Artdeco, kolekcja Summer Breeze



W poprzednich wpisach z recenzjami produktów Artdeco, wspominałam Wam, że są to jedne z lepszych kosmetyków, z jakimi miałam do czynienia. Dlatego, sama sobie się dziwię, że dawniej omijałam tę markę i zaglądałam do jej asortymentu naprawdę rzadko. Wam też radzę zmienić podejście, jeśli do tej pory było podobne do mojego. 

Dzisiaj pokażę Wam za to trzy produkty do ust, które śmiało, z czystym sumieniem mogę Wam polecić. Zacznijmy od olejku!






Olejek do ust, Glossy Lip Oil (58.50zł) to produkt przeznaczony dla posiadaczek suchych ust. Nie jest w pełni transparentny i pozostawia delikatny kolor, nadając wargom pięknej barwy. Mój odcień, to 04 Red Pop. Jak widzicie na zdjęciach, nadaje on ustom lekki połysk i sprawia, że wyglądają na optycznie powiększone. Efekt tafli wody utrzymuje się na ustach przyzwoicie. Godzinka z hakiem, bez jedzenia, to całkiem sporo, jak na olejek do ust. Oczywiście, nie wytrzymuje prób jedzeniowych, to normalne. Nie przebija niestety mojego ukochanego Clarinsa, Instant Light Lip Comfort Oil, ale jest chyba jednym z lepszych zamienników na rynku. Nie skleja warg i - co najważniejsze - nawilża usta. Robi to dzięki formule urozmaiconej o olejek z pestek malin.





W kolekcji Summer Breeze, która stawia przede wszystkim na usta, znalazły się też nowe pomadki,  Liquid Lipstick.Long-Lasting. Posiadam dwa odcienie z gamy ośmiu dostępnych kolorów. 18 Rose Desire, czyli przybrudzony róż, który nada się na co dzień oraz 28 Berry Affair, który jest idealną mieszaniną tonów nude z jagodowymi odcieniami jesieni. Formuła jest bardzo komfortowa i przyjemnie sunie po ustach. Jest niesamowicie mocno napigmentowana i naprawdę, wystarczy jej odrobina, żeby pokryć wargi jednolitym kolorem. Długo się utrzymuje, a mocny pigment wgryza się w usta, dzięki czemu nawet, gdy znika, nie wygląda źle. Jedyny minus? Aplikator. Według mnie, jest zbyt przekombinowany. Dziwnie ścięte kopytko nie pozwala na proste i bezproblemowe wyrysowanie ust. Według mnie wyciąga zbyt dużą ilość produktu, a jego kanciastość przysparza problemów przy tworzeniu konturu. 

Wpadnij przeczytać o:

Podobają się Wam te produkty? Też nie możecie się doczekać jesieni, żeby zaszaleć z kolorami na ustach? 



POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY