O tym, dlaczego blogowanie jest dla mnie ważne || Orange LOVE


Kiedy poproszono mnie o przybliżenie Wam akcji Orange LOVE, od razu wiedziałam o czym będę chciała Wam napisać. To, że Internet i kontakt w świecie online jest dla mnie ważny na pewno wiecie doskonale. Dzisiaj powiem Wam jednak, dlaczego tak jest.

Łatwiejszy kontakt z bliskimi na co dzień

Wiecie co, dziewczyny? Cztery lata temu, zakładając bloga, nie sądziłam, że kiedykolwiek stanie się on dosłownie moim miejscem w sieci, moim albumem, ale i jednocześnie, moją historią, którą pokazuję dzięki Internetowi. Blogowanie i to, że mogę istnieć online, pozwala mi szerzyć miłość do kosmetyków. 

I Was traktuję, jak moich bliskich. Możemy przecież tutaj sobie porozmawiać, o czym chcemy. Tym bardziej, że ostatnio zaczęłam publikować też trochę treści dotyczących nie tylko urody, ale i moich przemyśleń na tematy totalnie życiowe. Jak w rodzinie, możemy sobie rozmawiać o głupotkach, ale i radzić na poważniejsze tematy. I gdyby nie Internet, nie byłoby nas tutaj.

Kolekcjonowanie wspomnień

Moje wszystkie profile w mediach społecznościowych, traktuję jak album ze zdjęciami. Taki, do którego siada się wspólnie z babcią i słucha historii na temat zapomnianych już członków rodziny, czy zabawnych sytuacji, uwiecznionych na kliszy aparatu. Świat, który nas otacza, to miejsce pełne elektronicznych plików. Łatwo je kategoryzować, przerzucać z dysku na dysk i zapominać o tym, co się tam znajduje. 

Internet daje mnóstwo pola do popisu, ale oprócz tego, że na co dzień trzymam wszystkie moje pliki w chmurze (nauczyłam się niestety na własnym błędzie), to lubię być na bieżąco z tym, co dzieje się na świecie. Nie tylko w myśli globalnej, ale też w tym "moim" świecie. Świecie marketingu, świecie tego dokąd zmierzają social media, nowinek technologicznych, urodowej blogosfery. 

Dzień zaczynam od przejrzenia tego, co się dzieje. Zawsze jako pierwsze odsłuchuję wiadomości na Snapie od przyjaciółki, zaspana życzę jej miłego dnia i zabieram się do pracy. Przeglądam maile, odpisuję najszybciej na te najważniejsze, resztę wciskam w kalendarz. Potem szybka rundka po Facebooku, przejrzenie aktualności i przeskok na Instagram, żeby trochę pocieszyć oko pięknymi kadrami i powzdychać do zdjęć porannej kawy. 

A wieczorami, gdy już skończę robić wszystko, co zaplanowałam na mojej liście "to do", włączam sobie swój ulubiony serial albo dzwonię do przyjaciółek, żeby pogadać sobie o tym, co słychać. Nie wyobrażam sobie już mojego życia bez Internetu, czy bez telefonu. Stały się one nieodłączną częścią mojego życia i podejrzewam, że Waszego również. 

Wiecie za co lubię to, że mam te moje kanały w social mediach? 

Nie żyję zbyt mocno na moim prywatnym profilu na Facebooku. Nie przepadam za dzieleniem się każdym aspektem mojego życia ze znajomymi. Jakoś tak się stało, że zarówno świat blogosfery urodowej stał się dla mnie ważniejszy, jak również - ekshibicjonizmu w sieci wystarczy mi na tyle, na ile pokazuję się Wam na blogu. Mimo to, gdy wieczorem łapie mnie chwila refleksji, lubię sobie przejrzeć stare fotki. Zobaczyć progres, jaki poczyniłam w kwestii robienia zdjęć. Pośmiać się z tego, że kiedyś dane kadry wydawały mi się ładne. No i powspominać fajne sytuacje, blogerskie spotkania, wspólne wyjazdy, godziny rozmów, które uwieczniłam na fotkach.

Zbieractwo emocji

Czas ze znajomymi można spędzać na wiele różnych sposobów, od wyjścia na miasto, po wspólne oglądanie internetowych głupotek. Wiecie dobrze, że w blogosferze udało mi się znaleźć przyjaźń. Ale nie taką, na papierku. Taką prawdziwą. Niejednokrotnie spotykamy się z Agą by nadrabiać zaległości, czy po prostu dobrze się bawić.

Nie wyobrażam sobie już mojego życia bez Internetu. Takie życie 24/h w wirtualnym świecie może zmęczyć, ale może też dawać wiele radości. Emocje, które jesteśmy w stanie przekazać światu, jak i te które świat daje teraz nam, są częścią życia. Prawda zbiera największe grono odbiorców.


Warto więc inwestować siebie w miejsce, które tworzymy z pasją. Bo wiem, że ja tutaj jestem dla Was, ale też Wy dla mnie. Dlatego cieszy mnie, że Orange wychodzi na przeciw moim oczekiwaniom i pozwala na swobodny kontakt z bliskimi za niewielkie pieniądze. 

Dzięki temu wszystkiemu, mogę być bliżej tego, co naprawdę kocham. 

POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY