Essie, Hors D'oeuvres (swatche)

Hej!

Nawet sobie nie wyobrażacie, ile razy sprawdzałam, czy dobrze napisałam tytuł tego posta. Nie było łatwo. Z ciekawości spojrzałam nawet w czeluście wujka google i dowiedziałam się, że nazwa ta znaczy nic innego, jak przekąska. Ciekawe... Nie widzę związku z kolorem lakieru :)

W każdym razie, pora zacząć pokazywać Wam lakiery z karnawałowej kolekcji Essie. Póki karnawał jeszcze trwa. Paznokcie już mi względnie odrosły, więc pole do popisu jest. Kłócę się jedynie z Kubą i moją przyjaciółką o fakt, że chcę zmienić kształt paznokci. Dlatego chętnie się dowiem, czy paznokcie w kształcie migdała się Wam podobają. Spiłowałabym swoje, ale dowiedziałam się, że podobno "takie, jakie mam są lepsze".


Lakier, jaki dzisiaj oglądacie dostałam w ramach rekompensaty od Hairstore.pl. Jeśli jeszcze nie znacie tej historii, to serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z nią TUTAJ

Buteleczka mieści w sobie 13.5 ml produktu, a cena waha się od 45zł w górę. Dzieje się tak, ponieważ jest to seria profesjonalna. Mimo to, na stronie dystrybutora możecie znaleźć te lakiery w cenach drogeryjnych. Zawsze to kilka złotych w kieszeni. 


Lakiery profesjonalne są wyposażone w wąskie pędzelki. Ogólne porównanie obu serii na pewno się jeszcze u mnie pojawi. Z jednej strony przyzwyczaiłam się do szerokich i wygodnych pędzelków. Mimo wszystko jednak, te wąskie są bardziej precyzyjne i bardzo przyjazne w obsłudze.


Lakier, jak na brokat przystało - mieni się w pięknych barwach. Mamy tutaj do czynienia ze srebrem mieniącym się na złoto i samym złotem. Brokat jest różnych wielkości, od tych największych "płatków", rzucających się w oczy, po średniej wielkości i te bardzo, bardzo malutkie, i drobno zmielone, które tworzą bazę z bezbarwnym lakierem.


Wysycha w mgnieniu oka (chociaż, to chyba cecha każdego brokatowego lakieru) i łatwo się rozprowadza. Manewry pędzelkiem pozwalają na sporą precyzję. Jego trwałość? Trzymał się u mnie 3 pełne dni bez najmniejszych odprysków, a czwartego zaczął odrobinę odskakiwać od paznokci. Tym razem trwałością mnie Essie nie powaliło, ale wydaje mi się, że te 3 dni z takim lakierem na paznokciach, to i tak dużo. Dłużej już mi się na niego patrzeć nie chciało.


To co mnie w nim zaskoczyło, to fakt, że z daleka wygląda lepiej niż z bliska. Ładnie odbija światło i gdy trzymam dłoń daleko od moich oczu, to tworzy piękną taflę. Jednak, gdy zbliżam do siebie, to widać każdy najmniejszy kawałek brokatu. Dobre to i niedobre jednocześnie. 

Zmywanie? Tragedia! Jak każdy brokatowy lakier nie chce współpracować. Zwykłe smyru-smyru wacikiem nasączonym zmywaczem nie wystarczy. Jeśli jeszcze nie znacie metody owijania paznokci w folię aluminiową, to przy tym osobniku warto się jej przyjrzeć. Przy takim zabiegu schodzi ładnie, szybko i zostawia tylko lekką smugę minimalnego brokatu, którą trzeba zmyć czystym wacikiem. Nie lubię tego procesu, bo pieką mnie od niego skórki, ale no cóż. Jakoś sobie człowiek radzić musi, prawda?

Co o nim myślicie? Mnie się podoba, ale uważam, że nie jest to lakier na co dzień. Na pewno będę go czasem przemycać na jednego palca w jakimś zdobieniu.


POPRZEDNI
NASTĘPNY

48 comments :

  1. Replies
    1. Mnie też się podoba, ale w mniejszej ilości :)

      Delete
  2. Pięknie wygląda, ale ze względu na "przyjemność" zmywania bym się nie pokusiła....
    Z tego powodu pozbyłam się wszystkich brokatów jakie miałam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja mam słabość do brokatów i muszę się przyzwyczaić, że nie ma wyjścia, jak zaakceptować ich uciążliwe zmywanie :)

      Delete
  3. Replies
    1. Aj anderstend :) Nie wszyscy lubują się w brokatach :)

      Delete
  4. niezupełnie mój ale u Ciebie mi się podoba :)

    ReplyDelete
  5. Nie dla mnie ale ślicznie wygląda. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja wolę go na jednym paznokciu. Na wszystkie, to za dużo :)

      Delete
  6. Lubię brokatowe lakiery, ten jednak nie przypadł mi do gustu. Za duże drobinki ma :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rozumiem, brokaty nie podobają się wszystkim. Mnie się podoba, ale taki jest... trochę za bardzo błyskotkowy :)

      Delete
  7. jak lubię błyskotki tak ten lakier jak i cała kolekcja mnie nie porywa ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie się podoba najbardziej Lots of lux i uważam, że jest prześliczny. Reszta kolekcji jest ciekawa, ale nie powiem, żebym się zakochała :)

      Delete
  8. Takie zmywanie to najgorsza rzecz pod słońcem. Miałam tak z Toggle to the top...nienawidzę tego choc wygląda ładnie. Zostaw paznokcie !! Ja nie znoszę migdałowatych, proste są super:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wszyscy mi mówią, żeby nie piłować w migdał i pewnie się posłucham, ale trochę mnie korci :)
      Zmywanie daje radę z tą folią, ale żebym to lubiła, to nie powiem :)

      Delete
  9. piękny, ale właśnie takie zmywanie zniechęca :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. O Jezusie! To mnie wnerwia najbardziej. Nie lubię tych foliowych zawijasów i pieką mnie skórki.

      Delete
  10. Ja chyba jestem wyjątkiem, ale takie brokaty kompletnie mi się nie podobają.

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie jest różnie :) Niektóre mnie bardzo kręcą :)

      Delete
  11. Jako osoba lubiąca wszystko co błyszczące: mi się podoba :) Chociaż cena mnie odstrasza.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie się podoba tak... ciężko mi określić, jak :) Średnio. Na jeden dzień super, ale na dłużej już jakoś mniej. Co pewne, jako ozdoba na jednym paznokciu jest super.

      Delete
  12. Efekt jest piękny jednak nie miałabym cierpliwości do jego zmywania

    ReplyDelete
  13. Piękne!
    Ale zmywanie, musi być tragedią :(

    Pytasz o ten kształt który prezentujesz?
    Dla mnie to nie do końca migdałki ale na pewno ładniejsze niż zwykłe kwadraciaki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie, ja teraz nie mam migdałków i dlatego pytam, czy swój kształt powinnam spiłować do migdała :)
      A z folią zmywanie nie jest takie złe :)

      Delete
    2. Aa to wybacz, źle zrozumiałam :)
      Powiem Ci że ten kształt mi się bardzo podoba u Ciebie :) ale sama mam migdałki i polecam!
      Spróbuj, a jak nie to spiłujesz spowrotem :)

      Delete
    3. Spoko, spoko :) Migdały już miałam i bardzo mi się to podobało, ale jak mi najbliżsi mówią, że to nie jest fajne, to się zaczynam zastanawiać, czy nie zostać przy swoich. Dlatego robię głosowanie :D

      Delete
    4. Rozumiem :D znam te dylematy :)

      Delete
  14. ładny ;)
    lubię brokaty, ale 3 razy się zastanawiam, zanim ich użyję.. :D nie lubię zmywać ehhh

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja się nigdy nie mogę oprzeć i z reguły, chociaż jeden paznokieć mam z brokatem :)

      Delete
  15. Pięknie wygląda. :)

    ReplyDelete
  16. Ja ostatnio oszalałam na punkcie migdałków :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mają coś w sobie! Mnie też się bardzo podobają.

      Delete
  17. Mi się osobiście kształt migdałów nie podoba, teraz masz śliczny kształt! A o co chodzi z tym zmywanie folią? Bo jestem tak jakby trochę nie w temacie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wybacz, że dopiero odpisuję :) Zmywanie z folią to nic innego, jak nałożenie na paznokieć nasączonego zmywaczem waciku i owinięcie tego folią aluminiową, czekasz z tym około 2 minuty i jak zdejmujesz, to wszystkie "trudne" lakiery schodzą z paznokcia w mgnieniu oka :)

      Delete
  18. piękniusi! za taki skarb dałabym wszystkie pienądze ;D

    ReplyDelete
  19. Wygląda bardzo ładnie. Wiadomo zmywanie takich lakierów nie należy do najprostszych.

    ReplyDelete
  20. już mam dla tego lakiery fajną wizję ;)

    ReplyDelete
  21. Pierwszy raz widzę ten lakier :) Ładny :)

    ReplyDelete
  22. Zmywanie tragedia ;) ale dla takiego efektu warto ;))

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY