Puzzle

Witam Was serdecznie!

Czy Wam też tak szybko minęła majówka? Ja nawet nie wiem kiedy to się stało, że te wszystkie wolne dni przeszły już do historii. Spędziłam ją cudownie, ale to nie zmienia faktu, że była zdecydowanie za krótka.

Dzisiaj przychodzę do Was z takim dość przekornym sposobem na pomalowanie paznokci. Widziałam to już na wielu blogach, więc zapragnęłam i sama spróbować. Oczywiście z góry zaznaczam, że było to wykonywane pierwszy raz i jest parę rzeczy, nad którymi należy popracować. Myślę jednak, że nie poszło tak źle. Trening czyni mistrza, prawda? :)


Za bazę posłużył mi mój ulubiony i namiętnie używany Essie Mint Candy Apple. Motyw puzzla zrobiłam tylko na palcu serdecznym. Myślę, że byłoby już za wiele, jeśli pomalowałabym tak wszystkie paznokcie. Chociaż jeśli ktoś ma na to ochotę, to czemu nie?


Przepraszam Was, że nie zrobiłam zdjęć krok po kroku, ale myślę, że dacie sobie spokojnie radę, jeśli same będziecie próbować. Wykonanie jest dość proste, nie wymaga bardzo wprawnej ręki, chociaż nie powiem - czasami się taka przydaje :)

Wypadałoby mieć sondę do zdobień, ale ja nie jestem szczęśliwą posiadaczką takiego przedmiotu. Niestety.  Poszukuję takiej w drogeriach, ale jeszcze nie znalazłam i muszę sobie radzić sama. Dlatego do wykonania tego zdobienia posłużyła mi szpilka z okrągłą, żółtą główką (która niestety straciła swą piękną barwę przez zmywacz do paznokci...)

Ale do rzeczy! Oto lakiery jakich użyłam.




Gdy już wyschnie nam warstwa lakieru bazowego (tutaj miętowe Essie), nakładamy na umowną połowę paznokcia lakier Sally Hansen. Starałam się pokryć płytkę równo w połowie zakrywając bazową miętkę. Na zdjęciach jednak możecie zobaczyć, że nie dałam rady zakryć całości. Jakoś to mi się nie rzuciło w oko podczas malowania, ale szczerze mówiąc nie było to zauważalne, gdy je nosiłam. Czekamy aż lakier wyschnie i pokrywamy połowę koloru miętowego oraz ciemnego fioletu, innymi, kontrastującymi barwami. Teraz nie czekamy jakoś szczególnie, żeby lakier wysuszył nam się do końca. Ja wylałam sobie po kropelce każdego z lakierów na kartkę (żeby było łatwiej) i maczałam w nich główkę szpilki, po czym odbijałam ją na paznokciach tak, żebym otrzymała motyw puzzli. Wbrew pozorom, te kropeczki sprawiają najwięcej problemów. Nie jest to jednak niewykonalne, bo jeśli mi wyszło, to i Wam wyjdzie!


Jak na pierwszy raz jestem bardzo zadowolona z efektu, jaki udało mi się osiągnąć. Kolory możecie sobie mieszać dowolnie. Ja akurat nie miałam jednego, który bardzo chciałam (niebieski). Jestem ciekawa Waszych opinii na temat tego sposobu malowania paznokci. Lubicie szaleć, bawić się wzorami? Czy jednak jesteście niecierpliwe i stawiacie na coś prostszego?


POPRZEDNI
NASTĘPNY

10 comments :

  1. Następnym razem spróbuję takie zrobić ;)

    ReplyDelete
  2. Fajnie to wygląda :)
    Muszę kupić mint candy apple, tylko strasznie ciężko na nie trafić, cudne jest :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki :) Trzeba polować, polować i trafisz - wtedy to dopiero szczęście :) A z miętówki Essie na pewno będziesz zadowolona :)

      Delete
  3. Replies
    1. Dziękuję :) Jak na pierwszy raz, nie jest najgorzej :D

      Delete
  4. Nie masz powodu do narzekania, puzzle ładnie wyszedł. I faktycznie 4-kolorowy wzór na wszystkich pazurkach to chyba trochę za dużo. Niedługo spróbuję zrobić takie dwukolorowe.
    W każdym razie czuj się nominowana przeze mnie do wyróżnienia Liebster Blog Award, a po szczegóły zapraszam Cię tutaj: http://chwila-dla-mnie.blogspot.com/2013/05/wyroznienie-liebster-blog-award.html

    ReplyDelete
  5. Hej, nomiinowałam Cię do Liebster Bloga, mam nadzieję, że się przyłączysz do zabawy :)

    http://oneandonlyagg.blogspot.com/2013/05/ponowna-nominacja-do-liebster-blog.html

    ReplyDelete
  6. Essie ma śliczne kolory lakierów, tylko ta cena. Wolę jednak kupić coś tańszego.
    Pozdrawiam
    mojakosmetycznapasja.blogspot.com

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY