Laura Mercier, Velour Lovers


Moja kolekcja pomadek jest naprawdę duża. Tak duża, że przestałam już liczyć, ale szczerze się zastanawiam, czy nie powinnam pokazać jej tutaj na blogu. Może wtedy bym się opamiętała przed kupnem kolejnej. I kolejnej. I kolejnej. 
Nie, sama w to nie wierzę ;) Wy pewnie też! 

Pomadki Laura Mercier, to totalna nowość w moich zbiorach. Nowa kolekcja, która nosi nazwę Velour Lovers, właśnie trafiła do perfumerii Douglas. Nowych kolorów jest aż dziewięć /154zł/. Oprócz French Kiss oraz Boudoir, która pokazuję Wam w dzisiejszym wpisie, możecie znaleźć Sensual, Fantasy, Infatuation, Foreplay, Coquette, Temptation oraz Mon Cheri. 

Ja zdecydowałam się na dwa kolory, które zdecydowanie ożywiają moją cerę i podkreślają moją urodę. Dla mnie wiosna jest już za pasem, więc nie ma się co dziwić, że sięgnęłam po takie żywsze barwy.

Zacznę jednak od opakowania, które nienachalnie zdradza nazwę marki. Jest bardzo eleganckie i solidnie wykonane. Pomadki zamykają się na tak zwany klik. Osobiście, bardzo mi się to podoba. Jestem dość nawiedzona na tym punkcie, a takie maksymalne domknięcie skuwki przynosi mi niemałą satysfakcję.


French Kiss, to ciepły róż, który jest niezwykle dziewczęcy i bardzo kojarzy mi się z wiosną. Boudoir, to odcień dla odważniejszych z Was, które nie boją się soczystej fuksji, z domieszką fioletu.





Matowa pomadka daje efekt - powiedziałabym - satynowych ust. Nie wysusza ich, wręcz przeciwnie, przyjemnie je nawilża. Jej rewolucyjna formuła, która ma w sobie delikatne pudry matujące, łączy się z nawilżającymi właściwościami masła mango. Dzięki czemu usta pozostają gładkie, a efekt jest przyjemnie kremowy. Jej aksamitna konsystencja z przyjemnością sunie po ustach. Mocny pigment przyczepia się do warg już przy pierwszym pociągnięciu, a odpowiednio ścięty kształt, pozwala na precyzyjne wyrysowanie konturu ust. Ja mimo wszystko i tak wolę wspomagać się konturówką lub precyzyjnym pędzelkiem. Mieszanka wosków i olejku jojoba, a także kwas hialuronowy zapewniają wyjątkowy komfort noszenia.


Co ważne, pomadka nie migruje poza kontur ust i nie blaknie zbyt szybko. Śmiało utrzymuje się na wargach kilka godzin, a gdy znika, pozostawia po sobie delikatny pigment oraz nawilżenie.

Spodobały się Wam?

POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY