Zostań ze mną!

Hej!

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją błyszczyka, który trafił do mojej kosmetyczki bardzo przypadkowo. Jakiś czas temu odwiedziłam Super-Pharm i stanęłam na dłużej przy szafie Essence. Chciałam kupić słynny już w blogosferze matowy błyszczyk, na który miałam ochotę już dłuższy czas. Przyglądałam się tym błyszczykom i przyglądałam, aż w końcu wybrałam sobie taki ładny różowy. Wrzuciłam do koszyka, zapłaciłam w kasie, wyszłam i jechałam sobie spokojnie tramwajem do domu.



Jak zawsze bywa, lubię sobie umilać podróż, więc tym razem zamiast cały czas siedzieć w Internecie, postanowiłam obejrzeć już MOJE kosmetyki, jakie wtedy sobie sprawiłam.



Patrze a tu Stay with me... Nie ma żadnego "Matt"...

Myślę sobie "Ooooo, cholibka" (wcale nie, pomyślałam coś innego:P)
No, ale tak się poprzyglądałam, obejrzałam z każdej strony, otworzyłam i uznałam, że nie jest najgorzej. W końcu mogłam trafić na coś, czego nie użyję już ponownie.

Kupienie tego błyszczyka było jedną z lepszych pomyłek, jakie mi się przytrafiły. Naprawdę. Nie spojrzałabym na niego bez tej pomyłki, jestem tego pewna. A tak mam błyszczyk, z którym bardzo się polubiłam i na pewno z niego szybko nie zrezygnuję. Używam namiętnie i nie zanosi się, żeby miało być inaczej.

A teraz parę informacji. Mój kolor, to 01 Me & My Icecream. To taki cukierkowy róż, który na ustach nie wygląda w taki sposób. Nieco blednie i jest odrobinę przejrzysty, naprawdę ładny i podkreśla naturalny kolor ust.



Ma genialny aplikator. Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem nim oczarowana. Po prostu świetny. W środku jest węższy, dzięki czemu łatwo jest nim się umalować, nie robiąc sobie przy okazji krzywdy w każdą stronę tylko nie na ustach.

Ja jestem taką osobą, która lubi wąchać. Zmysł zapachu jest mi  potrzebny przy wyborze jakiegoś kosmetyku i naprawdę, nie wezmę czegoś, choćby nie wiem, jakie było, jeśli śmierdzi. Już nawet moja przyjaciółka się mnie zapytała "co ty tak wszystko wąchasz?". No wącham, wącham...

Ten błyszczyk pod względem zapachowym jest dla mnie niesamowity! Po prostu go uwielbiam. Nie wiem, do czego ten zapach porównać, ale to słodki zapach, chyba jakichś łakoci, więc jak najbardziej na tak :)
Niestety ma niewiele wspólnego z nazwą, bo wcale nie zostaje z nami na jakiś długi czas. Ot, taki zwykły czas życia błyszczyka na ustach.










A tak prezentuje się na ustach. Co o nim sądzicie? Bo ja jestem z niego bardzo, ale to bardzo zadowolona.


POPRZEDNI
NASTĘPNY

24 comments :

  1. Replies
    1. zdecydowanie naturalny kolor, a nie jakiś szalony :D

      Delete
  2. Ciekawy kolor. Ma taką delikatną mleczną poświatę. Widać nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. oj tak, ale zdarza się też czasem gorsza pomyłka:) Ta na szczęście się udała :)

      Delete
  3. Ile za niego dałaś?
    Śliczny róż, też chcę, idę do Rossmana, może mają. ;D

    ReplyDelete
    Replies
    1. chyba 9zł zapłaciłam :) Ale ręki sobie uciąć nie dam :) Nie więcej niż dyszka :)

      Delete
  4. Bardzo lubię te błyszczyki :) ogólnie serie stay.. są genialne :D

    ReplyDelete
  5. Widziałam go już u kilku dziewczyn, każda jest zadowolona, sama go jeszcze nie miałam. :)

    ReplyDelete
  6. Ładnie się prezentuje, ale nie miałam jeszcze okazji go wypróbować ;)

    ReplyDelete
  7. nieźle ;) mi też zdarzają się czasami pomyłki, które wychodzą mi na dobre ;D

    ReplyDelete
  8. Ja mam my favorite milkshake i bardzo go lubię :)

    ReplyDelete
  9. Wiele osób go chwali, sama go jeszcze nie miałam.

    ReplyDelete
  10. Ślicznie wygląda na ustach, a nie ma takiego efekty "klejenia się"? Bo bardzo nie lubię tego w błyszczykach.. szczególnie kiedy mam rozpuszczone włosy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też tego nienawidzę i staram się nie używać takich błyszczyków. Ten jest całkiem w porządku, wiadomo, że każdy błyszczyk będzie przyciągać włosy:) Ale jeśli chodzi o efekt na ustach to jest taki fajny, odrobinę kremowy.

      Delete
    2. To może się na niego skuszę jak tak mówisz :) dzięki i pozdrawiam :*

      Delete
  11. Lubię ta serie błyszczyków:)

    ReplyDelete
  12. Nie miałam go jeszcze a już mi się podoba naturalny efekt:)

    ReplyDelete
  13. bardzo ładny i ma ciekawy aplikator

    ReplyDelete
  14. ja wole błyszczące produkty na ustach niż maty!!! jakoś wtedy usta wyglądają na bardzo tępe i wysuszone

    ReplyDelete
  15. dobrze, że się nie skusiłam bo ja uwielbiam jedynie matowe usta - nie trawię błyszczyków :P !

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY