Kylie Cosmetics, Posie K vs. Inglot, Soft Precision Lipliner nr 74



Dzisiaj wszystko na totalnym speedzie! Nawet sobie nie wyobrażacie, ile czasu kosztowało mnie napisanie tego postu. I nie, nie chodzi mi o czas pracy. Ślęczenie nad komputerem, pisanie zdania po zdaniu, obrabianiu i tworzeniu zdjęć. Nie! Chodzi mi o zmarnowany czas, który poświęciłam na to, aby Wielmożny Jaśnie Książę Samsung, postanowił że nadeszła pora, aby umożliwić mi skorzystanie z dobrodziejstw nowoczesnej technologii. 

Dzisiaj wrzucam Wam porównanie dwóch produktów do ust. Jednym z nich jest oczywiście pomadka Kylie Cosmetics w odcieniu Posie K. Mogliście zobaczyć jej zbliżenie oraz opinię o niej TUTAJ. Zbiera ona najwięcej Waszych komplementów, chociaż nie tylko. Zawsze dostaję pytania o to, co mam na ustach, gdy akurat decyduję się tego dnia właśnie na nią. 

/na górnej wardze Posie K, na dolnej Inglot 74/

Nie będę się dziś jednak rozwodzić kolejny raz nad tym, jakie są pomadki Kylie Cosmetics. O tym możecie poczytać w poście, który zalinkowałam Wam wyżej. Moje zdanie się od tych kilku dni nie zmieniło ;) W każdym razie, szukałam długo odpowiednika Posie K i udało mi się go znaleźć. Chociaż, niestety nie jest on tak idealny, jak mógłby być. Niestety, idealny zamiennik nie istnieje. JESZCZE. 

Jednak, kolorem który jest chyba najbardziej zbliżony do tej pomadki, jest konturówka do ust Inglota, o numerze 74. To taki sam, fiołkowy róż, który wygląda inaczej na każdym typie urody. U jednych będzie bardziej fiołkowy (mauve) a u innych wybijał będzie różowe tony. U mnie, zdecydowanie, widać ten pierwszy. Same oceńcie na zdjęciu, jak bardzo zbliżone są te odcienie. Inglot jest wyraźnie cieplejszy, ciemniejszy i idzie bardziej w kolor fiołkowy. 

Według mnie, różnica jest niewielka. Oczywiście, widać ją gołym okiem, ale... trzeba by się naprawdę upierać, żeby nie widzieć w nich podobieństwa. W każdym razie, nie mogę Wam porównać obu formuł. Wiadomym jest, że konturówka ma się nijak do matowej pomadki w płynie. Ich trwałość znacząco się różni i jestem zdania, że lepiej jest wydać 18$ na pojedynczą pomadkę od Kylie Jenner, niż 23zł na konturówkę. Mnie osobiście,  Inglot służy jako podkład pod właśnie tę matową pomadkę. 


Dodam Wam jeszcze, że chyba zrobię mały FAQ na temat zamówień pomadek od Kylie i rozwieję Wam kilka wątpliwości w temacie cła, przesyłki, obsługi klienta i tak dalej. Mam nadzieję, że będziecie takim wpisem zainteresowane. 


Oczywiście, na sam koniec zachęcam Was do wrzucenia swojego zdjęcia na Instagram i dodania hashtagu #loveyourlipsweek. Czekam na Wasze ulubione pomadki! 

Zajrzyjcie też do dziewczyn! 


I dajcie mi koniecznie znać w komentarzach, czy w ogóle ta Posie K się Wam podoba, i czy będziecie polować na zamiennik :)

POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY