Wyzwanie blogowe #5 || Mój typowy dzień


Hej! 
Dzisiaj kończymy wyzwanie blogowe i powiem Wam, że jestem z siebie dumna, że dotrwałam do końca.  Uff! Tym bardziej,  że jestem teraz nad morzem i smażę się na mahoń.



Właściwie to dla mnie najtrudniejszy temat. Nie lubię takiego gadania, o tym jak spędzamy dzień,  bo ja sama takie posty omijam. Ale że już po ptokach, to nie mam wyjścia.

Opowiem o moim dniu w wakacje, bo gdy mam uczelnię na plecach i nic ciekawego się oprócz nauki nie dzieje. W każdym razie, gdy mam już wolny czas, to śpię na umór.

Nie wiem,  jak jest z Wami, ale ja wręcz kocham spać. Najlepiej do 10-11. Po obudzeniu się i porannej toalecie robię sobie śniadanie.  Rano sięgam po musli z mnóstwem owoców i szklankę zimnej wody z cytryną.

Po śniadaniu siadam do komputera i sprawdzam, co tam dzieje się w sieci. W tym czasie staram się też odwiedzić Wasze blogi i komentować posty.

Jestem na diecie, więc większość czasu spędzam w kuchni, gotując poszczególne posiłki.

Po obiedzie,  staram się poćwiczyć.  Piszę,  że się staram, a nie ćwiczę :-P

Po południu,  siadam do pisania postów u siebie i z reguły,  o tej porze robię zdjęcia na bloga. Latem, między 16-19 wychodzą mi najlepsze zdjęcia.
Gdy mam czas i chęci,  to piszę sobie posty na zapas. Lubię mieć pewność,  że będzie co wstawiać,  w czasie, gdy będę cierpieć na brak weny.

Wieczorami lubię usiąść przed telewizorem i puścić kolejny odcinek ulubionego serialu. Kieliszek wina w ręce,  ktoś do pogadania i to mój wymarzony wieczór.

Wiem, że pewnie Was zanudziłam, ale mam nadzieję, że znajdę wśród Was jakieś miłośniczki spania do 12 ;-)



POPRZEDNI
NASTĘPNY

13 comments :

  1. Ja jestem okropnym śpiochem :D Gdyby nie praca mogłam bym się wylegiwać do 12 ale zimową porą bo teraz to góra 10 bo za gorąco jest :)

    ReplyDelete
  2. Do dwunastej to nie, ale tak do 9-10 tej też pospać lubię :)

    ReplyDelete
  3. wieczory spedzam identycznie :)

    ReplyDelete
  4. Ja też kocham spać! Kiedyś mając więcej czasu spałam zazwyczaj do 10-11 :) teraz niestety śpię najdłużej do 8.. no chyba że jest niedziela i mam wolny dzień to max do 10 śpię :P a wieczory z lampką wina to jest to! :)

    ReplyDelete
  5. ja tak samo jestem śpiochem, nawet żeby wstać o 10 to muszę sobie nastawiać budzik :)

    ReplyDelete
  6. Gdy byłam jeszcze na studiach, też lubiłam długo spać i lenić się w łóżku, ale z czasem wszystko się zmieniło ;) Też lubię takie leniwe wieczory :)

    ReplyDelete
  7. spanie to i moja "pięta achillesowa":)

    ReplyDelete
  8. a ja powoli zmieniam się w rannego ptaszka i nieco mnie to przeraża!

    ReplyDelete
  9. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  10. oj ja bym nie dała rady spać do 12 choćby nie wiem co ! u mnie podbudka około 7 a week nawet wcześniej bo zawsze tyle do zrobienia :)

    ReplyDelete
  11. W wolne dni ja podobnie :) Jak nie wychodzę z domu i nie ma planów to późno wstaję, coś tam gotuję i potem blog, a wieczorem serial <3 Ale ja motywuję się codziennie do ćwiczeń w wakacje a co drugi dzień w roku akademickim :)

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY