Semilac Peach Milk + Pink Gold


Jakoś tak wyszło, że miałam ochotę kolejny raz użyć odcienia Pink Gold. Od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na większą ilość błyskotek na paznokciach. Właśnie w takich sytuacjach sięgam po ten kolor. Przy dłuższym użytkowaniu muszę Wam powiedzieć, że należy nim nieźle wstrząsnąć przed użyciem. Złote drobinki osiadają na dnie buteleczki i muszą być ponownie wymieszane z różowym lakierem bazowym. Jedna warstwa daje według mnie przyzwoite krycie. Ja jednak na niej nie poprzestaję i dodaję kolejną. W ten sposób otrzymuję porządną dawkę błysku w odcieniu rose gold. 

Z lakierem Peach Milk było u mnie dość dziwnie. Gdy zdecydowałam się na jego posiadanie, zachwycał mnie na zdjęciach w Internecie. Jednak, gdy do mnie przyszedł i zeswatchowałam go na próbniku - nie byłam przekonana. Prawda jest taka, że wyglądał kiepsko, dość niepozornie.
Nałożyłam go na paznokcie i uznałam, że byłam w błędzie i zbyt długo kazałam mu na siebie czekać. To piękny kolor brzoskwiniowego shake'a, który świetnie stapia się z każdą karnacją. Jaśniejsze typy urody będą ocieplone, a te z Was, które już nabrały brązowego koloru uznają, że fenomenalnie wygląda na dłoniach. Wysmukla i pomaga uzyskać efekt zadbanych dłoni. 

Hybrydy noszę już tak długo... same z resztą wiecie, że je kocham i właściwie nie ma chwili, żebym nie myślała o tym, że to genialny wynalazek. Paznokcie w ogóle mi się nie niszczą, nie dzieje się im nic złego. Wszystko jest w porządku. Jednak, muszę sobie zrobić przerwę od tej wygodnej metody i teraz, gdy zdejmę ten kolor, dam im odpocząć przez kilka tygodni, nawożąc je odpowiednią odżywką. 

Też jesteście zadowolone z lakierów hybrydowych? Jak podobają Wam się te odcienie? Wasz gust, czy nie do końca?


POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY