Moje nowe pomadki MAC
Dzisiaj będzie krótki post. Post, w którym "pochwalę się" moimi najnowszymi zakupami z MACa. Ostatnio sobie troszkę poszalałam w Warszawie, chociaż teraz mam malutki niedosyt. Dlaczego? Dowiecie się trochę niżej :)
Jechałam z przeświadczeniem, że kupię sobie dwie nowe pomadki i kredkę do oczu. Wybory pomadek krążyły wokół Relentlessly Red, Ruby Woo, Flat Out Fabulous oraz Plumful. Jak się pewnie domyślacie, ciężko jest wybrać dwie z czterech.
Kredką do oczu miał być słynny Teddy. Mam już Lord it up, ale ma ona złote drobinki. Nie to, żeby mi przeszkadzały, bardzo ją lubię, ale chciałam coś "zwyczajnie" brązowego.
W głowie miałam jeszcze wzięcie próbki podkładu Face&Body oraz kupienie temperówki.
Na czym skończyło?
Na trzech pomadkach. Wróciłam do domu bez kredki. Nie zapomniałam o temperówce i próbce, ale jakoś tak... nie chciały chyba pozować :) Zapomniałam je sfotografować.
Pierwszą pięknotą jest Relentlessly Red. Ona już pojawiła się na blogu KLIK KLIK KLIK, ale nie była wtedy pomadką z moich zbiorów. Zakosiłam ją Marcie.
Teraz mam też swoją.
Na następną pomadkę skusiłam się przez Agnieszkę aGwer. Siedziałyśmy sobie na spotkaniu Secrets of Beauty (niedługo relacja! czekam jeszcze trochę, bo nie chcę Was zanudzić faktem, że teraz jest wysyp relacji :) ). Tak sobie siedziałyśmy i nagle Aga "Yyyyyyyy! Widziałaś tę nową pomadkę z kolekcji Novel Romance?". I wtedy zostałam olśniona :)
W MACu oczywiście przyjrzałam się jej z bliska i skubnęłam przedostatnią! RR była ostatnia, Good Kisser prawie ostatnia. Dobry dzień mi się trafił! W ogóle, rzadko się zdarzają maty w kolekcjach limitowanych, więc nie dziwię się, że było takie zainteresowanie.
Ostatnią pomadką jest Flat Out Faboulous. Jak same widzicie, skusiłam się na bardzo odważne kolory, we wszystkich trzech przypadkach. Miałam taką zachciankę. Poza tym, ostatnio lubię mieć mocne, wyraziste usta. Teraz z aparatem będzie to wyglądać - mam nadzieję - fajnie. TAK! Już mam aparat :D
No i teraz krótka historia, dlaczego czuję niedosyt. Nie chciałam brać pełnowymiarowego opakowania podkładu Face&Body, bo bałam się, że utopię kasę, że może kolor nie będzie dobry, czy po prostu produkt mnie nie zachwyci. Ale byłam głupia! Zakochałam się w tym podkładzie i teraz muszę się przyczaić na to, żeby go kupić w pełnej formie. Bardzo mi odpowiada i wygląda na mojej twarzy fenomenalnie. Czegoś takiego szukałam.
I to by było na tyle.
Wczoraj kupiłam sobie nową, matową pomadkę w płynie z Sephory. Postawiłam na klasyczną czerwień, bo nie mam czerwonej pomadki. Ekhem, nie miałam. To był taki prezent ode mnie dla mnie, z powodu bycia dzielną u ortodontki.
Podobają się Wam moje wybory?
Macie może jakąś pomadkę, na którą macie ogromną ochotę?
Recenzje i swatche już niedługo na blogu!
Subscribe to:
Post Comments
(
Atom
)
wszystkie piękne ale moim faworytem jest Relentlessly Red :>
ReplyDeleteRR jest przepiękna i długo na nią chorowałam. Polecam :D
Deleteweź już nie zalecaj bo ileż można :D eksmisja mi grozi bo miejsca po malutku brak
DeletePrzepraszam! :D Ale ja też już mam coraz, coraz mniej.
DeleteZawsze można dokupić kolejny organizer.
Ale RR to wiesz... warto mieć, jest taka... niepowtarzalna :D
Wszystkie cudne, kusisz i tyle! :D a F&B jest genialny, zgadzam się :D
ReplyDeleteNoooo! Nie wiem tylko, na jaką pojemność się skusić :D
DeleteJa z MAC bym wybrała coś koralowego, może poleciłabyś coś ?
ReplyDeleteMoże Coral Bliss albo Costa Chic? :) Costa jest bardzo urocza na żywo, ale nie wiem, jakiego wykończenia poszukujesz :)
DeleteJa mam ochotę na Plumful, ale Twoje wybory też piękne :)
ReplyDeleteMatowe mnie zaślepiły podczas zakupów i w ogóle nie pamiętałam o tym, żeby obejrzeć Plumful na żywo :)
DeleteRelentlessly Red jest śliczna :) ale moją ulubienicą i tak jest Ruby Woo :D
ReplyDeleteRuby prędzej czy później wpadnie w moje ręce. Jest jednak bardzo ciężka w obsłudze i wymaga konturówki, ale... wydaje mi się, że jest warta wysiłku :)
DeleteWszystkie 3 pomadki wyglądają obłędnie, pokaż na ustach :) Kolory bardzo w moim typie, przynajmniej tak mi się wydaje patrząc na zdjęcia :)
ReplyDeleteRelentlessly Red już jest na blogu, także odsyłam do linku w poście ;) Reszta na pewno szybciutko się pojawi, bo we wszystkich jestem zakochana :)
DeleteJakoś żadna nie przypadła mi do gustu :) wolę zdecydowanie delikatniejsze kolory :)
ReplyDeleteMoim faworytem jest pierwsza i druga , takie kolory lubię :) ostatnia jakoś najmniej ;)
ReplyDeletePozdrawiamy :)
Good kisser najlepsza z tej trójki :) mnie ogarnęła ostatnio mania na pomadki mac. Moim faworytem jest pink pigeon :)
ReplyDeleteDla mnie chyba ta środkowa byłaby najbardziej właściwa, ale w MAC jest taki wyvbór...:)
ReplyDeletePiękne zakupy :) Ja niedawno kupiłam Russian Red i All Fired Up :)
ReplyDeleteczekam na swatche! ;)
ReplyDeletegood kisser wygląda wspaniale, czekam na swatche na ustach!
ReplyDeleteCiekawe kolorki, swatche by się przydały.
ReplyDeleteprzepiękne kolorki
ReplyDeletepozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
pękłam z zazdrości na całego! ;o
ReplyDeletepodobają mi się kolorki, ciekawa jestem jak na ustach się prezentują :)
ReplyDeletePiękne kolory!
ReplyDeleteTa ostatnia jest zdecydowanie w moim stylu:)
ReplyDeleteWszystkie piękne :) Ja mam tylko jedną pomadkę MAC, ale mam ochotę na kolejną ;)
ReplyDeleteKoniecznie muszę się zaopatrzyć w pomadkę z MAC'a!
ReplyDeletehttp://thisenemyofmine.blogspot.com/
Ostatniej jestem najbardziej ciekawa, więc pokazuj pokazuj na ustach! :D
ReplyDeleteCo jedna to ładniejsza, tylko nie mogę się zdecydować w jakiej kolejności :)
ReplyDeleteKażdy z tych kolorów chętnie bym Ci ukradła :)
ReplyDeleteTe pomadki są fenomenalne! Nigdy wcześniej nie miałam tak trwałej pomadki :) a kolory bomba <3
ReplyDelete