beGlossy "na szpilkach" w małych recenzjach



Wpadam do Was dzisiaj z opisem pudełka beGlossy z sierpnia. Stwierdziłam, że w tym miesiącu potestuję trochę te kosmetyki i powiem Wam, co o nich sądzę. Edycja z poprzedniego miesiąca nosiła nazwę "na szpilkach". Miało być stuprocentowo kobieco. Czy się udało?

PODOSHOP, WKŁADKI SILIKONOWE 

To rzecz, która się przyda. Nie ukrywajmy, każda z nas ma ten problem. Niestety, jestem z tych osób, które mają obcieranie przez buty wpisane w życiorys. Dosłownie każda para mi to funduje. Przyznaję się bez bicia, że każde buty na obcasie wyposażam w tego typu wkładki. Te dołączone do pudełka były wersją, którą można przykleić na wysokości pięty. Czyli w miejscu, w którym bardzo łatwo o przetarcia. 

PUREDERM, MASKA NA DŁONIE 

Byłam jej niezwykle ciekawa, ale się niestety zawiodłam. Jestem strasznym uczuleniowcem i jedną z moich alergii, jest alergia na zboża. Myślałam, że może maska do rąk nic złego mi nie zrobi, ale się przeliczyłam. Co prawda, nic złego się nie stało, ale w około dwie minuty po założeniu jej na dłonie, zaczęłam czuć bardzo nieprzyjemne swędzenie. Szybko ją zdjęłam i umyłam ręce, by pozbyć się produktu ze skóry, która była podrażniona i zaczerwieniona. A szkoda, bo byłam tej maski bardzo ciekawa. Będę musiała poszperać w drogerii. Być może istnieje wersja bez alergenów. Chętnie z niej skorzystam, w nadziei, że nawilży moje dłonie odpowiednio. 

SHEFOOT, SÓL DO STÓP 

Trzymając się tematu pięknych stóp, do pudełka dołączono sól do kąpieli. Minerały z Morza Martwego mają właściwości odświeżające i deodorujące. Oczywiście, produkt już został przeze mnie przetestowany. Kąpiel stóp wykonuję regularnie (a przynajmniej się staram). Dlatego saszetka poleciała już do ciepłej wody. Wrażenia? Całkiem przyjemne, jak to po kąpieli. Polecam to szczególnie tym z Was, które borykają się ze zmęczonymi stopami po całym dniu pracy. Fajna rzecz. 

SCHWARZKOPF, SZAMPON CAVIAR+ HAIR RENEW

To jest według mnie największy hit tego pudełka. Niekwestionowanie, ulubieniec. Fantastyczny szampon, który nie tylko znakomicie oczyszcza moją skórę głowy oraz włosy, jak również pozostawia je przyjemnie gładkie i nawilżone. Jestem niezwykle zadowolona! A do tego ten zapach! Jeśli jesteście fankami woni, która panuje w perfumerii Sephora - będziecie zachwycone ;) Hit, hit, hit! Zostaje ze mną na dłużej! 

EVREE, OLEJEK DO CIAŁA POWER FRUIT

Jeśli znacie mnie już dobrze, to wiecie, że nie jestem fanką nawilżania skóry ciała. Staram się tego unikać, jak ognia i właściwie, całe szczęście, że nie mam większych problemów. Nie borykam się z przesuszonymi łokciami, kolanami, czy ogólnie nieprzyjemnym uczuciem ściągniętej skóry. Jednak, na potrzeby recenzji, postanowiłam się przemóc i spróbować. Niewielką ilość olejku nakładałam po kąpieli, tak jak oliwkę dla dzieci. Nadmiar wycierałam ręcznikiem. Co zauważyłam? Moja skóra na pewno ładnie się teraz błyszczy i jest bardziej miękka. Sama formuła mnie zaskoczyła. Jest lekka i dwufazowa. Nie lepi się, jak inne olejki, których z tego powodu zawsze unikałam. 

I to by było na tyle! Znacie któryś z produktów, które znalazły się w pudełku? 

POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY