Przedłużanie paznokci z Semilac Hard + swatche Creamy Muffin


Długie, zadbane  i piękne paznokcie, to coś, co kocha każda kobieta. Chociaż, ja ostatnio mam jakieś dziwne uczucie, że jeśli moje paznokcie nie są pomalowane (co się rzadko zdarza), to nie mogą być długie. Zanim zaczęłam na dobre sama używać hybryd (jakieś 3 miesiące temu), sprawa wyglądała dość dziwnie. Po prostu łapało mnie obrzydzenie, gdy miałam dłuższe paznokcie. Nie wiem, nie jestem w stanie wytłumaczyć dlaczego tak się działo, ale po prostu... aż miałam ciarki na plecach.

Lakiery hybrydowe pozwoliły mi na nowo zapuścić paznokcie. Powiem szczerze, że nie mam z nimi większych problemów. Raz na jakiś czas coś tam złego się stanie, ale raczej rzadko się to zdarza. W każdym razie, tak jak wspomniałam, hybrydy pozwoliły mi na nowo zapuścić paznokcie i się nimi cieszyć.

Na targach w Poznaniu kupiłam sobie Semilac Hard i postanowiłam go wypróbować. Dlatego obcięłam paznokcie na totalne zero, żeby sprawdzić, jak to z tym przedłużaniem będzie.

Od razu może Wam powiem, że nie opłaca się obcinać paznokci na totalnego maksa. Niestety, trochę to utrudnia robotę. Zdecydowanie łatwiej jest, jeśli zostawicie chociaż odrobinkę odrostu. Wtedy żel łatwiej się chwyta paznokcia i nie łamie się przy zdejmowaniu szablonu. Oczywiście, jest to wykonalne, ale uważam, że nie ma co sobie utrudniać życia.

Do wykonania takiego przedłużania potrzebne są:
-szablony 
-waciki bezpyłowe
-cleaner
-baza
-Semilac Hard
-lampa
-pilniczki


Wszystko macie w swoich zestawach, jeśli już robicie sobie same paznokcie w domu. Wiadomo, najpierw piłujemy paznokieć, odtłuszczamy go i pokrywamy cienką warstwą bazy. Utwardzamy przez dwie minuty w lampie. Następnie nakładamy na palec papierowy szablon. Dostaniecie je w sklepach internetowych, a z tego, co mi wiadomo, to Diamond Cosmetics ma w planach wprowadzenie ich u siebie. Po nałożeniu szablonu, możemy przystąpić do aplikacji żelu. Płytkę paznokcia pokrywamy równomiernie i nakładamy więcej żelu na szablon, tak by stworzyć długość i kształt paznokcia, jaki nas satysfakcjonuje. Utwardzamy 2 minuty. Potem delikatnie odczepiamy szablon (łatwo schodzi) i dokładamy kolejną warstwę żelu, by wyrównać powierzchnię płytki. Utwardzamy 2 minuty. Następnie przemywamy cleanerem i przystępujemy do piłowania kształty, jaki nas satysfakcjonuje. Żel może być piłowany też z góry, tak byśmy uzyskały gładką i równą płytkę. 



Jak widzicie wyżej, skórki podczas tych zabiegów nieźle cierpią. U mnie tak jest za każdym razem. Czasami nawet zdarza mi się zrobić sobie ranę. Mimo wszystko, oliwka lub krem na koniec potrafią zdziałać cuda, więc to co widzicie na zdjęciach początkowych, nie ma miejsca już na końcu. 

Możecie zauważyć, że na początku zrobiłam sobie taki lekko zaokrąglony kształt paznokci. Potem jednak zmieniłam zdanie i zrobiłam coś, co bardziej mi się podoba. Ten kształt można dowolnie modyfikować, dokładając lub ścierając warstwę Semilac Hard.
Na koniec można już przystąpić do normalnego pokrywania paznokci lakierem kolorowym. Ja zdecydowałam się na Creamy Muffin, piękny i neutralny nude. Lakier hybrydowy nakładamy w tej samej kolejności, co normalnie, czyli baza-kolor-kolor-top. Zrobiłam eksperyment na jednym paznokciu i da radę nawet bez bazy ;) 



Hard, to lakier hybrydowy o właściwościach żelu. Nie niszczy jednak paznokci, jak typowy żel. Co więcej, zachowuje się tak samo, jak standardowa hybryda. Ściąganie go trwa może jedynie trochę dłużej, niż samego koloru, ale mięknie on tak samo, jak kolorowy lakier i daje się ściągnąć przy pomocy patyczka, czy stripera. Łatwo odchodzi od paznokcia i zamienia się w proszek.


Jednym problemem dla mnie jest to, jak wygląda. Mimo faktu, że jestem zachwycona efektem, czyli tym, że z krótkich paznokci, można zrobić smukłe, długie i piękne, trochę jednak widać, że to żel. Na zdjęciu wyżej widzicie, że jest trochę gruby. Oczywiście można to sobie normalnie spiłować lub mieć taką wprawę, że nałożycie cieńsze, ładniej wyglądające warstwy. Ja jednak profesjonalną manikiurzystką nie jestem. W każdym razie, efekt końcowy mi się podoba. Chciałabym jednak, żeby był bardziej naturalny, ale chyba się nie da. Cieńsza warstwa jest bardziej podatna na wyginanie.

Zakładanie żelu zajmuje jakąś plus-minus godzinę. Niestety, to dłuższy proces niż malowanie paznokci, ale na pewno krótszy, niż czekanie dwóch tygodni na to, aż paznokcie odrosną. Dokładanie i piłowanie, to zajmuje najwięcej czasu, ale myślę, że warto. Zwłaszcza, jeśli nagle złamały się Wam paznokcie, a przed Wami wielkie wyjście.

Właśnie! Semilac Hard świetnie nada się wtedy, gdy np. złamał Wam się jeden paznokieć i nie chcecie od razu obcinać wszystkich na raz. Dodatkowo, uważam, że świetnie się sprawdzi w sytuacji, w której pęknięty paznokieć jeszcze da się uratować.




 Nie wiem, jak Wy, ale ja się cieszę, że jest coś co w pogotowiu może przedłużyć  mi paznokcie lub uratować połamańca. Efekt jest całkiem sympatyczny, można wszystko zrobić w domu, wieczorem, oglądając jednym okiem serial z przyjaciółką. 

Semilac Hard kosztuje 29zł za 7ml i możecie go dostać tutaj.

Korzystacie z hybryd? Macie już swoje zestawy w domu? Lubicie Semilaca?



POPRZEDNI
NASTĘPNY

23 comments :

  1. sama zastanawiam się nad hybrydowym mani, ale lubię zmieniać kolor lakieru na pazurach , robię to 2,3 razy w tygodniu i w tym przypadku lakier hybrydowy na dłuższy okres by mi się znudził..

    ReplyDelete
  2. Hard jest bardzo fajny, ale radzę nakładać grubiej na środku a mniej na brzegu, bo wtedy paznokieć ma bardziej naturalny kształt, a tak samo się trzyma :)

    ReplyDelete
  3. Myślę, że to raczej nie dla mnie. Żel jest za gruby, nie podoba mi się. Ale kolor piękny.

    ReplyDelete
  4. Ja nie miałam jeszcze hybryd, ale jak tak patrze na paznokcie dziewczyn to mam ochotę :)

    ReplyDelete
  5. Przymierzam się do hybrydy, ale do kosmetyczki, a raczej dziewczyny robiącej paznokcie w domu. :) Zawsze to jakieś zabezpieczenie, bo ona już coś umie. :D
    Ogólnie kolor jest genialny, chociaż grubość jest szalona. Widziałam tę grubość na żywo i trochę się rzuca w oczy, ale koleżanka chwaliła sobie, bo paznokcie bardzo ładnie odrosły. :)

    ReplyDelete
  6. Ja ostatnio nie maluję ani nic nie robię tylko piłuję, żeby nie były zbyt długie :P nie mam czasu jakoś się z tym bawić, ale obiecałam sobie, że w końcu je czymś maznę:P

    ReplyDelete
  7. jedyne co (prócz marnowania się zwykłych lakierków) to właśnie grubaśny efekt
    mnie odpycha od tych semilaców i innych :/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kasiu, jeśli chodzi o hybrydy (ale już same kolory), to wyglądają, jak zwykle lakiery, jeśli są nałożone cienka warstwą ;-) Harda jeszcze nie odkryłam na 100 %, ale trochę za gruby, to prawda :-)

      Delete
  8. Hard to świetny produkt, nie raz ratowałam nim połamane paznokcie. Co do grubości, wcale nie musi być nałożona aż tak grubo. W połączeniu z kolorem daje radę i trzyma się idealnie. Praktyka czyni mistrza :) A co do koloru na paznokciach, to jest fantastyczny, nie mam go jeszcze w swoich zbiorach.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cienkiego zrobiłam kciuka i był dość giętki, nie podobało mi się to. Alr trening czyni mistrza - to był mój pierwszy raz z przedłużaniem. I tak wyszło całkiem, całkiem ;-)

      Delete
  9. Nie podoba mi się, że jest to tak "grubo" zrobione, że od razu rzuca się w oczy :P Ale sama pewnie też nie umiałabym tego zrobić lepiej :D

    ReplyDelete
  10. Na lakiery bym sie skusiła, ale efekt Semilac Hard niezbyt mi się podoba. Sama bym sobie tego naturalniej tez nie umiala zrobić dlatego ogłaszam kapitulację :D

    ReplyDelete
  11. Jest to jakiś pomysł. Efekt mi się nawet podoba, ale póki co zostanę przy zwykłych lakierach.

    ReplyDelete
  12. Bardzo fajny efekt :) Hard jest cudowny <3 Sama używam i jestem w nim zakochana :)

    ReplyDelete
  13. Chcę! Proszę mi zrobić, ale w migdałka :P

    ReplyDelete
  14. Z chęcią bym u siebie to zrobiła, nawet jakiekolwiek hybrydy, ale boję się o swoją i tak słabą płytkę paznokcia :(.

    ReplyDelete
  15. Jeszcze ani razu hybryd nie miałam i na razie nie zamierzam :)
    Śliczny kolorek :)

    ReplyDelete
  16. Coraz bardziej mnie kuszą te hybrydy :)

    ReplyDelete
  17. Kolory zachwycające.Na paznokciach robią wrażenie :)

    ReplyDelete
  18. Jestem ciekawa czy się trzyma tak długo jak żel. Ja bym troszkę bardziej zaogrągliła zeby nie wyglądały tak łopatowato. Pozdrawiam;)

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY