Essie, Shake your $$ maker

Hejka!
Tak wiem, ostatnio całkiem sporo u mnie lakierów, ale co ja poradzę, że tak bardzo je lubię? Lakiery ostatnio rządzą moim światem, chociaż zapowiedziałam już sobie, że na razie robię sobie dłuższą przerwę. Powody?  Po pierwsze, nie mam większego pudełka na ich przechowywanie, a nie chcę ich mieć w dwóch różnych. Po drugie, zdaję sobie sprawę, że na razie nie potrzebuję kolejnych. Tak, nie potrzebuję! 



Ten zawładnął  moim sercem, gdy zobaczyłam go w Hebe. Zaświeciły mi się oczy momentalnie, jak pięć złotych. Brałam w ciemno, nie sprawdzając (tak, jak robię to prawie zawsze) wcześniej opinii w Internecie. O zdjęciach nie wspominając. 

Chwyciłam za buteleczkę i poleciałam do kasy, jakby ktoś miał mi go wyrwać. Zapłaciłam i szczęśliwa wróciłam do domu. Po drodze, wyobrażałam sobie, jaki cudowny będzie efekt. Piękna, trawiasta zieleń, o której nie marzyłam, ale gdy ją zobaczyłam, to stwierdziłam, że taką chciałam od zawsze. 


Jeszcze kilka standardowych informacji. Buteleczka ma 13,5 ml i posiada europejski, grubszy pędzelek. Lakier kosztował 31.99 zł. Zabrałam się za malowanie. Baza, pierwsza warstwa, druga warstwa, trzecia warstwa... A końcówki nadal prześwitują! No nic, raz się żyję, mówię sobie "czwarta jest ostatnia, bo nie wytrzymam". Maluję czwartą i co? I dalej to samo. Kolor jedynie staje się bardziej intensywny, wręcz ciemniejszy, ale końcówki nadal widoczne. 




Szlag by to trafił! Tyle kasy, a efekt - totalnie nie mój. Nie dość, że krycie jest fatalne, niestety. To jeszcze trafiłam na wykończenie satynowe (wiem to, dzięki mojej paznokciowej ulubienicy - Aalimkaa ). Niefortunny zakup, ponieważ nie przepadam za takimi lakierami. Ja to roboczo nazywałam efektem zanurzonego w wosku palca. Wiecie, jak roztopicie świeczkę i pogrzebiecie w tym palcem, to wosk tak fajnie zastyga. Tak, wiem, mogę pociągnąć to GTG, ale jakoś nie mam parcia po 4. warstwie lakieru na kolejną.


Trwałość bez zarzutu, przemęczyłam się specjalnie dla Was, żeby sprawdzić, ile na paznokciach pociągnie. 4-5 dni daje radę, ze startymi końcówkami. Nie wyrzucę go, nie oddam, podejrzewam, że jeszcze jakoś najdzie mnie ochota, żeby pomalować nim paznokcie. Faktem jednak jest, że jestem wściekła, bo taki piękny w butelce, a taki brzydal na paznokciach. No nic, nie wszystko złoto, co się świeci. 


Co o nim powiecie? Jesteście fankami satynowego wykończenia?
Ej! Właśnie wpadałam na pomysł, że przed nim mogę nałożyć biały lakier - końcówki nie powinny wtedy być widoczne, prawda? :)

POPRZEDNI
NASTĘPNY

27 comments :

  1. ooo fajny mat, jeszcze żadnego lakieru matowego w swojej kolekcji nie mam

    ReplyDelete
  2. Mi się podoba to wykończenie, ale rozumiem Twoje rozczarowanie, kiedy oczekiwałaś czegoż zupełnie innego...
    Masz rację, z białym podkładem powinno być lepiej :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Trochę się nastawiłam na inny kolor. Fajnie by było, gdyby Essie prowadziło naklejki z napisem, jakie lakier ma wykończenie :)
      Ale wiedziałam, to że mnie się nie podoba, nie znaczy, że innym nie może :)

      Delete
  3. Nie lubię zieleni, ale ten odcień mi się nawet spodobał :)

    ReplyDelete
  4. odcień ciekawy ale satynowe wykończenie nie kręci mnie

    ReplyDelete
  5. W buteleczce jest czarujący, ale na paznokciach wygląda bardzo średnio.

    ReplyDelete
    Replies
    1. właśnie to, jak wygląda w buteleczce bardzo mnie zauroczyło :)

      Delete
  6. Nie mój kolor :)

    nakolorowane.blog.pl

    ReplyDelete
  7. Bouncer ma takie samo wykończenie, właśnie z nowej kolekcji. Też nie w moim stylu właśnie :/

    ReplyDelete
    Replies
    1. ta nowa kolekcja, to w ogóle jakoś do mnie nie trafia. Nawet benzynka :)

      Delete
  8. A ja go widziałam u Urban i mi się właśnie nie podobał.. W ogóle to nie w każdej zieleni się dobrze czuję :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeśli by był, taki jak w butelce, to bym go chyba nosiła ciągle :)

      Delete
  9. O matko jaka zieleń! Ładnie wygląda, ale ja w tym kolorze się bardzo źle czuję.

    ReplyDelete
  10. Ten lakier mnie zupełnie nie przekonuje. Nie dość, że zieleń, którą nie za bardzo toleruję na paznokciach, to jeszcze mat, za którym nie przepadam ;) Ale co kto lubi :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Taka totalna kumulacja, prawda? :) Mnie też nie przypadł do gustu :(

      Delete
  11. Nie lubię zieleni na pazukrach, ale generalnie powiem Ci że nie wygląda najgorzej :) może spróbuj nałożyć jakiś cielisty kolor, bialy może być za ciężki do zamalowania

    ReplyDelete
    Replies
    1. masz rację, z bielą :) może być spory problem :)

      Delete
  12. Fajny kolor ale cena trochę odstrasza ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cena Essie jest nieciekawa, ale w Internecie często można trafić na okazje :)

      Delete
  13. Fajny kolor, fajne matowe wykończenie.

    ReplyDelete
  14. szkoda, bo w buteleczce wygląda ciekawie, a ja szukam zieleni idealnej. :)

    ReplyDelete
  15. Nie gustuję w takich odcieniach. Daj znać choćby na fb jak wyjdzie pomalowany na białym lakierze :)

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY