Essence, cielista kredka idealna

Przez bardzo długi czas marzyła mi się kredka do rozjaśniania łuku brwiowego z BeneFitu. Jak dobrze się domyślacie, przy jej wycenie kogoś nieźle poraził prąd, bo 89zł za głupią kredkę, którą i tak w połowie zmarnuję, bo nie potrafię ich dobrze temperować, to jednak spora przesada.
Potem przyszedł czas jarania się kredką IsaDora, która kosztuje ponad 40zł. Nadal uważałam, że to za dużo. No kurde no, za dużo. Kręciłam się koło niej w Douglasie, przyglądałam i oglądałam pod każdym kątem. Nie kupiłam. 
I dobrze zrobiłam. Ostatnio odkryłam całkowity hit hitów i koniec kropka ;) 


Kredkę do rozjaśniania łuku brwiowego i linii wodnej znalazłam w Naturze, w szafie Essence. Kosztuje grosze, bo jakieś 9zł. Przy okazji promocji -40% kupiłam sobie jeszcze jedną w zapasie, bo 5.39zł, to jeszcze lepsza cena niż sobie wyobrazić można. 

Używam jej też czasem na całą powiekę. Ładnie utrzymuje cienie i zachowuje się przyzwoicie, jako baza. Jako produkt rozjaśniający łuk brwiowy - równie dobrze. Jest mięciutka, ale bez przesady. Dobrze się rozciera. 


Co dla mnie najważniejsze, świetnie się utrzymuje na linii wodnej. Myślę, że nie ma ze mną łatwego życia, bo jestem typem, który wiecznie ma załzawione oczy. Przez wiatr zimą, przez alergię wiosną i latem. Teraz to już w ogóle nie wychodzę z domu bez połknięcia tabletki. Dlatego zależy mi, żeby chociaż odrobinę odświeżyć i rozjaśnić spojrzenie, przy zaczerwienionych od pyłków oczu. Może i nie jest wodoodporna, ale świetnie się utrzymuje. Wiadomo, jak zapłaczę, to zniknie, ale gdy wszystko jest ok, to widzę ją w swoim oku nawet po 4-5 godzinach. Co jest świetnym rezultatem, bo jak do tej pory żadna kredka nie przetrwała u mnie nawet godziny. 

Tanio i dobrze!


Kredka Big Bright Eyes jest dostępna w trzech odcieniach (nude, perłowa i niepamiętamjakajeszcze ;)).


Tak wygląda na linii wodnej.


Zszokowała mnie jej trwałość. Trzyma się bardzo, bardzo długo i  nie mogę zrobić nic innego, jak polecić Wam ją bardzo serdecznie. Z ręką na sercu. Tym bardziej, że jeszcze macie czas do 5. maja na załapanie się na tę fajną promocję w Naturze.
Macie swoją ulubioną cielistą kredkę? Czy może żadnej nie używacie?

POPRZEDNI
NASTĘPNY

45 comments :

  1. super :D jednak ją kupię :) bardzo mi się podoba ! w poniedziałek po nią pójdę, żeby jeszcze zdąrzyc na przecenę :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cieszę się, że dałaś się namówić ;) hihi ;)

      Delete
  2. Bardzo ładny efekt :) Dzięki, że mi przypomniałaś, bo już raz widziałam ją u jakiejś blogerki i miałam ją kupić :)

    ReplyDelete
  3. Też kupiłam w promocji, ale jeszcze nie używałam.

    ReplyDelete
  4. kupiłabym ją teraz na tych promocjach, ale niestety nie mam dostępu do Natury :(
    ale nawet wydam za nią to 10 zł w superpharm (oby tylko była). :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie w SP jej nie ma, bo szafa Essence jest tylko jedna. W Naturach są dwie i tam właśnie kredka jest prawie zawsze ( o ile jej nie wykupią ;) )

      Delete
  5. Jak to możliwe że ja jej nigdy nie widziałam :) A w Naturze byłam ostatnio dwa razy ale w poniedziałek pędzę zobaczyć czy są jeszcze :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. A ja nie wiem :D Sama na nią nie zwracałam uwagi, ale któregoś razu rzuciła mi się w oko ;) Trzymam kciuki, żeby była ;)

      Delete
  6. Miałaś na myśli te kredki opalizujące z IsaDory? Ja się napaliłam na wszystkie 3 jak szczerbaty na suchary... zeszłam jednak na ziemię bo 43zł za jedną kredkę to jakiś kosmos.
    Jutro będę w centrum miasta to sobie obczaję tą kredkę z Essence. Chciałam Catrice, ale były wykupione jeszcze przed promocją -40%, a pani nie chciała mi wyjąć z szuflady ;/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, tak! Właśnie te! Tylko ta cena...
      Słyszałam o tych akcjach w Naturze, że babeczki nie chcą wystawiać kosmetyków do szaf, mimo że mają ich od cholery w szufladach. Ja na szczęście, gdy pytałam za pierwszym razem o kamuflaż z Catrice, to nie było problemu i sprawdziła kobiecina ze mną, że w szufladzie wiatr hula ;)
      W każdym razie, nie kumam tego. Chyba chcą się pozbyć tego, co jest w szafach od dłuższego czasu. Tylko, że jak jest pusto w takiej szafie, a w szufladzie pełno... no nie ogarniam :D

      Delete
    2. No mi babka powiedziała właśnie, że promocja jest tylko na to co jest w szafach, a jak nie ma to nie ma ona nie wyciągnie O.O
      ZONK... Przychodzę na promocję, a tam połowy rzeczy nie ma i jeszcze schowali te koszyczki z przecenami :D

      Delete
    3. To już chyba zależy od konkretnej Natury. U nas w Szczecinie są dwie i na jedną dziewczyny narzekają, jak cholera właśnie za takie akcje, a w drugiej jest zupełnie normalnie.

      Delete
  7. Świetnie się prezentuje. Przy okazji wizyty w Naturze - zerknę. Bo nie mam jej pod nosem niestety :(

    ReplyDelete
  8. Nie używam takich cudeniek ;D

    ReplyDelete
  9. podoba mi się ;) Widać że włożyłaś w ten blog wiele pracy. Jest świetny i będę wpadać tu częściej. Obserwuję i liczę na rewanż ;)

    http://www.trzymam-pozory.blogspot.com/

    ReplyDelete
  10. Bardzo się ciesze ze o niej napisałaś bo właśnie czegoś takiego szukałam! Który kolor wybrałaś

    ReplyDelete
  11. Ja również skusiłam się na nią w promocji Natury i jestem zachwycona :)

    ReplyDelete
  12. Oby w poniedziałek jeszcze była dostępna bo mam na nią ochotę :)

    ReplyDelete
  13. Ja ją chciałam kupić i nie ma u mnie w mieście odcienia cielistego ;c

    ReplyDelete
  14. Ja mam wersje perly i jest nieco subtelniejsza, więc daje jeszcze bardziej idealny efekt! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No perła nie jest dla mnie niestety. Mam jedną z Avonu i na linię wodną mi się nie sprawdza. U mnie albo nude, albo nic innego :)

      Delete
  15. lubię kosmetyki essence :) może i na ta kredkę się skusze ;)

    ReplyDelete
  16. Pięknie wygląda !! nie odbija się aż tak jak to bywa przy białych..

    ReplyDelete
  17. ja mam takiego różowego cielaczka Benefit i lubię :) Twoja też ma fajny kolor :) i fajnie, że się tak dobrze spisuje :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No to mam zazdro :D Ale kurde szkoda mi na nią tyle wydać. Jak sobie pomyślę, że mogę mieć za to pomadkę z MACa, czy bronzer, to nie :D

      Delete
    2. mam też cielaczka z bene i nie masz co zazdrościć! tutaj widzę lepszy efekt :)

      Delete
  18. Ta kredka jest w stałym asortymencie? Powoli kończę ulubioną z serii Ikebana z Vipery (kolor 264) i z chęcią wypróbowałabym Essence :-)

    ReplyDelete
  19. Wejdź na stronę cocolita.pl drogeria internetowa, bo do dzisiaj mają promocje -20% na wszystko do włosów na hasło "majowka" Ja właśnie zamówiłam ten sam mały zestaw batiste i jeden pełnowymiarowy dodający objętości, kolejną tangle teezer i takie nowe gumki do włosów :P bo też mi nie po drodze do Hebe a nigdzie w okolicy nie mogłam znaleźć batiste ;/ Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jesteś okropna! Bardzo dobrze, że tego nie przeczytałam przed północą, bo mój portfel nie byłby ze mnie zadowolony :P Batiste kupuję raczej w większych pojemnościach. Do Hebe mam daleko, bo na drugi koniec miasta, ale nadchodzące promocje są dobrą okazją, żeby się tam w końcu wybrać :) Daj znać, jak gumki (pewnie te zakręcone kupiłaś :P), bo dużo o nich ostatnio czytam i jestem bardzo ciekawa, czy są warte zakupu :)

      Delete
  20. Omijam drogerie szerokim łukiem - inaczej na pewno ta kredka trafiłaby do mojego koszyka..

    ReplyDelete
  21. oo muszę koniecznie tą kredkę wypróbowac;)


    Sparkle's World

    ReplyDelete
  22. Piękny ma kolorek i do tego cena jest kosmicznie fajna ;) Nie wpadła mi w oko, dlatego super że pojawił się taki post ;)

    ReplyDelete
  23. Ja nie mam, ale poszukuję. Ta z Essence prezentuje się świetnie ;)

    ReplyDelete
  24. 89 zł za kredkę? Rozbój w biały dzień :D

    ReplyDelete
  25. Po spotkaniu natchnęło mnie na szopping i ją kupiłam.

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY