Kredka Brow Wiz trafiła do mnie
podczas tego samego zamówienia, w którym znalazła się paletka Contour Kit.
Długo nie mogłam się zdecydować na odcień. Wahałam się pomiędzy Soft Brown
(którego jeszcze kiedyś na pewno spróbuję), a właśnie Taupe. Jak widać, wiadomo
na którą padł wybór.
Kredka kosztowała mnie 199kr,
czyli na nasze jakieś 90zł. Myślę, że Polsce jej cena będzie bardzo podobna,
gdy już trafi do naszych perfumerii. W każdym razie, używam jej nieprzerwanie
(prawie) codziennie od 4 miesięcy i dopiero niedawno zaczęłam ją oszczędzać, bo
już się powoli kończy. Nie chcę nagle zostać bez niej, więc staram się jej
używać na zmianę z kredką do brwi Kiko. Do wyjazdu do rodziców jeszcze chwila,
więc na pewno zaopatrzę się podczas tego wypadu w kolejną sztukę. Jak nie dwie
(lubię robić zapasy! Wy też?)
Kredka z jednej strony jest
zakończona szczoteczką do wyczesywania brwi, a z drugiej rysikiem do ich
domalowywania. Każda ze stron posiada dobrą zatyczkę na „klik”, więc jest
pewność, że się „sama” nie otworzy. Szczoteczka dobrze wyczesuje brwi i nie
jest drapiąca. Miałam już kilka w swojej kolekcji i ta jest najlepsza.
Rysik jest w kolorze Taupe, który
określiłabym, jako dobry dla blondynek z ciemniejszymi brwiami i dla dziewczyn
takich, jak ja, których naturalne włosy są czymś na pograniczu ciemnego blondu
z brązem. Dlatego moje brwi zawsze staram się podkreślać chłodnymi odcieniami.
Raz wypełniony łuk będzie się
trzymał cały dzień. Naprawdę. Kredka ma długotrwałą formułę i świetnie
utrzymuje się na miejscu. Nie wygląda też nienaturalnie. Wygodny rysik pozwala
na precyzyjne domalowanie w miejscach, w których tego potrzeba. Ja cenię sobie
ją również za to, że jej kształt pozwala mi na swobodne wyrysowanie dolnej
linii, która definiuje cały kształt brwi.
Na dłoni kolor wyszedł mi jakoś tak cieplej, niż wygląda w rzeczywistości na brwiach, co z resztą możecie zobaczyć na zdjęciach niżej. Mimo wszystko, wydaje mi się, że to kolor dobry dla mnie. Podczas robienia swatchy dotykałam skóry delikatnie, nie przyciskając rysikiem zbyt mocno. Oczywiście, kolor można budować i zadowolić się taką intensyfikacją barwy, która się nas satysfakcjonuje. Ja staram się nie przesadzać.
Co prawda, miewam lepsze i gorsze
dni – nie jestem profesjonalną makijażystką. Ale z pomocą
Agwer nauczyłam się,
jaki jest mój idealny kształt brwi i codziennie staram się go odtwarzać. Raz
wychodzi lepiej, raz wychodzi gorzej, ale raczej nie ma tragedii. Działam w
myśl zasady, że moje brwi to siostry, ale nie bliźniaczki :DA
Co sądzicie o tej kredce?
Skusicie się na nią, gdy trafi do perfumerii? Jaki jest Wasz ulubiony produkt
do brwi?
cena zabójcza, polecam Ci kredkę z Catrice :)
ReplyDeleteCatrice mnie jakoś nie kręci, ale mam też tańszy zamiennik tej kredki, czyli Kiko :) O niej też napiszę, bo jest warta kilku słówek :)
Deletewyglada fajnie ale mi byloby szkoda tyle wydac :D
ReplyDeleteJa, biorąc pod uwagę jej wydajność, stwierdzam, że już mi nie jest tak szkoda, jak było podczas zakupów. Jestem zadowolona :)
Deletejak na kredkę rzeczywiście trochę wysoka cena, ale efekt za to bardzo ładny :)
ReplyDeleteZapraszam na mojego Bloga!
Ogólnie ABH ma dość wysokie ceny :(
DeleteEfekt mi się podoba jednak w życiu nie dałabym tyle za taki kosmetyk :P
ReplyDeleteSama zastanawiam się nad pomadą, cena taka sama, wydajność lepsza niż kredki. + wolę malować pędzelkiem, jakiś taki bardziej precyzyjny jest. Ale jak zapytałam się w Szczecińskiej Sephorze, kiedy będzie Anastasia u nas dostępna, panie zrobiły oczy jakbym pytała się o dostępność marchewek.
ReplyDeleteZapraszam też do siebie: http://kuferekmarty.blogspot.com/
No ja właśnie mam etapy w makijażu, że lubię malować brwi pędzelkiem, a potem mi przechodzi. Tak teraz leży i się kurzy Aqua Brow niestety, bo nie mam ochoty się z nim bawić i brudzić ręki, bo potem na bank dotknę jakoś ubrania. A taka kredka to "pyk, pyk" i gotowe :) Na razie nie zrezygnuję :)
DeleteHeh, oni w Sephorze często nie wiedzą nawet nic o tym, co już jest na sklepowych półkach. Kiedyś zapytałam o nowe (wtedy) róże z Clinique, z wytłaczanym kwiatkiem. To pani była ogromnie zdziwiona, że takie coś w ogóle w sklepie mają :)
Za kredkę tyle bym nie dała :D
ReplyDeleteWyglądać, wygląda fajnie. Ale cenowo mi nie odpowiada. Mam zamiar zakupić kredkę Catrice, a póki co używam cienia lub maskary Wibo :)
ReplyDeleteJeśli chodzi o kolor brwi to chyba mam ten sam, a na pewno bardzo zbliżony. :)) Mam się kim sugerować chyba. :D
ReplyDeleteTo ja się polecam :D
DeleteNawet jej kolor by mi odpowiadał :) Jest świetna, chciałabym ją mieć :)
ReplyDeleteNic, tylko kupować! :)
DeleteMam włosy w kolorze właśnie takiego ni to ciemnego blondu, ni jasnego brązu, takie mysie. :D Ale brwi mam za to mocno brązowe i ten odcień byłby dla mnie za jasny. Podkreślam brwi ciemnym matowym brązem do powiek, ale wczoraj doszła do mnie paczka z tuszem do brwi z Catrice :)
ReplyDeleteJa mam kilka rzeczy do brwi, bardzo lubię też kredkę do brwi z Kiko, która nadaje się, jako zamiennik dla Brow Wiz, przede wszystkim przez zbliżone właściwości i cenę, która jest znacznie niższa. No, ale ABH kusi wyglądem i tym, że wszyscy o niej trąbią na prawo i lewo :)
DeleteBardzo czekam aż te kosmetyki się u nas pojawią. Na kredkę z całą pewnością zwrócę uwagę :)
ReplyDeleteJa też traktuje moje brwi jak siostry. Zdecydowanie.
ReplyDeleteCzasem nawet kuzynki.
Dalekie.
Faaaaajna jest! Ale ja bym chyba wolała pomadę jednak :D
czytałam same dobre opinie o ABH no, może faktycznie prócz ceny ;) Muszę się w końcu wybrać do Warszawy do salonu KIKO, bo bardzo mnie ciekawią te kosmetyki :) No chyba, że wcześniej otworzą salon w Krakowie ;)
ReplyDeleteOj czaję się na tą kredkę i pomadę, ale niestety tyle kasy to nie dam :P
ReplyDeleteCena kredki jest za wysoka jak na moją kieszeń, więc raczej się na nią nie skuszę :) Ale efekt jaki daje na Twoich brwiach mi się podoba, no i kolor wydaje się być dobry i dla moich brwi. Kto wie, może kiedyś się skuszę.
ReplyDeletepozdrawiam, A
Nie martw się, moje brwi też nie są bliźniaczkami i wcale mi to nie przeszkadza.
ReplyDelete