Zdania będą podzielone. Jedni powiedzą, że to śliwka, inni że jagoda. Ja stoję murem za drugim obozem. To zdecydowanie kolor ust, który zostaje po zjedzeniu świeżych jagód. Pamiętacie te ubrudzone koszulki, gdy się było dzieckiem?
Taa... tyle lat na karku, a to się nadal nie zmieniło :)
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam moją propozycję mocnego makijażu ust. Zima to idealna pora na to, żeby szaleć z intensywnymi, ciemnymi barwami pomadek. A ja z tego korzystam.
Na twarzy:
puder Bourjois, Silk Edition Velvet
kremowy róż Max Factor, Soft Pink
rozświetlacz Wibo
Kredka do oczu MAC, Teddy
Catrice, Brow Definer w kolorze 040
Maskara Maybelline, Lash Sensational
Pomadka Shiseido, RS 656 Empress
Dobry stan cery, to rzecz, którą zawsze wykorzystuję do takiego mocniejszego looku. Wtedy dużo pewniej czuję się w intensywnych ustach. Inaczej mam wrażenie, że czerwień, czy inne konkretne kolory, przyciągają większą uwagę do zaczerwienień i niespodzianek na twarzy.
Mimo wszystko, z wiekiem nauczyłam się nosić mocniejsze usta. Doskonale się w nich czuję. Oczywiście, to nie zmienia faktu, że lubię też cieliste kolory, czy po prostu odrobinę błyszczyka :)
Szalejecie czasami z makijażem? Lubicie mocne usta?
No comments :
Post a Comment
Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.