Revlon, PhotoReady Insta-Fix Highlighting Stick


Jako miłośniczka błysku, nie potrafię przejść obojętnie obok żadnego rozświetlacza. Co prawda, zdarza mi się omijać jakiś, ale robię to głównie z powodu słabej pigmentacji. Ostatnio jednak coraz częściej sięgam w moim dziennym makijażu po kremowe produkty. Wiem! To dziwne! Przecież po kremy sięga się częściej latem. No, ale jakoś tak się ostatnio dzieje, że do makijażu twarzy (bronzer, róż i rozświetlacz), to właśnie produkty mokre same wychodzą mi z szafki i wołają do mnie: "mamo!" :)

Revlon PhotoReady Insta-Fix Highlighting Stick /69.90zł/, to rozświetlacz, który dostaniecie w dwóch różnych odcieniach: Pink Light – różowy odcień z białymi/srebrnymi drobinkami, odpowiedni dla jasnych i średnich odcieni skóry oraz Gold Light – brzoskwiniowy odcień ze złotymi drobinkami, odpowiedni dla średnich i ciemnych odcieni skóry. Ten, który prezentuję Wam dzisiaj, jest wersją różową. 



Produkt zamknięty został w plastikowym opakowaniu. Jest niezwykle kremowy i łatwo pozwala na nabranie go na akcesorium do makijażu. Nie ukrywam jednak, że ja najchętniej używam go w połączeniu z moimi palcami. Wklepuję kosmetyk na szczyty kości policzkowych i delikatnie blenduję z podkładem, by uzyskać efekt delikatnej i naturalnej tafli rozświetlenia. Zaskoczyło mnie to, że nie widać w nim żadnych większych drobin, co jednak zdarzało się w mojej poprzedniej historii z rozświetlaczami kremowymi. Albo były napełnione brokatem, albo były na tyle suche, że nie dało się z nimi w ogóle pracować. Ten jest inny! 


Jest kremowy i jego pigmentację określiłabym jako średnią, ale aspirującą do tej pełnej. Daje się dokładać i pozwala na stopniowanie nasycenia błyskiem. Dlatego jeśli przesadzicie z nim za pierwszym razem, polecam chwycić pędzel, czy beautyblender, którym wcześniej nakładałyście podkład. Po przesadzie nie powinno być śladu. Będę z Wami jednak szczera... Nie uważam, żeby produkt ten był warty swojej ceny. Polecam więc polować na niego w promocyjnych akcjach. Inaczej... Inaczej po prostu przepłacicie.

Jaki jest Wasz ulubiony rozświetlacz?

POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY