Colour Alike #541


Cześć dziewczyny! Tak sobie pomyślałam, że dawno nie pokazywałam na blogu żadnego lakieru do paznokci. A dziś jest na to idealna pora, bo i zdjęcia mam gotowe, i jest chwila, żeby go teraz opisać. 

Niedawno dostałam całą najnowszą kolekcję lakierów Colour Alike, która nosi przesłodką nazwę Tęczaki. To mi się właśnie w nich podoba, że nazwy kolekcji, czy poszczególnych kolorów są takie zabawne. Moje serce skradła nazwa "O w bombkę". 


Kolor, który pokazuję Wam dziś, to numerek #541. Buteleczka o pojemności 8ml, kosztuje 12.49zł i możecie ją zamówić TUTAJ


Lakier posiada standardowy pędzelek, który nie jest ani za gruby, ani za cienki. Dobrze i równomiernie rozprowadza emalię. Nie zalałam sobie ani razu skórek, więc i Wam powinno pójść gładko. 

Dość szybko wysycha, bo jedna, cienka warstwa potrzebowała około 3-4 minut do całkowitego wyschnięcia. Co ciekawe, nie pachnie on brzydko, jak standardowy lakier. Zapach nie jest duszący, nieprzyjemny. Naprawdę fajnie się z nim pracuje. Kupił mnie swoją szybkością w wysychaniu, bo nie wiem, jak Wy, ale ja jestem strasznie niecierpliwą osobą i nie lubię czekać. 


Poświęciłam się w imię testów i używałam go najpierw bez standardowego dla mnie, szybkoschnącego top coat'u. W wersji saute, wytrzymał na moich paznokciach 4 dni, ale dość konkretnie pościerał się na końcówkach. Nie było jednak mowy o żadnych odpryskach. 

Z top coatem (seche vite) wytrzymuje ponad tydzień. Tak, ponad tydzień. I byłam zmuszona go zmyć tylko dlatego, że po prostu miałam za duży odrost. 


Jak już zdążyłyście zauważyć, jest fioletowy. Och, jaki on piękny! Jestem wielką fanką fioletu, więc to on w pierwszej kolejności musiał pojawić się na moich paznokciach. Kolekcja należy do lakierów, które możemy nazwać duochrome. Niezwykle ciężko jest to uchwycić na zdjęciach, ale na szczęście, udało mi się złapać ten efekt. Także... same widzicie, że w buteleczce lakier nie wygląda na TYLKO fioletowy. Tak naprawdę, w zależności od kąta padania światła ukazują nam się jeszcze barwy brązowo-złote, lekko niebieskie. Czasem nawet widać odrobinę różowego.



Tak sobie myślę, że chyba zrobię pod rząd wpisy o całej kolekcji, którą posiadam, więc... spodziewajcie się teraz jeszcze czterech lakierów, które pojawią się na blogu. I tak, będzie dużo zdjęć :)

Co o nim myślicie? Spodobał Wam się? 

POPRZEDNI
NASTĘPNY

11 comments :

  1. Chcę! Pisz i pokazuj ich jak najwięcej!
    Bo jak się tak na nie napatrzę, napatrzę, to... stwierdzam, że są za drogie i jednak sobie nie kupię :D Normalnie do nich wzdycham dnie i noce :D

    ReplyDelete
  2. bardzo ładny kolorek, ostatnio bardzo podobają mi się takie lakiery :)

    ReplyDelete
  3. Piekny jest :) I 4 dni to jak na mnie byłoby całkiem okej :) Mam podobny z douglasa ale jest odrobinę bardziej granatowy :)

    ReplyDelete
  4. uwielbiam takie mieniące się na różne odcienie kolory, obłędnie to wygląda :)

    ReplyDelete
  5. Omnom nom <3 jestem olbrzymią fanką ich lakierów! ;)

    ReplyDelete
  6. Z tego wszystkiego podoba mi się jedynie ten błękitny sweter z okładki gazety;).

    ReplyDelete
  7. Lakiery CA coraz bardziej podbijają moje serce, a ich ilość w moim zbiorze cały czas się powiększa. Teraz czaję się na multichromy :D A ten fiolet jest cudowny!

    ReplyDelete
  8. Mam cała te kolekcję - kolory sa piękne! Jak na razie podziwiam je w buteleczce, bo na paznokciach jeszcze u mnie nie gościły :D

    ReplyDelete
  9. Bardzo fajny kolorek. Taki jesienno- zimowy :) Jednak mnie ostatnio ciężko zagonić do malowania paznokci :D

    ReplyDelete
  10. Piękność na zimę <3 Kocham takie gotyckie klimaty :D

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY