MAKEUP MENU: O dwóch krzywych kreskach


Gdy w moje ręce trafił Ink Liner w kolorze Bukowsky od Kat von D, wiedziałam że prędzej czy później się nim pobawię. I choć fanką wyrysowanych kresek nie jestem, to czasami wracam do eyelinera i próbuję się sama przekonać, że z kreską mogę wyglądać dobrze. 

Niestety, w większości wypadków się to mija z celem. Jestem bowiem posiadaczką opadającej powieki, która sprawia, że kreska nie wygląda tak, jak u lasek na Instagramie. Spróbowałam jednak raz jeszcze i efektem jest dzisiejsze Makeup Menu. 



Makijaż oka wykonałam przy pomocy czekoladowych cieni z paletki Chocolate Bar od Too Faced, a na sam koniec postanowiłam dodać butelkową zieleń w postaci cieniutkiej kreski przy linii rzęs. Wyjechałam poza, więc stwierdziłam: "a co mi tam, machnę sobie mocniej". I tak próbowałam wyrównać jedno oko do drugiego. Potem drugie do pierwszego. I wyszło, jak wyszło :D 

Odwróciłam więc uwagę od nierównych kresek pomadką MAC w kolorze Mehr, która na nowo mnie w sobie ostatnio rozkochała. 

Lubicie malować kreski na powiece? Jesteście w tym mistrzyniami, czy jednak jest kiepsko i zapisujecie się do mojego klubu? 

POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY