Hej!
W końcu mogę się z Wami podzielić moimi nowościami. Część z nich czekała sporo ponad miesiąc, żeby pokazać się na blogu w nowościach. Jeśli śledzicie mnie na bieżąco na Facebooku albo na Instagramie, to na pewno niektóre już widzieliście.
Najnowszy eyeliner Benefitu trafił mi się dzięki kochanej Ines Beauty. Wygrałam w rozdaniu i od tego czasu go testuję, żeby niedługo wrzucić Wam moją ocenę :)
Dior Addict, Fluid Stick w kolorze Wonderland, to urodzinowy prezent. Mogę się już zacząć zachwycać? Czy jednak poczekacie na recenzję? :) REWELACJA. Jest taka, jaką sobie wymarzyłam. /145zł/
Napaliłam się na ten samoopalacz, który jest zmywalny z St.Tropez w TK Maxxie. Recenzja na pewno się pojawi, ale nie ukrywam, że było to utopienie (na szczęście tylko!) 25zł.
Pomadkę Yves Saint Laurent sprawiłam sobie, jako urodzinowy prezent. Rodzice mieli mnie w ten sposób z głowy, a ja byłam zadowolona, bo wybrałam sobie to, co mi się podoba. Jej recenzja też wkrótce na blogu. /149zł/
W Super-Pharmie była przecena na lakiery Essie 1+1. więc skusiłam się na Splash of Grenadine i Fiji. Męczę je intensywnie. Sprawiłam sobie też żel do skórek Sally Hansen oraz płyn micelarny od Garniera.
Nie mogłam sobie odmówić Batiste w Biedronce i trochę żałuję, że w ogóle go wzięłam. Znalazłam lepszy szampon, który nie bieli mi włosów, a Batiste niestety to robi. Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby go wziąć. Zużyję, ale nie jestem zachwycona.
Złuszczającą maskę do stóp znalazłam w... uwaga! Carrefourze. Tak. Za ok. 12zł. Szok. Już zużyłam i za chwilę podzielę się opinią.
W Sephorze kupiłam sobie wymarzony róż Clinique, którym już chwaliłam się na blogu. Wytłaczany kwiatek musiał wyjść ze sklepu ze mną. Wpadła mi też do koszyka maskara z Benefitu, która poleci do rozdania ;)
Miałam sobie kupić puder do twarzy Les Beiges, ale ostatecznie skusiła mnie promocja w Douglasie, która wydała mi się sensowna. Mimo kuponu rabatowego zapłaciłabym za Les Beiges około 180zł. A zdecydowałam się na transparentny puder za 130zł. Na tamten przyjdzie jeszcze pora.
Mam obsesję na punkcie Essie Button i to przez nią kupiłam primer z The Body Shopu. To baza pod makijaż, która walczy z rozszerzonymi porami. Liczę, że się sprawdzi :) /45zł/
Brick-O-La jest w końcu moja! Bardzo się z niej cieszę i myślałam, że żadnej już chcieć na razie nie będę. No... niestety... Teraz mam ochotę na Ruby Woo :D
/ok.70zł/
Pędzle Real Techniques to kolejna zdobycz z TK Maxxa. Znów udało mi się upolować zestaw, chociaż nadal mam ochotę na ten Core. Tym razem rzuciłam się na skunksy w dość dobrej cenie.
A to moje zakupy z dzisiaj. Mamie nie udało się nic upolować na promie, bo niestety była nieciekawa oferta i postanowiła zrobić mi prezent w Douglasie. Kupiła mi wszystko to, na co miała zapolować w drodze do Polski. Miałam znichę do Douglasa, więc korektor z NYXa wyszedł za darmo.
Mam już podkład Perfection Lumiere Velvet, ale chciałam też coś rozświetlającego. Dlatego skusiłam się na Vitalumiere Aqua. /189zł/ Chodził za mną od bardzo dawna i rzutem na taśmę udało mi się go chwycić. Ostatni egzemplarz najjaśniejszego koloru jest mój :)
Pomadka Rouge Coco /po przecenie ok. 99zł; poprzednia cena 149zł/ , to też moje małe marzenie. Trochę nie byłam pewna, czy się na nią skusić, czy nie, ale mama powiedziała "bierz!". To wzięłam ;) To pomadka z pełnym kryciem w kolorze pięknej, przełamanej fuksji. Pachnie różami (czego osobiście nie lubię), ale kolor mi wynagradza wiele:)
Dzisiaj skończył mi się korektor Lumi Magique :( Na razie poczekam na promocję, bo nie chcę płacić za niego całej ceny. Próbuję coś nowego w mojej kosmetyczce, czyli korektora z NYXa.
Na koniec było parę przebojów w Douglasie, ale nie chce mi się zagłębiać w szczegóły. W każdym razie, w ramach przeprosin za pomyłkę, mama otrzymała sporą miniaturę kremu Estee Lauder, który... jej zarypałam :D Trochę mam wyrzuty sumienia i chyba jej oddam ;)
UFFF!!! Wszystkim, którzy dobrnęli do końca biję głośne brawo! Cieszę się, że udało się Wam wszystko przeczytać. Tak,wiem. Jest tego całkiem sporo. Na bogato.
Tylko pamiętajcie, że miałam ostatnio urodziny ;)
Mocno się cieszę z każdej nowej rzeczy i na pewno każda z nich doczeka się swojej recenzji. Niektóre są już gotowe i powoli będę się nimi z Wami dzielić.
A jak Wam poszło polowanie na wyprzedażach w drogeriach? Udało się Wam kupić coś naprawdę zachwycającego w niskiej cenie? Dzielcie się linkami w komentarzach! Chętnie pooglądam Wasze zakupy :)
Same perełki! Pomadka YSL ma prześliczny kolor <3
ReplyDeleteDzięki ;) Też mi się tak wydaje ;)
Deleteśliczne lakiery Essie :) pędzelki mega !
ReplyDeleteLakiery totalnie klasyczne, ale takie piękne ;) To prawda :)
DeleteO rany nie wiem co mi się podoba najbardziej. Lakiery bym ukradła :D
ReplyDeleteJa też nie wiem, co mi się bardziej podoba :D
DeleteWidzę sporo rzeczy, które mam i lubię :) Jak np. pędzle z RT, czy piękna szminka z YSL, choć mam inny kolor ;)
ReplyDeleteSzminka z YSL, to był totalny spontan ;) Cieszę się, że się Tobie sprawdza :)
DeleteZdecydowanie na bogato :)
ReplyDeleteNiech Ci wszystko pięknie służy :)
Ale tylko trochę :P
DeleteDziękuję :*
Same wspaniałości ! No troszkę Ci zazdro :D hehe
ReplyDeleteHihi, wcale się nie obrażam ;)
DeleteKoniecznie napisz jak się sprawdza ta baza z TBS bo mi się marzy Porefessional z Benefitu, no ale nie ukrywajmy, że TBS jest tańsza. Jak się sprawdzi u Ciebie to biorę!! Także czekam na recenzję.
ReplyDeletePomadki piękne no i podkład z Chanel również prezentuje się bosssko ;)
Testuję ją dopiero kilka dni, ale na pewno podzielę się moją opinią :) Patrzyłam w stronę Benefitu, ale uznałam, że chcę czegoś, co przy okazji zawalczy mi z rozszerzonymi porami, a nie tylko je zamaskuje. Także na pewno dam znać, co sądzę ;)
DeleteBardzo fajniutkie kosmetyki i dobre jakościowo :)
ReplyDeleteDobre jakościowo, to najważniejsza dla mnie rzecz. Ostatnio właśnie na to stawiam w moich zakupach :)
DeleteTe pędzle są boskie!
ReplyDeletePrawda!
DeleteDaj mi znać czy ten mały skunks też cie drapie czy tylko mój felerny jest...
ReplyDeletePowiem Ci, że dzisiaj go testowałam w akcji i jest taki sobie. Trochę drapie, ale nie ma jakiejś dużej tragedii. Mam też skunksa do oczu od Hani i praktycznie to samo jest.
DeleteŚwietne rzeczy i czekam na recenzje ;]
ReplyDeletedużo świetnych kosmetyków, oby się sprawdzały :)
ReplyDeleteświetne zakupy
ReplyDeleteCo za cuda! Fluidsticki kocham codziennie coraz mocniej!
ReplyDeleteJa mam teraz ochotę na kolejne kolory ;) Rewelacyjna formuła :)
DeleteSame wspaniałości!
ReplyDeleteKtóry z suchych szamponów Twoim zdaniem jest najlepszy?
ReplyDeleteJa aktualnie jestem najbardziej zadowolona z suchego szamponu Timotei. On jako jedyny nie barwi mi włosów, a nadal dobrze spisuje się z odświeżaniem włosów, przy awaryjnych sytuacjach. Napiszę jeszcze o nim na blogu :)
DeleteWow, wow, wow! Ile smakołykow :)) Na Fluid Stick mam ochotę, na podkład Vitalumiere Aqua zresztą też ;) Róż z Clinique mam w kolorze Ginger Pop, ale kusi mnie jeszcze właśnie Berry Pop ;)
ReplyDeleteGinger Pop mi się bardzo podobał, ale niestety by mi nie pasował. Ja mam jeszcze ochotę na Peach Pop ;) One są takie słodkie ;)
DeleteJej same wspaniałości! Zazdroszczę :)
ReplyDeletesame cudeńka :)
ReplyDeletewszystko super, ale pudru Chanel nie polecam, drogi i niezbyt zadowolający. Ja ostatnio z takich droższych przyjemności przeszłam na tańsze i musze powiedzieć, że wcale nie jest gorzej. Teraz używam pudru Bell i powiem szczerze , że działa lepiej niz te niektóre droższych marek
ReplyDelete