Zdobycze z Wrocławia

Od kilku wakacyjnych dni spędzonych w miłosnym towarzystwie z Jakubem we Wrocławiu minął już prawie miesiąc, a ja się nadal z Wami nie podzieliłam moimi kosmetycznymi łupami. Zła jestem, bardzo. Dzisiaj jednak wszystko nadrabiam i z chęcią chwalę się tym, co cieszy moje serduszko. Kupiłam same produkty, na które chorowałam. Na razie nie mam kosmetycznych marzeń. To znaczy mam, ale zdaję sobie sprawę, że jestem chomikiem i chciałabym wiele "na już". Byle by mieć. A nie na tym ta zabawa polega :)


Kupiłam moją pierwszą świętą trójcę z MACa. Wrocławski salon jest przepiękny i jeśli tylko bym mogła, to chętnie bym tam zamieszkała. Obsługa marzenie! Pani, która pomagała mi dobrać odcień korektora była przemiła i bardzo pomocna. Nie czułam dystansu, że "O Boże, jest niezręcznie". Było bardzo przyjemnie. W zupełnym przeciwieństwie do salonu MACa w Złotych Tarasach w Warszawie. Tam mi się ani nie podoba, ani obsługa się za dobrze nie sprawuje. Tym bardziej, że to co tam zastałam, to był po prostu syf. Było brudno i nieciekawie. Nie chcę nawet tego pamiętać. Za to sklep we Wrocławiu aż błyszczał.


Naked Lunch i Satin Taupe, to jedne z klasyków od MACa, więc nie sposób było mi się im oprzeć. Trochę drogo, bo 54zł za pojedynczy wkład, ale wiem, że starczą mi na całe wieki. Tym bardziej, że kolory są dość niepowtarzalne, ciekawe, piękne wręcz. Fantastycznie spisują się, jeśli chodzi o mój makijaż. Można nimi zrobić zwykły naturalny makijaż oka, jak i pobawić się na większe wyjście. Są bardzo trwałe i świetnie napigmentowane. Ja i tak nie rozstaję się z bazą pod cienie, ale i bez niej sobie nawet dobrze radzą.


Skusiłam się też na kultowy korektor, którego ja głównie używam pod oczy, ale podczas "pomocy" przy niespodziankach też się świetnie sprawdza. Okazało się, że moim kolorem jest NC20. Pro longwear concealer kosztował mnie najwięcej, bo 74zł. Ale ja już wiem, że to będzie mój korektor do końca życia. Chętnie zaopatrzę się w jeszcze jeden o ton jaśniejszy i podkład w takim samym kolorze, ale to jak już odbiję się od portfelowego dna:)


W Super-Pharmie dopadłam się do szamponu i odżywki Johna Friedy. Były przecenione i za każdy produkt zapłaciłam 17.49zł. Co mnie ogromnie cieszy, bo normalna cena jest dość nieciekawa i odstraszała mnie skutecznie przed kupnem. Zrobię ich osobną recenzję, bo zwłaszcza odżywka bardzo na to zasługuje.


Zupełnie przypadkowo (NAPRAWDĘ!) trafiliśmy z Kubą na Mydlarnię Wrocławską gdzieś tam na Rynku, dokładnie Wam nie powiem, bo nie wiem :) Posiedziałam tam trochę, ale widziałam, że Jakubowy jest delikatnie mówiąc znudzony, więc nie przeciągałam wakacyjnej struny. Skusiłam się na bombę Królowa Nilu od Bomb Cosmetics. Pachniała cudownie, fajnie mi się dzieliła i przyjemnie wyglądała zanim zdecydowałam się z bólem serca ją rozwalić :) Kosztowała jakieś 16zł. Naprawdę fantastycznie zmiękczała wodę w wannie i nadawała jej ładny kolor. Olejki zawarte w nadzieniu pączka delikatnie nawilżały skórę. Powiem jedno - CHCĘ WIĘCEJ! :)



Dopadłam się też do dwóch piaskowców od Golden Rose i był to znakomity zakup.


Na koniec coś pielęgnacyjnego, ale tak konkretnie. Testuję ten peeling już trochę czasu i na pewno niedługo pojawi się jego obszerniejsza recenzja. Na stoisku Clareny (Boże, czemu nie ma go w Szczecinie?!) trafiłam na fajną promocję. Peeling z kwasami AHA dostałam za 24zł. Tubka spora, kosmetyk fajny, marka, którą lubię. Dodatkowo miła pani rzuciła mi paroma próbkami kremu matującego a i Jakub dostał coś dla siebie :)

Wakacje minęły, ja dopiero zebrałam się, żeby wrzucić ten post, ale i odpoczynek, i łupy są dla mnie bardzo udane. Było naprawdę sympatycznie. Podobają się Wam moje zakupy? :) A może i Wam się udało kupić ostatnio coś ciekawego?

POPRZEDNI
NASTĘPNY

24 comments :

  1. Mnie się bardzo podobają zakupy, ta bomba do kąpieli wygląda oryginalnie :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki :)
      Tych bomb było od groma i w takich fajnych kształtach, że nie mogłam się zdecydować. Padło na pączka :)

      Delete
  2. Pieniądze szczęścia nie dają, ale zakupy już owszem :) Też tydzień temu kupiłam MACowy korektor i szminkę :) Jak dla mnie korektor na razie sprawuje się super :) i mam dokładnie to samo uczucie: jestem pewna, że kupie następny kiedy ten mi się skończy i też rozważam dokupienie nw15 (bo mam 20 - jestem tą cieplejszą opcją ^^)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Teraz to ja sobie nawet wykombinowałam, że dobrze by było mieć do korektora podkład z MACa :) Nosi mnie już :D

      Delete
  3. Świetne zakupy,życzę miłego testowania :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. wszystkiego już miesiąc używam, więc jeszcze trochę i się podzielę opiniami :)

      Delete
  4. swietne zakupy :) bombe tez bym przygarnela ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Żałuję, że już się skończyła i mogę ją oglądać tylko na zdjęciu.

      Delete
  5. Hmmmm... Moich korektorów, które posiadam wystarczy mi jeszcze pewnie na 5 lat. A troszkę szkoda, no ciężko mi mieć tylko 1 produkt. Nie uważam, żeby 75 zł było jakąś ogrooomną przesadą, za kosmetyk, który używa się codziennie, dobrze nam służy świetnie działa i na pewno wystarczy na wiele miesięcy. Czekam na recenzję!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie się mój już skończył, więc zakup całkowicie usprawiedliwiony :) To prawda, jest wydajny i starczy na bardzo długo. Warto tyle wydać, ale jednak kurde dużo kosztuje:)

      Delete
  6. Daj znać o MACowym korektorze!
    Mi się bardzo podobają cienie z MAC, ale mam jeszcze na nie czas! Nie wszystko od razu :)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dam znać, koniecznie :) Ja czekałam bardzo długo na te zakupy i te cienie, to była absolutna konieczność :)

      Delete
  7. Ta bomba wydaje się fajna! :D Taka kolorowa ;)

    ReplyDelete
  8. Bardzo jestem ciekawa szamponu i odżywki:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. O odżywce niedługo będzie post:) Już napisany czeka w kolejce :)

      Delete
  9. Oj zazdroszczę Ci MACa, zazdroszczę :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Sama sobie zazdroszczę :) Niedługo wrzucę posty, ale już mogę powiedzieć, że warte swojej ceny :)

      Delete
  10. świetne zakupy :) daj znać jak szampon i odżywka :)

    ReplyDelete
  11. och MAC to wspaniałość ! <3

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY