CC Cream, Max Factor

Wchodząc do każdej drogerii, w szafach każdej firmy oferującej kosmetyki do makijażu, trafimy na kremy BB. Jest ich niemały wysyp i sporo promocji. Ja jednak osobiście nie skusiłam się na żaden i nadal nie mam zamiaru. Mijają się one z celem prawdziwego kremu BB i sądzę, że jeśli kiedyś go spróbuję, to tylko takiego azjatyckiego. Na inne zwyczajnie nie chcę tracić pieniędzy, bo szkoda. Zamiast wydawać małe kwoty na pseudokremiki BB, wolę odłożyć większą kwotę i wydać ją na coś, z czego raczej zawiedziona nie będę.

Podczas promocji -40% w Rossmannie postanowiłam, że przetestuję sobie krem CC od Max Factor. Mój chłopak śmieje się, że niedługo będzie cały alfabet tych naszych kremo-podkładów. Ma może odrobinę racji, bo kto wie, czy producenci nie wymyślą czegoś dalej :)



Normalna cena to około 56zł, jak dla mnie kwota zaporowa i nie dałabym za niego tylu pieniędzy. Poza tym opakowanie mieści 30ml produktu, czyli tyle ile ma standardowy podkład w buteleczce. Jednak same powiedzcie, nie macie takiego wrażenia - ja takie mam - że tubka wygląda na malutką. Zupełnie, jakby w środku znajdowało się znacznie mniej produktu. Nie wiem, jak Wam to wyjaśnić, to jakieś złudzenie optyczne. Jednak mimo tej magicznej sztuczki, opakowanie jest przemyślane. Można je postawić na zakrętce i produkt swobodnie sobie spływa, a my nie musimy się męczyć z wydobywaniem podkładu. Za swój zapłaciłam około 33zł, czyli cena znośna, na wypróbowanie w sam raz.


Krem ma za zadanie dać nam efekt nieskazitelnej skóry o pięknym i naturalnym blasku, wyrównując jej koloryt. Moje zdanie po tym, jak testuję go praktycznie codziennie, jest jedno. Tak! Co prawda muszę się zgodzić z jednym - nie jest to żadna perełka i nie urywa czterech liter. Jednak na tę gorącą szczecińską wiosnę i  zbliżające się lato jest dla mnie super. Jest bardzo leciutki i nie obciąża, nie zauważyłam w związku z jego używaniem przykrych nieprzyjaciół na twarzy. Owszem, zdarzają mi się, ale to nie od niego. Jednak właśnie wtedy, gdy na twarzy jest parę niespodzianek, to krem CC idzie w odstawkę. No niestety, nie radzi sobie z ukryciem niedoskonałości (a ja nie mam jakichś większych problemów). Dlatego, gdy cera wygląda nieciekawie - nie polecam go. To naprawdę kremik.

Fajnie wyrównuje koloryt skóry, ale jest przy tym, jakby prześwitujący - jeśli wiecie, o co mi chodzi. Nie daje efektu maski, a raczej jest dobrym kłamczuszkiem - udaje naszą naturalną, nieskazitelną cerę. Ale to dobrze.

Mam nadzieję, że jeszcze mi wybaczycie, że nie pokazuję efektu na twarzy. Nie dojrzałam na razie do tego, żeby Wam się pokazać :)

Ma kremową konsystencję, porównywalną odrobinę do musu. A odcień, jaki kupiłam to 40 Fair i jest on najjaśniejszy z możliwych. Pamiętam, że następny numerek był znacząco ciemniejszy i byłam szczerze zdziwiona, że pierwszy numerek jest tak jasny a następny oddalony o milion lat świetlnych.

Ma bardzo ładny, lekko słodki zapach. Wykończenie jest odrobinę pudrowe. Widzę w nim same plusy i nie żałuję, że dałam się skusić. Idealny na gorące lato, nawilża skórę, dzięki czemu nie mamy problemu z miejscowymi przesuszeniami. Fakt jest też taki, że w ciągu dnia wymaga przypudrowania, bo skóra może się przez niego świecić. Nie sprawia mi to jednak żadnego problemu. I tak prawie każdy makijaż poprawiam w ciągu dnia.

Osobom, które potrzebują zmatowienia przez cały dzień albo szukają czegoś mocniej kryjącego, na pewno się nie sprawdzi. Jeśli jednak szukacie czegoś lekkiego, co nie będzie dawało efektu maski a jednocześnie będzie fajnie i naturalnie wyglądało - podkład, jak znalazł.


POPRZEDNI
NASTĘPNY

28 comments :

  1. Hmm, sama nie wiem.. nie używam już praktycznie nic do twarzy z obawy przed zapychaniem porów :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. aczkolwiek po przeczytaniu książki o Maksie Factorze wiem, że te ich kosmetyki są naprawdę dobre i naprawdę odpowiadają naszym potrzebom :D

      Delete
    2. To fajną ściemę wyczytałaś :P a wracając do CC to chciałam go sobie kupić, ale dobrze że najpierw zrobiłam sobie test w DM bo cecek okropnie zróżowiał i ściemniał w ciągu dnia :D czyli standard MF..

      Delete
    3. Szczerze mówiąc dziewczyny, to wychodzę z założenia, że nie ma firmy, która ma same "naprawdę dobre" kosmetyki. Oczywiście, trafiają się szafy marek, w których pasuje mi naprawdę sporo produktów. Niestety cera i oczekiwania są różne u każdego. Ale z tym, ze CC ściemniał, to jestem w szoku :) Mój jest z różowym pigmentem bardziej, więc nie zauważyłam, żeby się utleniał na mojej twarzy. Ale dobrze, że o tym piszesz, bo dziewczyny, które wybierają ciemniejsze podkłady, zwrócą na to uwagę :)

      Delete
    4. Wiesz kiedyś wyczytałam że utlenianie się podkładów/pudrów jest związane właśnie z tym kto jaką ma cerę, ja mam mega tłustą i wszystkie podkłady od MF u mnie ciemnieją na świński różowy :D jednym był wyjątek taki w czarnym opakowaniu z różowym logiem.. hmm zapomniałam jak się nazywał :P był naprawdę genialny, szkoda że chyba go wycofali :(
      Ale wracając do cecka bardzo mi się podobało to jaki efekt dawał zaraz po nałożeniu, w ogóle widzę że masz nr 40 a u mnie najjaśniejszy to 50 (w niemcach ;/). Buuu :(

      Delete
    5. Byłam przerażona samą różnicą pomiędzy 40 a następnym (nie pamiętam numerku). Także 50 to musi być ciekawa :) A u Ciebie też tyle kosztuje, czy raczej (standardowo) mniej? :) Ja słyszałam o tym, że utlenianie jest właśnie przez cerę, ale często też przez krem, który potrafi nie współgrać z podkładem :)

      Delete
    6. Sęk w tym że 50 pasowała idealnie do skóry, ale to że ściemniało wykluczyło cc z gry :( 40 pewnie byłaby zbyt jasna ale jakby się utlenił to byłby dobry na pewno :D Hmm jakoś ok 12€ kosztuje :P

      Delete
    7. No to praktycznie wychodzi na tyle samo w cenie. To się nie będę wściekać, że znowu macie coś taniutko :D To jest w sumie sposób, kupować za jasny podkład, żeby po paru godzinach był idealny :D

      Delete
    8. Nie ściemę tylko biografię Maxa, może najpierw przeczytaj, a potem oceniaj :) nie każdemu każdy kosmetyk W TYCH CZASACH leży, kiedyś było inaczej i kosmetyki były bardziej uniwersalne. Dziś mamy 10000 typów cery, więc nie ma czegoś co przypasuje każdemu.Max Factor jako jedyny na polskim rynku niższego rzędu wychodzi z takimi praktycznymi kosmetykami jak np. krem CC, kredka Nude ( a nie wiejski biały), czy tusze do rzęs klasyczne od wielu lat, albo niezawodny transparentny puder, czy ich puder w kompakcie. Nie spotkałam lepszych.

      Delete
  2. Prezentuje się fajnie, ale szukam czegoś innego. :)

    ReplyDelete
  3. szkoda ze dużo blogerek pokazuje efekt na ręce a nie na buzi .. większość z nich powinna wiedzieć ze nie "mierzy" się podkładu na dłoni wiec takie zdjecia na blogu w poście który opisuje podkład tez nie powinno byc, moim zdaniem bezsensu . sorry :) takie moje zdanie trudno mi określi czy to pasowałoby u mnie jeśli nie widzę efektu na twojej buzi :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. U każdego efekt i tak będzie inny ;) całkiem inaczej wygląda podkład u kogoś kto ma porowatą cerę, inaczej u kogoś kto ma gładką, inaczej u kogoś kto ma suchą/tłustą skórę. Też kiedyś brałam pod uwagę to jak na kimś wygląda puder/podkład i później się wściekałam że na mojej tłustej porowatej cerze wygląda tragicznie :D

      Delete
    2. kurde ale jesli ktos robi zdjecie przed i po to jestes w stanie ocenic czy masz wieksze problemy i moze ich nie zakryc czy tez mniejsze problemy niz blogerka i wtedy np. krycie bedzie dla ciebie dobre :)

      Delete
    3. Pod zdjęciem z podkładem na dłoni napisałam, że jeszcze nie chcę się pokazywać na blogu. Może się to komuś podobać, może nie - ja swojego zdania na razie nie zmienię. Jak już będę chciała, to na pewno zacznę się pokazywać w "przed/po". I zgodzę się z Luną, bo to, że pokażę, jak podkład wygląda na moim policzku nie oznacza, że każdy taki efekt osiągnie na swojej twarzy. Wychodzę z założenia, że niestety, ale należy sprawdzać podkłady metodą prób i błędów, aż trafi się na ten idealny. Zdjęcie z podkładem na dłoni, nie służy pokazaniu jego krycia, a koloru i konsystencji. To chyba oczywiste.

      Delete
    4. Dokładnie tak jak Ala napisała, ja również robię recenzję różnych podkładów mimo że choć pokazuję swoje makijaże to jednak nigdy nie pokażę twarzy przed/po ponieważ nie lubię gołej cery, nie lubię bez niczego wychodzić nawet wyrzucić śmieci więc tym bardziej nie będę pokazywała się na blogu ;) trzeba to uszanować bo niestety ale na zdjęciu przed i po nie da się ocenić tego jak podkład będzie u Ciebie wyglądał :/

      Delete
    5. Ja np. nie umiem zrobić dobrego zdjęcia twarzy. A po drugie ile ja się naoglądałam cudownych przed i po podkładu Revlona, a mój wylądował w koszu na śmieci..

      Delete
  4. dzięki za recenzję, odpuszczę go sobie, jak dla "tłuścioszka" raczej nie wskazany :)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak mi się wydaje, że musiałabyś go bardzo często pudrować w ciągu dnia. A chyba nikt nie lubi, jak coś musi poprawiać co godzinę :)

      Delete
  5. Na moją cerę się nie sprawdzi ja się świece i często coś mi tam wyskoczy. Muszę poszukać dobrego podkładu , który jednocześnie nie zapycha. To CC raczej nie dla mnie :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. A próbowałaś może Colorstay? Ja tak naprawdę zaczynałam od tego podkładu i uważam, że jest najlepszy. Ma dobre krycie, fajnie nawilża, długo się utrzymuje. Polecam sprawdzić, jeśli jeszcze nie próbowałaś.

      Delete
  6. Mnie te wszystkie kremy drogeryjne bb czy cc nie do końca przekonują;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie bb w ogóle, ale cc sprawdziłam i jestem zadowolona. Nie jest to nic nadzwyczaj odkrywczego, ale lekkie i dobre na lato.

      Delete
  7. Kusi mnie, kusi...a poza tym- slyszalam juz o kremach dd ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. żartujesz? :D Myślałam, że to tylko dla śmiechu, a tu jednak - będzie cały alfabet! :D

      Delete
  8. Szczerze ? Nigdy nie byłam fanką Max Factor! Jednak udało mi się natrafić na przecenę a potrzebowałam czegoś lekkiego - sięgnęłam po niego ! Jest idealny na lato przy czym na mojej tłustej cerze wytrzymuje prawie cały dzień :D

    ReplyDelete
  9. Ja jestem z tego podkładu nie zadowolona bo strasznie się błyszczy na buzi. Zresztą efekt prezentuję na moim blogu http://kamilletee.blogspot.de/
    zapraszam i pozdrawiam

    ReplyDelete
  10. Chcę go, choć mam mieszaną cerę :D

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY