Kwietniowy haul

Witam Was serdecznie.

Dzisiaj nie będę recenzować nic. Pokażę Wam jedynie, co w ciągu ostatnich (chyba dwóch) tygodni trafiło w moje ręce.

Kłamałam, trochę też o nich napiszę, bo nie wytrzymam :)

Tak wyglądała moja wizyta w Super-Pharm :)


Lakiery z Sally Hansen kupiłam w promocyjnych cenach, każdy kosztował 11.24. Pierwszy, jaki trafił w moje ręce, to ten z drobinkami, w kolorze Rockstar Pink. Już we wcześniejszym poście mówiłam Wam, że lepiej prezentuje się w buteleczce. Ale nie jest źle, to dość fajny kolor. Zdjęcia wszystkich lakierów na paznokciach pojawią się niedługo na blogu.

Kolejny (ten turkusowy) to odcień Marine Scene. Bardzo mi się spodobał, ale myślałam, że ma mocniej kryjący kolor. Przy pierwszej warstwie wygląda nieładnie. Druga jest zadowalająca i prezentuje się znacznie lepiej.

Ostatni, to mój aktualny ulubieniec - Posh Plum. To taki piękny fiolet, opalizujący na róż... hmm... można go nazwać fuksją.  Typowy duochrom, daje metaliczny błysk. Kolor ogromnie przypadł mi do gustu i dwie warstwy dają efekt taki sam, jak kolor w buteleczce.

Kupiłam też serum do włosów z wit. A + E z Biovaxu. Przecena prawię o połowę, ładny zapach i chyba dość dobre działanie. Na razie jestem zadowolona.

 W moje ręce wpadł też żel antybakteryjny z Carex'u. Przeceniony również prawię o połowę, a ja go zużywam dość szybko i kończy mi się aktualne opakowanie. Używam non stop i bardzo go sobie chwalę. Niezbędny w torebce.

Ostatnią rzeczą na zdjęciu jest tusz 2000 Calorie od Max Factor, który kupiłam za 10zł przy zakupach powyżej 35zł w SP. Recenzja już się powoli szykuje. Chcę być obiektywna i dam mu jeszcze trochę czasu na sprawdzenie się. Zdania swojego nie zdradzę, bo nie będziecie chcieli potem czytać recenzji :)

 Dodatkowymi zakupami są też próbki pudru Ben Nye. Zakupiłam je na allegro i doczekałam się paczki. Jestem ich niezwykle ciekawa, ponieważ jest to puder profesjonalny i podobno niezwykle dobry. Poleca go KatOsu - osoba, której wierzę bezgranicznie, jeśli chodzi o kosmetyki :) Zamówiłam dwie odsypki po 5gramów. Kolory to Cameo i Fair. Szukam odpowiedniego odcienia dla mnie i jeśli tylko któryś się sprawdzi, zakupię cały produkt. Nie jest on zbyt tani (ok.60zł/42g  ; 89zł/85g ), ale w pełnowymiarowych opakowaniach jest go tak wiele, że nie sposób go zużyć. Więc w przeliczeniu na ilość produktu nie wychodzi ta cena źle. Jestem go bardzo ciekawa i na pewno podzielę się z Wami moją opinią. 

Jestem hitem, bo po tym jak otrzymałam przesyłkę, otworzyłam dwa na raz i się złapałam za głowę, bo nie byłam pewna, który jest który :) Mam 98% pewność, że je dobrze zamknęłam, ale wiecie... zostają te 2% :)

(brak zdjęcia) Kupiłam też krem do rąk Eucerin, Trockene Haut z 5% Urea. Co prawda był to zakup nie dla mnie, a dla mojego Lubczyka, bo ostatnio ma papier ścierny a nie dłonie. Normalna cena to ok. 30zł, ale z kuponem do SP zakup wyniósł mnie 14,99zł. Na razie jest ponoć ok i w miarę dobrze nawilża. (Wiecie, jak ciężko wydębić od faceta coś więcej niż "jest ok" ?)

Przyszła też do mnie moja nagroda z konkursu organizowanego przez Serwis Uroda. Wygrałam wtedy cukrowy peeling do ciała Fennel, Lody Truskawkowe. Pachnie bosko! Taki prawdziwy zapach lodów truskawkowo-śmietankowych. Ma średnie drobinki i jest niepozorny. Myślałam, że będzie słabo zdzierać. Wygląda, jak masełko. Użyłam odrobinę i okazało się, że jest niesamowitym zdzierakiem! Jest przyjemny i wydajny. Nie zawiera parafiny, więc nie zatyka porów (ja z parafiną i tak nie mam problemów). Ale to bardzo fajnie, że produkt nie ma tej substancji a jednak pozostawia skórę gładką i nawilżoną.



Do tego wszystkiego dodam także zamówienie ze sklepu ChocoBath.pl. Zamówiłam aż, a może tylko 6 wosków Yankee Candle. Nigdy nie mogłam trafić na moje zapachy w szczecińskim Organique, więc się wkurzyłam i zamówiłam w Internecie. Padło na Bahama Breeze, Fluffy Towels, Pink Dragon Fruit, Sweet Strawberry i Black Coconut. Ten ostatni zamówiłam podwójnie i jeden niedługo pojawi się w zestawie do wygrania podczas planowanego rozdania na moim blogu ( więc zaglądajcie do mnie, bo nie znacie dnia ani godziny :) ) 


Nie byłabym sobą, gdybym nie przesadziła :) W Szczecinie, w Starej Mydlarni można dostać woski Yankee Candle i nie przeszłam koło tego obojętnie. Kupiłam jeszcze trzy: Waikiki Melon, Fireside Treats i Summer Scoop. Te pogrubione są z najnowszej kolekcji lato 2013. Już niedługo przybliżę Wam moją opinię i zaspokoję ciekawość tych, którzy nie wiedzą jeszcze czym YC jest. Spróbuję opisać zapachy, ale wiecie, jak z niektórymi jest - coś się czuje, ale nie wiadomo co:)


Zakupiłam też dwa suche szampony Batiste. Jest na nie szał, któremu się nie dziwię i sama przetestuję dokładnie ich działanie. Nie są drogie, za 200ml zapłacimy około 14zł. Niestety są dostępne tylko w drogeriach internetowych i na allegro (ja je kupiłam na allegro). Jeden z nich to Blush (piżmo, które ubóstwiam, peonia, lilia, frezja...) - kobiecy, jest spoko, ale nie oszalałam i trochę żałuję, że wzięłam ten zapach zamiast wiśniowego. Drugi to Tropical (kokos,melon,banan, wanilia i drzewo sandałowe) - jest naprawdę przepiękny, przypomina mi Pinacoladę i aż tęskni się za letnim wypoczynkiem na plaży. 

[psssyt! Słyszałam ostatnio, że Batiste niedługo ma się pojawić w drogeriach w Polsce! :) Tak samo, jak Aussie. Cieszycie się?:)]


Na sam koniec zakup niekosmetyczny. Polowałam na zamszowe Conversy, ale niestety nie było mojego rozmiaru. Musiałam się pocieszyć tymi, ten sam kolor, ale inny materiał. Mimo wszystko jestem zadowolona i mam nadzieję, że będą mi się dobrze nosić. 


Całe, obiektywne i wypracowane recenzje po dłuższym używaniu tych produktów, a nie tylko pierwsze wrażenia, pojawią się na blogu już niebawem. 
A Wy? Co ostatnio kupiłyście? Szalejecie, czy raczej ograniczacie się do sprawdzonych kosmetyków? 

PYTANIE DO ROZDANIA 
Wolicie, żebym nagrodziła jedną osobę większym zestawem, czy dwie mniejszymi ?:)


POPRZEDNI
NASTĘPNY

23 comments :

  1. ooo własnie tez chce tam zamówic czarny kokos lody z tej nowej edycjii i pianki . fajne pachną?? bo jeszcze nie wąchałam na zywo

    ReplyDelete
    Replies
    1. czarny kokos jest subtelny, mniej słodki; lody pachną super, śmietankowo-truskawkowe a pianki, jak słodkie podpieczone marshmallows :) wszystkie warte zakupu :)

      Delete
  2. Muszę w końcu zamówić woski:)) Mam ten brokatowy lakier teraz na paznokciach i ładnie wygląda!

    ReplyDelete
    Replies
    1. ładny jest, ale wygląda lepiej w opakowaniu :P

      Delete
  3. serum do włosów z Biovaxu miałam i polecam, a jak Ci się skończy to mogę jeszcze polecić Green Pharmacy jedwab do końcówek, jest świetny!
    pytanie pierwsze - po ile w Szczecinie są woski w mydlarni? (tej w pobliżu pl.Grunwaldzkiego?)
    i drugie- jak ten suchy szampon? bo czaję sie niego.. nie ukrywam że czasem by się przydał taki magik jak człowiek wstaje spóźniony na 8:DD

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja zapłaciłam 9zł za każdy :) Stara Mydlarnia jest teraz naprzeciw "Czekoladowej", na Wojska Polskiego, innej nie znam :)
      Suchym szamponem jestem oczarowana :) Tropikalny pachnie zdecydowanie lepiej. Wcześniej miałam Syoss, ale miał zbyt intensywny zapach cały dzień i bolała mnie głowa. Niedługo napiszę o nich szerzej, bo już trochę je mam :) Świetna sprawa :)

      Delete
    2. zajrzę tam koniecznie, a jaki zapach najbardziej polecasz? lubię takie wiosenne, świeże (zimą wanilie, ciasteczka, czekolade itd.
      A szampon w takim razie zamówię, może okazać się niezbędny :D

      Delete
    3. teraz palę Bahama Brezze i jest śliczny, świeży i tropikalny:) Jeśli lubisz zapachy wiosenne i świeże,to Fluffy Towels się będą nadawać :) (zapach wypranych ręczników; jest też zapach rozwieszonego na dworze prania:), fajny jest też Vanilla Cupcake. Jak zajrzysz do sklepu, to oszalejesz :) Ja się nie mogłam zdecydować :) Tylko spiesz się, bo rozchodzą się momentalnie :) Są też dostępne w Organique w Kaskadzie, ale tam jest mały wybór wosków, jeśli nie trafisz na dostawę. Za to mają ciągle świece -swoją drogą bardzo drogie. Jakbyś już nie trafiła, to na stronie Chocobath.pl są tanie, po 6zł i przychodzą bardzo szybko :)
      Co do szamponu, to ładny zapach ma też wiśniowy :)

      Delete
    4. Aaa, i ten kokos w sam raz :) Bo to zapach kokosa, ale taki stłumiony, nie za słodki, z kwiatowymi nutami. Ciężki do opisania, ale naprawdę piękny.

      Delete
  4. Conversy <3 ja wole modele skórzane za szmaciaki nie ma zaufania płacić tyle kasy..

    ReplyDelete
    Replies
    1. To moje pierwsze Conversy, wcześniej się jakoś broniłam :) Zobaczymy, jak się będą sprawować, ale nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś mi narzekał, że mu się materiałowe rozwaliły szybko.

      Delete
  5. marze o czarnych trampach ...echhh... no i mój ulubiony tusz;)

    ReplyDelete
  6. AAAAAAlu, uwielbiam Cię za tego bloga:*** a, i rozdaj dwóm osobom nagrody, no odjąć mnie to już zostaje jedna:))))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tylko za bloga? :P w takim razie zrobię dwa zestawy :) hihi, i trzymam kciuki w rozdaniu :)

      Delete
  7. obserwuje zapraszam na mojego bloga :) http://cosmetics-my-live.blogspot.com/

    ReplyDelete
  8. Woooooow super zakupy, zawsze jak czytam posty zakupowe to mam wypieki jakbym sama te rzeczy kupiła. Miałam raz żel z Carmex i też go bardzo lubiłam, teraz noszę małe opakowanka nawilżanych chusteczek. Obok tuszu 2000 kalorii kręcę się już jakies 2 lata i dalej go nie mam :) Ale liczę na pozytywną opinię. No i najlepsze - Conversy! Też od roku zanoszę się do kupna nowych. Są śliczne.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj, ja też tak mam, że bardzo lubię takie posty zakupowe :) chusteczki strasznie szybko mi się kończą, dlatego wolę żel :) Kup koniecznie tusz:) Ja jestem bardzo zadowolona i już niedługo na pewno pojawi się jego recenzja :)
      Dzięki :) Moje pierwsze Conversy, ale coś czuję, że nie ostatnie :) [tylko,żeby się trafiły zamszowe, to będę w niebie:)]

      Delete
  9. mmm, nie mogę się zebrac zeby kupic 2000 kalorie!

    ReplyDelete
  10. jeśli chodzi o ostatnie zakupy, to staram się trzymać zasady "tylko to, co potrzebne" - no i raz wychodzi mi to lepiej, raz gorzej :)
    uwielbiam conversy! na razie mam przerwę, ale na jesień planuję zakup skórzanych :) właśnie pożegnałam kolejną parę, którą z ciężkim sercem wyrzuciłam - były już mocno styrane. batiste mam do włosów średnich i mnie nie powala... jakoś nie mogę się przekonać do tej formy. z twoich wosków znam i lubię summer scoop - pychota! a tusz MF jest moim ulubionym.
    pozdrawiam, A

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja się szczerze starałam. Ale no niestety, tak jakoś mi wychodzi... dziwnie:) promocja w Hebe, teraz mają być promocje w Rossmannie -40%. Kupon do TBS... Zbankrutuję i będę jeść tynk ze ściany ;)

      Delete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY