?
    Przepraszam za kłopot.
    Pozdrawiam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Właśnie nie mogę tego numeru znaleźć na paragonie. Jest tam tyle numerków, że nie mam pojęcia, a wszystkie doczepki do torebki już dawno wyrzuciłam. Podaj mi maila do siebie, to wyślę Ci zdjęcie paragonu. Może pani w sklepie go rozszyfruje i znajdzie tam indeks torebki :)

      Delete
  17. Wysłałam Ci właśnie wiadomość na fb :)

    ReplyDelete
  18. Macadamia w takiej cenie :O wow :)

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY