Kiehl's Rosa Arctica Eye | Najlepiej nawilżający krem pod oczy, jaki miałam

kiehls-krem-pod-oczy-rosa-arctica-eye

O tym, że Kiehl's jest jedną z marek pielęgnacyjnych, które lubię i cenię, doskonale wiecie. Co prawda, nie wielbię jej bezgranicznie, bo trafiło mi się już kilka kiepskich produktów, ale za Midnight Recovery Concentrate oraz Over-Night Biological Peel kocham tę markę ogromnie.  Dziś chcę Wam przedstawić krem pod oczy, Rosa Arctica Eye.
 kiehls-krem-pod-oczy-rosa-arctica-eye

Marka nazwała go na stronie balsamem pod oczy, ale ja powiem szczerze, że do balsamu jest mu bardzo daleko. Jego konsystencja bowiem ma zdecydowanie gęstą strukturę. Przypomina więc bardziej masło, bardzo zbite. Nie jest to jednak w żaden sposób przytyk - takie treściwe konsystencje bardzo mi odpowiadają. Lubię mocne nawilżenie, a okolice moich oczu - wiecznie przesuszone - nie posiadają się z radości, gdy sięgam po ten kosmetyk. 

kiehls-krem-pod-oczy-rosa-arctica-eye

W słoiczku znajduje się 14ml produktu (189zł). Ja już dawno przestawiłam się na wyjmowanie go specjalną szpatułką, ponieważ nie wyobrażam sobie grzebać w nim palcami. I nie mam tutaj na myśli nieumytych dłoni. Po prostu, znacznie łatwiej nabiera się go takim przyrządem niż ślizga palcem milion razy, by zdobyć odpowiednią ilość produktu. 
Jego właściwości są nieocenione. Przyjemnie nawilża i wygładza okolice oka. Zawsze, gdy nałożę go więcej na noc (robię sobie taką "kurację" kilka razy w miesiącu), makijaż wygląda od razu lepiej, a moje oczy są wypoczęte i piękne. 
W jego składzie znajduje się Skwalan, czyli wysokiej jakości szlachetny olejek nawilżający pozyskiwany z oliwek, olejek z brzozy papierowej oraz ekstrakt z róży arktycznej. Ta ręcznie zbierana w bułgarskich górach roślina jest jedną z najbardziej odpornych na świecie. Naukowcy do dziś twierdzą, że przetrwała ona całą epokę lodowcową. Ma też wiele właściwości pielęgnacyjnych i w kremie pod oczy, ma za zadanie chronić i stymulować nowe komórki do działania.

kiehls-krem-pod-oczy-rosa-arctica-eye

To już mój drugi słoiczek tego kremu i przyznam szczerze, że jestem z niego bardzo zadowolona. Okolice oka znacznie lepiej wyglądają z nim, niż bez niego. Pierwszych zmarszczek nie uniknę, ale staram się, jak mogę, żeby moja wiecznie przesuszona cera już nie martwiła się o nawilżenie. Polecam Wam ten krem znacznie bardziej, niż wersję z awokado, która po pewnym czasie przestała na mnie działać cokolwiek. Pisałam Wam o nim kiedyś tutaj. Wtedy jeszcze się lubiliśmy. 

Znacie jakieś produkty Kiehl's? Macie swoich ulubieńców?
Dajcie mi znać w komentarzach!



POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY