Matowa ślicznotka z MAC || Relentlessly Red

Hej!

Pomadki z MACa, to moje małe przyjemności. I chociaż tej akurat właścicielką (JESZCZE! :) ) nie jestem, to już teraz obiecuję sobie, że do końca roku spełnię swoje dwa, czerwone marzenia z MACa. Jednym z nich jest właśnie Relentlessy Red.



Jest według mnie bezpieczniejszą czerwienią. Odcieniem, który będzie w sam raz by "zamoczyć sobie paluszki" w czerwieniach i zwyczajnie się w nich zakochać.


Pomadka znajduje się w stałej sprzedaży, w kolekcji retro matte. Jej konsystencja jest dość tępawa, ale nie nazwałabym jej bardziej suchą niż Ruby Woo. Zdecydowanie lepiej się nakłada. Przy Ruby sprawia wrażenie masełka (którym oczywiście nie jest :)).



Przez to, że ma matowe wykończenie, cechuje ją ogromna trwałość. Zastanawiające dla mnie było to, jak długo utrzymała się na moich ustach. Po normalnym jedzeniu i piciu, byłam pewna, że pomadki nie będzie już na moich ustach. Nic bardziej mylnego - znakomicie trzyma się na nich kilka godzin. U mnie dała radę pięć! Dodatkowo, gdy już znika, to "zjada się" równomiernie. Mam też wrażenie, że odrobinę się wżera w wargi, pozostawiając po sobie ślad.



Czy wysusza? Tak, jak każda matowa pomadka, wysusza usta. Dlatego dobry balsam "po" jest wskazany. Czy podkreśla suche skórki? Tak, jak każda matowa pomadka. Jeśli usta nie są wypielęgnowane i nie zrobimy im wcześniej dobrego peelingu, wszystko będzie bardziej widoczne z tą pomadką na ustach. 



Kolor - według mnie - nie jest klasyczną czerwienią (trafiłam na kilka takich porównań). Dla mnie to dość jaskrawy, różowy koral. Coś na pograniczu różu i czerwieni. Idealne połączenie! Wygląda fenomenalnie na ustach, chociaż trzeba się trochę przyłożyć, żeby nie wyglądać źle. Niestety, takie mocne kolory rządzą się własnymi prawami, dlatego bez konturówki albo pędzelka ani rusz! Inaczej możemy osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego.


Sama ostatnio dość często decyduję się na mocne usta. Klasycznej czerwieni, jaką dla mnie jest Ruby Woo oraz tej idealnej mieszanki różu i koralu - Relentlessly Red, jeszcze w swojej kolekcji nie mam. To pomadki mojej przyjaciółki, która wie, z czym się wiąże zamawianie kosmetyków w jednej paczce ze mną. (czyt. ja pierwsza biorę pomadkę w ręce, robię zdjęcia i ją testuję :D ). RR tak bardzo mnie do siebie przekonała, że już nie mogę się doczekać, aż kupię swoją własną. Niestety, mam teraz kilka innych wydatków na głowie, dlatego kupno nowej pomadki na razie odpada. Aparacie ortodontyczny - dlaczego jesteś taki drogi? Mam jednak szczerą nadzieję, że do końca roku obie trafią w moje ręce, z konturówkami w pakiecie :)


Cena jest niemała, bo za pomadki MACa musimy zapłacić 86zł. Jednak są one na tyle dobre, że nie szkoda mi na nich pieniędzy. MAC urzeka mnie też opakowaniami pomadek, które są bardzo solidne i ciężkie. No i zapachem samych szminek. Ehh... mogłabym je wąchać i wąchać. 

A czy Wy nosicie czerwone pomadki? Jaka jest Wasza ulubiona? RR się Wam podoba? 


POPRZEDNI
NASTĘPNY

22 comments :

  1. Ja mam wrażenie, że mam zbyt małe usta na czerwoną szminkę, a według mnie na małych ustach mocne kolory nie wyglądają dobrze. MACa mam Viva Glam Gaga 2 i Niki Minaj (to jest taki mocny, wściekły róż) i obie szminki uwielbiam:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Może wystarczyłoby troszkę popracować nad nimi konturówką? ;) Wiem, że nie każdy musi się dobrze czuć z czerwonymi ustami, ale może :) Zawsze będę się starała namawiać :D

      Delete
  2. Relentlessly Red wygląda super, ale moją czerwienią numer jeden na zawsze pozostaje Russian Red - uwielbiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie miałam jej jeszcze w ręku, więc się nie wypowiem, ale na pewno będę chciała ją pomacać przy najbliższej wizycie w MACu :)

      Delete
  3. Czerwień jest dla mnie zbyt odważna. Źle się czuję w takich kolorach, ale u innych dziewczyn mi się podobają.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja się powoli przekonuję i uważam, że trzeba do tego po prostu dojrzeć. Sama kiedyś myślałam, że posiadanie JAKIEJKOLWIEK szminki jest bez sensu :)

      Delete
  4. Ale piękny kolor !! CHCĘ !! ♥

    ReplyDelete
  5. Pięknie wygląda! Ja się też czaję na kolejną, ale jeszcze nie wiem jaką... xD

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja już plany mam, na dwie :D Więcej na razie* nie chcę :)

      *Zawsze lepiej powiedzieć "na razie", bo po kupnie jednej, chce się kolejną :)

      Delete
  6. Niesamowity kolor ;) ale ceny mnie szokują ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. MAC ma niestety to do siebie, że ceny są zabójcze dla portfela. Jak sobie pomyślę, ile nowych rzeczy bym chciała z MACa i ile to będzie kosztować, to sobie odpuszczam, i stwierdzam, że powolutku :)

      Delete
  7. Dla mnie to nie czerwień, a fuksja. Na zdjęciach ewidentnie ma różowe tony :) Ładna, ale dla mnie zbyt ciemna. Tobie w niej dobrze. Ciekawe jak pachnie <3

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeee, dzięki ;) Zapomniałam dodać, ze wybiela optycznie zęby, więc już w ogóle :D
      Czy fuksja, to nie wiem (co osoba, to dla niej inaczej wygląda fuksja :D ), ale co do czerwieni - tak jak wyżej - w zupełności się zgadzam. Czytałam tyle porównań do klasycznej czerwieni, że się bardzo zdziwiłam, gdy zobaczyłam, że jest zdecydowanie bardziej różowa.
      A pomadki MACa pachną bardzo słodko, trochę karmelkowo :)

      Delete
  8. Śliczny kolor. Ja mam taką intensywną czerwień od Catrice.

    ReplyDelete
  9. Cudowny kolor ale moje usta są w kiepskiej kondycji ciągle i nie lubią się z matowymi pomadkami. Szkoda :(

    ReplyDelete
  10. Mi się marzy Ruby jednak :) z mac mam tylko 'diva' , szalony kolor ale uwielbiam ją :) a ta RR kojarzy mi się przede wszystkim z filmami na YT pannyjoanny, nie wiem czy oglądasz. Ale ona ma zawsze problem z powiedzeniem nazwy tej pomadki a ja mam ubaw po pachy :d

    ReplyDelete
  11. Nie przepadam za czerwienią na ustach, ale chętnie sięgnęłabym po inny kolorek :)

    ReplyDelete
  12. śliczna! mam nadzieję, że kiedyś przełamię się do takich kolorków na swoich ustach :)

    ReplyDelete
  13. Uwielbiam właśnie takie odcienie szminek :)

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY