Dlaczego nie byłabym dobrą blogerką lajfstajlową


Czasami mam ochotę pierdzielnąć telefon w kąt. Te wszystkie idealne kadry, nieskazitelne cery, pięknie rozmyte tła i życia bez skazy. Sama wpadam w tę pułapkę na Insta. Patrzę na idealne ciała dziewczyn, idealne romantyczne kolacje, idealne wakacje, domy, związki. Nie zdając sobie sprawy, że to ułamek ich życia, w dodatku zapozowany i skutecznie obrobiony.

Dlaczego nie byłabym dobrą blogerką lajfstajlową?

Bo musiałabym pokazać światu, jak wyglądam, gdy idę na zakupy do sklepu na rogu. Mój #outfitoftheday po wodę i chleb, to styl hipsterski, jak lump. Luźne, wzorzyste i bardzo zwracające uwagę leginsy, rozciągnięty t-shirt oraz stylowy kok na głowie. Pozdrawiam moich fanów.

Musiałabym Wam też pokazać, jak naprawdę wyglądam ja oraz moje otoczenie, gdy robię maseczkę do twarzy. Zapomnijcie o tym, że mam na sobie różowy, puchaty szlafrok. Chociaż w sumie taki mam. Ale nie wyglądam w nim, jak modelka VS, tylko jak Kubuś Puchatek. Nie, nie zapalam do tego pachnącej świeczki. Nie, nie mam marmurów w łazience. Nie, nie potrafię tego zrobić bez poplamienia sobie ubrań oraz upaćkania włosów. Taki mam już styl.

#foodporn

Wrzucanie zdjęć nieestetycznych obiadów, to byłaby moja domena. Zapomnijcie o tym, że potrafiłabym robić fotki niczym z kwestii smaku i tak dalej. Ja najzwyczajniej w świecie nie potrafię być mistrzem talerza. Ugotować dobrze umiem, ale to ma smakować a nie wyglądać - już dawno się z tym pogodziłam. Innego wyjścia nie miałam.

Moje sposoby na produktywne spędzanie dnia? Na naukę?

Polecam sprawdzić, czy dawno nieodwiedzane zakamarki w domu, nie potrzebują sprzątania. Trzeba też wyczyścić wszystkie okna, zrobić pranie, udawać że nie ma się problemu na głowie, że termin nie goni. Pomocne mogą być też nowe sezony ulubionego serialu lub aktualności na YouTube. I tak mniej więcej wytrzymaj do 1 w nocy. Potem postanów, że trzeba zacząć się uczyć, czy działać w innej sprawie - jednak bardzo szybko musisz sobie zdać sprawę z tego, że jest już za późno, intensywny dzień za bardzo Cię zmęczył i idź spać. Jutro będziesz mieć cały dzień na powtórkę :)

Idealna randka?

Nie chcę drogiej restauracji, nie chcę przebywać wśród tłumu. Wystarczy mi łóżko, chipsy i lody, ewentualnie czekolada oraz film. Ja będę namawiać faceta do oglądania komedii romantycznej, a on mnie do horrorów, których nienawidzę. Ostatecznie pewnie i tak przegram, położę się na ramieniu i zasnę. I taka randka, to jest to!

Vlogerka łan-oł-łan

Miałabym robić vlogi ze swojego ciekawego życia? I co bym w nich pokazywała? Moje arcyciekawe pojedynki w The Sims 4? Tworzenie niezwykle ważnych i istotnych playlist na Spotify. Klasyfikacja najśmieszniejszych memów w folderze na iPhonie. Mrożące krew w żyłach historie o tym, jak spóźnię się na tramwaj, bo znowu pieprznęłam gdzieś klucze i nie mogę ich znaleźć.  #facepalm

Nie nadaję się na dobrą blogerkę lifestylową. Moje życie nie jest, jak wyjęte z obrazka. Jestem normalna, jak cała reszta ludzi. Nawet ci, którzy próbują aspirować do idealnych kadrów prosto z okładek gazet.  I taką normalność, nieidealność staram się Wam pokazywać. Długo myślałam nad tym, co byłoby perfekcyjne do przekazania w takiej lifestylowej serii i stwierdziłam, że im dłużej będę zastanawiać się nad tym, co i jak pokazać, tym mniej szczera w tym będę. Dlatego od niedawna piszę na blogu o tym, co sprawia mi przyjemność w wymyślaniu, pisaniu, tworzeniu. Nie po to, żeby zadowolić wszystkich dookoła, a po to, żebym to ja była z siebie dumna. I tego Wam życzę.

Resztę lekkich i niedzielnych treści znajdziecie tutaj:
>  niedzielna pogadanka o serialach i uczuleniu na laktozę
> ulubieńcy ostatnich tygodni i parę słów na temat nierówności płci

A Wy? Jak podchodzicie do tego trendu na idealne życia w social mediach?
Dajcie znać w komentarzach! 

POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY