Najlepsza czerwona pomadka z drogerii!


Marka Provoke sukcesywnie mnie zaskakuje. Miałam tę przyjemność, sprawdzić jakość kilku produktów do makijażu, o których na pewno Wam w najbliższym czasie napiszę. Dzisiaj jednak zajmę się dwoma pomadkami. Dwoma kompletnymi skrajnościami w kolorach oraz w wykończeniach. 


Pierwszą z nich jest kolor Rock Star Pink z serii Bright Lipstick /59zł/, to pomadka, która ma w sobie lekką dozę pigmentu. Ma w sobie wiele subtelnych drobinek rozświetlających. Dzięki temu, daje ona efekt zdrowych i połyskliwych ust. Nie można się w jej wypadku martwić o wydostanie się poza kontur ust. Jej lekka konsystencja pozwala łatwo manipulować intensywnością koloru. Jest jedwabiście gładka i cechuje ją niewątpliwa jakość noszenia - dzięki Witaminie E, daje uczucie komfortu i nawilżenia. 


Kolejną z nich jest matowa czerwień, w której absolutnie się zakochałam. Jak wiecie, uwielbiam czerwone usta. Można nawet powiedzieć, że są w pewien sposób, moim znakiem rozpoznawczym. Co prawda, nie noszę ich codziennie, ale uważam, że wyjątkowo mi pasują. W sumie, zawsze zbieram masę komplementów, gdy decyduję się na taką barwę na ustach. W każdym razie, najchętniej sięgam po te kolory, które mają w sobie niebieskie tony - te sprawiają, że zęby wydają się bielsze, a cera nabiera blasku. I Flamenco Red z serii Real Matt Lipstick  właśnie taka jest. Jest intensywnie napigmentowana, ładnie sunie po ustach i utrzymuje się długie godziny, nie schodząc z nich w brzydki sposób. Mimo swej matowej formuły, nie wysusza przesadnie ust - ma w sobie sporo składników nawilżających, które delikatnie pielęgnują usta. Jest to zdecydowanie moja ulubiona czerwień z drogerii. 


Która podoba się Wam bardziej?

POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY