Hejka!
Pamiętacie, jak obiecałam Wam post o moich szminkach z Golden Rose? To znaczy ich reszcie. Jeszcze nie dokupiłam 17 i 20, za którymi tęsknie, mimo że nigdy nie miałam ich w swojej kolekcji. Są piękne i idealne na jesień. Chociaż tak naprawdę nadadzą się na każdą porę roku.
Taka mała dygresja na początku. Właśnie wróciłam do domu z uczelni i byłam przeszczęśliwa, że zaliczyłam kolokwium z matematyki na 4.
po cichu liczyłam na 4+, ale cóż ;) Po drodze, siedząc sobie w tramwaju stwierdziłam, że wybiorę się do Rossmanna. Tak, jakbym się jeszcze niewystarczająco spłukała podczas tych wszystkich promocji. Chciałam sobie kupić w nagrodę dwie pomadki z Bourjois, Rouge Edition Velvet. Mam już jedną w swojej kolekcji (
LINK DO RECENZJI, odsyłam Was do niej, jeśli macie ochotę kupić sobie ją w promocji) i stwierdziłam, że 49% obniżka, to świetna okazja do zakupu dwóch kolejnych. Oczywiście nie było tego koloru, na którym zależało mi najmocniej. Już miałam capnąć kolorek o nazwie Ping Pong, ale chyba doznałam olśnienia. Po cholerę mi kolejna szminka?
W dodatku, chciałam kupić dwie! Jakby swoich miała za mało. Ooooo nieeee, muszę zdecydowanie przykrócić sobie kupowanie pomadek, bo mam ich naprawdę całkiem, całkiem sporo. Następną kupię dopiero wtedy, jak którąś zużyję! O! Promise!
Dzisiaj pokażę Wam wspomniane w poprzednich postach kolory numer 12 i 14. I chociaż mój Kuba mówi, że są identyczne, to wierzcie mi, nie są ;) Z resztą, jesteśmy dziewczynami, prawda? My widzimy minimalne różnice w kolorach ;)
Jeśli jeszcze nie czytałyście mojego poprzedniego posta na temat tych pomadek, to bardzo serdecznie Was zapraszam do kliknięcia w
TEN LINK.
Szybko przypomnę Wam jedynie, co o nich sądzę.
Każda z nich utrzymuje się fenomenalnie. Wiadomo, nie jest to noszenie szminki w takim samym stanie przez 24 godziny na dobę. Można być jednak bardzo zadowolonym z efektów, ponieważ 3-4 godziny w praktycznie nienaruszonej formie, to minimum. Szminka dobrze wygląda nawet po dłuższym czasie. "Zjada" się równomiernie i nie pozostawia po sobie paskudnych plam.
Tak, wysuszają usta. Jak każda pomadka, która jest matowa. Dlatego należy odpowiednio wcześniej zadbać o nie i należycie je wypielęgnować. Wtedy nie powinno być problemu z nadmiernym przesuszeniem warg.
Szminka rozprowadza się bardzo łatwo i przyjemnie. Oczywiście przy tak odważnych i mocno napigmentowanych kolorach, nie trudno o pomyłeczkę. Dlatego, jeśli nie macie pewnej ręki, warto trochę potrenować w domu, przed lusterkiem.
Numer 12, to piękny kolor przygaszonej ceglastej czerwieni, która została zmieszana z dosłownie odrobiną różowego tonu. Dzięki czemu nie jest aż tak ciemna. Wygląda na ustach ciekawie i sprawdzi się nie tylko jesienią i zimą.
14 jest już dużo bardziej zdefiniowana. Ma w sobie ciemniejszy, bardziej napigmentowany odcień beżu, który bardzo mocno podkreśla usta. Jest konkretna i kobieca.
Oba odcienie używam, gdy czuję się na siłach ;) I zdecydowanie łatwiej mi się je nakłada, niż tę bardzo mocną pomarańczę, o której pisałam wcześniej. No nie wiem. Uważam, że te kolory mi pasują. Jeśli uważacie inaczej, to koniecznie dajcie mi znać w komentarzach :)
Macie swoją ulubienicę z całej dostępnej gamy kolorów Velvet Matte? Ja się nie mogę zdecydować.
ja nie mam ani jednej pomadki:(
ReplyDeleteChciałabym je wszystkie, jednak do końca życia nie zużyję moich zapasów -.-
ReplyDeleteNastępna zadowolona użytkowniczka tej szmineczki,oj kusicie!!
ReplyDeleteByłam w GR i nie było 04 ;c zawsze jest wykupiona. Inne jakoś tak mi średnio podchodzą, ale może jeszcze zmienię zdanie, bo z nami kobietami to nigdy nie wiadomo :D
ReplyDeleteAle widziałam, że na pomarańczkę się skusiłaś :P Ja za pierwszym razem też nie byłam przekonana, ale teraz się z nimi nie rozstaję ;)
Deletenie mam ich jeszcze ale może się skuszę:)
ReplyDeletePodobają mi się te pomadki, ale jakoś zawsze wybieram błyszczyki :P
ReplyDeleteJa jednak wolę pomadki, bo włosy mi się do nich nie kleją ;)
DeleteJa nie mogę ich dostać nigdzie stacjonarnie ;c
ReplyDeleteja sobie ostatnio kupiłam 07!
ReplyDeletenie mam ani jednej pomadki z tej serii bo niestety nie widziałaś ich w drogerii w moim mieście :(
ReplyDeleteTo może przez Internet? ;)
DeleteŁadnie Ci w tych kolorach. Jak już dojadę na stoisko Golden Rose to będę miała chyba dylemat, który odcień wybrać :)
ReplyDeleteGwarantuję Ci to :D Ja sama nie mogę się zdecydować, więc mam pięć i będą jeszcze dwie ;)
DeleteNadal żadnej nie mam z nich :( Byłam, macałam i nie mogłam się zdecydować ;))
ReplyDeleteja bardzo lubię 02:)
ReplyDeleteJa też muszę przestać kupować pomadki. Chyba prędzej się zestarzeją niż je wszystkie zużyję. Z tych z GR nie mam żadnej, a to dlatego, że nie przepadam zbytnio za matowym efektem na ustach (na paznokciach zresztą też). :)
ReplyDeleteJa kupiłam jedną i oddałam mamie ale nie dlatego, że nie byłam zadowolona tylko tak jej kolor podpasował i jej się spodobała, że chciałam, żeby się cieszyła :) Także ja znowu nie mam ani jednej z tych od Golden Rose. Z tych dwóch nowych chyba bardziej podoba mi się 14stka :)
ReplyDeleteSzminki idealnie do Ciebie pasują ;)
ReplyDeleteJa mam już 8 a chcę więcej!!! :) Są genialne! :)
ReplyDeletefirma golden rose rozkręca się jesli chodzi o kosmetyki do makijażu, a ja jeszcze nie mam żadnego ;(
ReplyDeleteJa nie mam ani jednej, ale podczas pobytu w Polsce chętnie jakąś kupię ;)
ReplyDeleteU mnie ciężko z GR....ale z tych dwóch bardziej podoba mi się 12 :)
ReplyDeleteO rany, 14 wygląda fantastycznie. 12 też niczego sobie... Mam jeszcze trochę kasy w moim funduszu odskoczniowym-od-rzeczywistości-żeby-nie-zwariować, więc chyba dzisiaj przypadkiem wsiądę do autobusu i przejadę się zobaczyć, czy moja lokalna wysepka GR jest w niedzielę czynna. :) Tak tylko żeby w szufladce na pomadki było symetrycznie, haha.
ReplyDeleteNie lubię u siebie kolorowych ust. Ale Tobie kolory pasują!
ReplyDeletePowiem szczerze że nawet nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować :) chyba czas to zmienić! Pozdrawiam
ReplyDeleteMam trzy pomadki z tej serii i jestem z nich zadowolona. Szczególnie z kolorku 02, idealny na dzień.
ReplyDeleteJeszcze nie miałam do czynienia z tymi pomadkami. A czytałam już dużo pozytywnych opinii.
ReplyDelete:*