Moje sposoby na pielęgnację włosów || Kerastase, L'biotica, Amika oraz Bumble and Bumble
Wednesday, May 24, 2017 - Amika Bumble and bumble Kerastase L'biotica nawilżające maski do włosów oleo krem pielęgnacja pielęgnacja włosów włosy włosy średnioporowate włosy wysokoporowate
O tym, że żadna ze mnie włosomaniaczka, doskonale wiecie. Temat "przesadnego" dbania o moje włosy jest mi obcy, aczkolwiek... zaczynam się chyba w to wszystko wkręcać. Powoli, bo powoli, ale zaczynam.
Chcę w najbliższym czasie na pewno wypróbować maseczkę do włosów od Anwen, bo skutecznie zachęcają mnie do tego opinie koleżanek-blogerek. Między innymi Balbiny we wpisie o trzech maskach do włosów.
Dzisiaj jednak chcę Wam przedstawić odrobinę historię tego, jak udało mi się osiągnąć efekt, z którego jestem niesamowicie dumna. Mam na myśli suche siano, zmienione w lśniące i błyszczące włosy.
Nigdy na swoje włosy nie narzekałam. Nie mogłam tego robić, bo jestem przez naturę obdarzona dość fajną opcją: są grube, mocne, ciężkie i jest ich mnóstwo. Rosną też szybko. Przy okazji muszę wspomnieć, że są średnioporowate lub wysokoporowate - jeszcze w stu procentach tego nie odkryłam. Moim jedynym problemem przez lata była nieodpowiednia fryzura. Na szczęście znalazłam już cudotwórcę, który sprawił, że w końcu wyglądam, jak człowiek, a moje włosy skupiają wiele uwagi. Ponownie je zapuściłam ( i nadal to robię), bo teraz już wiem, że krótkie fryzury mi zwyczajnie nie pasują. Cieszę się długimi pasmami, których kolor jest czymś na pograniczu blondu i miodowej rudości, czasami zahaczającym o brąz. Kolor jest niezwykle naturalny i piękny. I nie, jeszcze się w sobie nie zakochałam :)
W każdym razie, rozjaśniane włosy niestety cierpią. Choćby nie wiem, jak mocne były. Dodając do tego regularny brak używania odżywki, czy maski i olejku, możecie sobie tylko wyobrazić to, że moje końcówki w końcu zaczęły się łamać, a włosy postanowiły przypominać suche siano. Wdrożyłam jednak w końcu w życie kilka produktów, które pozwalają mi na cieszenie się cudownie gładkimi pasmami. Co prawda, nie znalazłam lepszego sposobu na rozdwojone końcówki, niż nożyczki, ale te produkty, o których Wam za chwilę opowiem, są dla mnie najlepsze z możliwych.
Szamponów używam różnych. Co prawda, nie skupiam się na nich szczególnie, ale czasami są takie, do których z przyjemnością będę wracać. I jednym z takich jest właśnie Bumble and bumble, Thickening Shampoo /250ml/125zł/. Jest to szampon, który bardzo dobrze oczyszcza mi skórę głowy. W sumie, nadal mam ochotę na wersję Sunday, która jest podobno niesamowicie mocno oczyszczająca, ale takich produktów nie powinno się nadużywać. W każdym razie, szampon który Wam dzisiaj pokazuję ma na celu zwiększenie objętości włosów. I rzeczywiście to robi. Jestem bardzo zadowolona z jego działania. Włosy znacznie dłużej są uniesione, a ich wredny i niekontrolowany oklap nie zdarza się tak szybko, jak w przypadku zwykłego szamponu. Poza tym, to po prostu szampon - nie ma się co nad nim dłużej rozwodzić.
Do mojej pielęgnacji na stałe włączyłam też maskę do włosów marki Amika, Nourishing Mask z rokitnikiem /28$/250ml/. Marka te jeszcze nie jest dostępna w Polsce, ale już wkrótce powinna pojawić się w perfumerii Sephora. Było mi dane przetestować dwa produkty z linii włosowej wcześniej i śmiało mogę Wam polecić tę pozycję (drugą również, ale dotyczy stylizacji włosów i na pewno Wam ją jeszcze pokażę). Maska jest gęsta i treściwa. Używam jej raz w tygodniu, czyli tak naprawdę co 2. mycie. Zdarza mi się stosować ją na noc, ale raczej staram się jej nie zostawiać na tyle godzin bez potrzeby. Nie ukrywam jednak, że jest to jeden z przyjemniejszych produktów, jakie dane mi było testować. Przepięknie pachnie, zupełnie jak dobry zabieg u fryzjera. I właśnie taki efekt pozostawia po sobie. Nawilża moje pasma i sprawia, że są sypkie, i gładkie. Lśnią i widać, jak poprawia się ich kondycja. Rokitnik ma w tym przypadku dogłębnie odżywiać i rzeczywiście to robi.
Dołączyłam też olejek Kerastase Elixir Ultime do włosów koloryzowanych /ok. 139zł/100ml/. Ogólnie, jest to dla mnie przereklamowany produkt. Co prawda, lubię jego właściwości. Rzeczywiście, fantastycznie nabłyszcza moje włosy, pięknie wyglądają dzięki niemu nie tylko proste pasma, ale też loki, ale... taki sam efekt można uzyskać milionem innych olejków do włosów. Dlatego sądzę, że nie skuszę się na ponowny zakup, gdy wykończę tę buteleczkę. Starcza mi na dość długo, zważywszy, że używam go prawie codziennie. Zabezpieczam w ten sposób końcówki przed nadmiernym rozdwojeniem. W ciągu pół roku, zużyłam pół buteleczki. Wydajność w związku z tym jest na plus. Jednak, to co mnie skusiło do zakupu, to zapach. Kocham, gdy moje włosy pięknie pachną i gdy dotarło do mnie, że jego woń przypomina perfumy Chanel, Mademoiselle, wiedziałam że muszę go mieć. Jakież było moje zdziwienie, gdy zapach zniknął po kilku miesiącach używania. Olejek nadal pachnie, ale to już nie to samo. Zapach zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach i bardzo mi się to nie podoba.
Na koniec zostawiłam nowość w mojej pielęgnacji, czyli L'biotica Biowax Gold, Oleo krem, oleje afrykańskie arganowy i z baobabu /ok. 17zł/125ml/, czyli krem nawilżający do włosów, który swoją konsystencją przypomina coś pomiędzy serum do włosów a lekką odżywką. Bardzo szybko się wchłania i może być stosowany zarówno na sucho, jak i na mokro. Niewielką ilość wgniatam we włosy (wielość ziarenka grochu na połowę włosów) na mokro i suszę je letnim strumieniem powietrza. Niestety, nie umiem żyć bez suszarki i rezygnacja z tego urządzenia w moim życiu nigdy nie nastąpi. Nie ma takiej opcji, bo... serio, moje włosy wyglądają fatalnie, gdy pozwalam ich wyschnąć samodzielnie. Czasami używam też oleo kremu na suche pasma, a następnie wciskam w nie jeszcze odrobinę olejku Kerastase. Taka mieszanka nie obciąża mi włosów i działa na nie bardzo dobrze. Są odżywione i przyjemnie gładkie.
To wszystkie produkty, których aktualnie używam do pielęgnacji moich włosów. Dajcie mi koniecznie znać, czy znacie któryś z przedstawionych kosmetyków. I polećcie mi koniecznie Wasze ulubione maski i odżywki!
Czekam na Wasze komentarze.
Subscribe to:
Post Comments
(
Atom
)
No comments :
Post a Comment
Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.