Używaj całych serii kosmetyków! Mary Kay i #GlowandTellPolska




Używanie kosmetyków w zestawach przynosi znacznie lepsze efekty, niż używanie różnych serii. Dlaczego? Dajemy w ten sposób naszej cerze możliwość zapoznania się ze składnikami, które znajdują się w kosmetykach. Znacznie szybciej zobaczymy efekty, jeśli będziemy stosować np. serię żel myjący-tonik-krem i maska, niż sam tonik lub sam krem. Kosmetyki z jednego zestawu są, jak pracownicy firmy. Im lepszy tworzą zespół, tym mniej korzyści przyniesie nam ich rozdzielanie, a już na pewno zmniejszy to ich efektywność. 

Dlatego Mary Kay Polska postanowiło uświadomić Polkom, jak ważne jest stosowanie produktów w zestawach. Ważnym aspektem jest też tutaj fakt, że czasami mamy problem z określeniem, co w naszej pielęgnacji zaczyna przynosić nam korzyści, a co psuje stan naszej cery. W ten właśnie sposób, możemy się tylko domyślać, czy to nowe serum sprawia, że dostajemy wysypki, czy może jest to nowy krem. W rezultacie, musimy używać produktów osobno by dowiedzieć się, co jest sprawcą nieprzyjemności. W całych zestawach łatwiej o precyzję i bardzo szybkie efekty. 

W skład serii Botanical Effects wchodzą: 
  • żel oczyszczający
  • tonik odświeżający 
  • nawilżająca emulsja
  • nawilżająca maseczka 



Żel oczyszczający Botanical Effects


Świetnie sprawdza się z moją Foreo Luną. Nie jest bardzo gęsty, a mimo to niewielka ilość wystarcza, by zaczął się świetnie pienić. Ta wydajność działa na jego wielki plus. Oczyszczanie mogę określić, jako średnie, ale w kierunku mocnego. Jeśli borykacie się na co dzień z przesuszeniami, to ten żel może być dla Was odrobinę za mocny. W innych przypadkach, będzie ok. Ja mam cerę mieszaną, ale policzki potrafią mi się nieźle przesuszyć, więc działam tym kosmetykiem bardzo ostrożnie. Po umyciu cera jest gładka i aksamitna. 

Cena: 59zł


Tonik odświeżający Botanical Effects


To mój ulubiony produkt z całej serii. Jestem nim zachwycona z jednego, ale istotnego dla mnie powodu. Jest nim forma, w jakiej się znajduje. Już wiecie, że ja uwielbiam toniki, które są w sprayu (mam tutaj na myśli mojego ulubieńca z Ameryki, Boscia). 
Sam tonik świetnie odświeża cerę. Czasami używałam go bezpośrednio na twarz (jest w tym świetny zwłaszcza, jeśli pogoda za oknem sugeruje, że przyszło prawdziwe lato). Producent zaleca jednak stosowanie go najpierw na wacik, a potem na cerę. Przyjemnie odświeża skórę po umyciu jej żelem i przygotowuje do następnego kroku pielęgnacyjnego. 


Cena: 59zł



Emulsja nawilżająca Botanical Effects

Z nią mam takie love-hate ralationship. Z jednej strony jestem zadowolona, bo świetnie się wchłania, jest leciutka i naprawdę, potrzeba minuty by skóra wypiła ją w całości, pozostawiając przyjemne uczucie nawilżenia i sprężystości skóry. Z drugiej strony, to dla mnie kosmetyk tylko na okres wiosenno-letni. Mam wrażenie, że jesienią i zimą będzie dla mnie zbyt słaby. Wtedy potrzebuję znacznie większego nawilżenia, niż to, jakie jest w stanie mi zagwarantować ten produkt. Mimo to, jestem z niego bardzo zadowolona. A jego wielką zaletą jest fakt, że świetnie sprawdza się pod makijażem. Zauważyłam, że od czasu, gdy używam tej emulsji przed nałożeniem podkładu, po prostu lepiej wyglądam w ciągu dnia, a makijaż dłużej się utrzymuje. 

Cena: 79zł


Maseczka nawilżająca Botanical Effects


Nie przepadam za maseczkami. Nie! Maseczki lubię, ale nie lubię ich zmywać. Dlatego trochę kręciłam nosem, zanim użyłam jej pierwszy raz. Później już się zakochałam, więc z chęcią po nią sięgam. 
Maseczka jest dość gęsta. Ma się wrażenie, jakby nakładało się na twarz glinkę. Łatwo się rozprowadza, chociaż ja polecam Wam pędzelek do używania maseczek. Taka forma aplikacji jest według mnie najlepsza, nie marnuje zbyt dużej ilości kosmetyku i pozwala na równomierną aplikację bez brudzenia sobie rąk. A co najlepsze, maseczka dobrze się zmywa. Nie sprawia większych problemów, jest wygodna w używaniu. A po zmyciu, twarz pozostaje gładka i promienna, nie ma mowy o przesuszeniu.

Cena: 64zł


Jak oceniam całą serię?

Spisała się u mnie na piątkę. Jestem bardzo zadowolona z całości i wiem, że szybkie efekty działania mogłam zaobserwować właśnie dzięki temu, że używałam całej linii, a nie tylko jednego produktu. Moim osobistym faworytem jest tonik, ale cała reszta spisała się naprawdę świetnie.
Nie narzekam na jakieś wielkie zmiany trądzikowe na mojej cerze, a te produkty mnie niczym nie zapchały. Cera jest jasna, promienna, wypoczęta i przyjemnie nawilżona. Aż błyszczy. Kosmetyki mają delikatny, bardzo przyjemny dla nosa zapach.

Polecam serię osobom, dla których jest dedykowana, czyli młodym kobietom, których cera jest mieszana, bądź tłusta i potrzebuje odświeżenia.

Opakowania są bardzo poręczne i zawierają spore ilości produktów (np. emulsja ma aż 88ml!). Ich estetyczny i bardzo delikatny design, wpisuje się w moje preferencje. Nie zagracają toaletki, ładnie wyglądają w łazience i po prostu cieszą oko. 


#KONKURS #GLOWANDTELLPOLSKA


Moje drogie, a teraz zapowiedź konkursu, który lada chwila wystartuje. Myślę, że każda z Was chciałaby wypróbować taki zestaw na sobie i chciałam Wam powiedzieć, że będziecie miały ku temu okazję. Otóż, do wygrania będą 3 zestawy kosmetyków Mary Kay, które będziecie mogły wybrać sobie same, w zależności od Waszych potrzeb i preferencji. Zasady konkursu będą bardzo proste - trzeba będzie odpowiedzieć na jedno, krótkie pytanie. Regulamin znajdziecie tutaj. I zacierajcie łapki, bo startujemy niebawem :)
A jeśli jeszcze nie wiecie, na jaki zestaw byście się zdecydowały w razie wygranej, to tutaj znajdziecie wszystkie dostępne w ofercie. Sprawdźcie, jaki nada się dla Was najbardziej. 

POPRZEDNI
NASTĘPNY

10 comments :

  1. Próbowałam używać całe zestawy, ale niestety nie trafiłam nigdy na taki, w którym wszystkie elementy były jednakowo dobre, zawsze trafia się jedna-dwie perełki, a reszta mi nie pasuje. Od jakiegoś czasu wybieram więc jednak konkretne najlepsze dla mojej skóry produkty i efekty bardzo mnie satysfakcjonują :) Ale gdybym trafiła na taki zestaw idealny, to czemu nie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo często tak jest, więc ja zazwyczaj stosuję produkty w zestawach po 2 czy 3 sztuki :)

      Delete
  2. To nie jest prawda, że używanie całych serii kosmetyków przynosi lepsze efekty - a przynajmniej nie jest to regułą ;-) Oczywiście dla firm kosmetycznych to dobre hasło marketingowe i sposób na zwiększenie sprzedaży, nie dziwią mnie więc wcale stwierdzenia ze wstępu do tego wpisu, choć się z nimi nie zgadzam.

    ReplyDelete
  3. Miałam krem do rąk, który był kompletnym bublem. :)

    ReplyDelete
  4. Nie uzywalam ale chętnie bym skorzystała z zestawu na wczesne oznaki starzenia się

    ReplyDelete
  5. Kiedyś i owszem używałam całych serii kosmetyków. Teraz robię to rzadko, bo mało która firma ma krem na dzień z wysoką ochroną przeciwsłoneczną i coś fajnego na noc. Co do Mary Kay, to mało znam tę firmę :)

    ReplyDelete
  6. Bardzo chętnie przygarnęłabym taki zestawik :)

    ReplyDelete
  7. Ależ, marzy mi się taki zestaw... ale to chyba przekracza moje marzenia..

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY