HOT! Nowości marki Mary Kay i pierwsze wrażenie!


Dziś rano do drzwi zadzwonił kurier. Nie spodziewałam się żadnej przesyłki, więc nie wiedziałam nawet, na co się nastawiać. W środku znalazłam nowości marki Mary Kay. Z głównym focusem na usta! Czy to w moim stylu? Jak najbardziej! Na samym wstępie powiem tylko, że jest to szybki przegląd nowości z pierwszym wrażeniem. Nic więcej. 



Od lewej strony kolejno: balsam oraz peeling

Zacznę może od tych mniej kręcących mnie produktów. Głównie dlatego, że aktualnie nie narzekam na stan moich warg. Pewnie, jak przyjdzie jesień, to z przyjemnością sięgnę po zestaw Satin Lips White Tea & Citrus (2x8g, 118zł). W jednej tubce znajduje się gęsty balsam do ust nazwany Shea Butter Balm. W drugiej tubce znajduje się Shea Sugar Scrub, czyli peeling cukrowy, który pomoże wyzbyć się wszelkich suchych skórek. Na pierwszy rzut oka mogę Wam powiedzieć, że odpowiadają mi smakiem i zapachem. Są delikatnie słodkie, przyjemnie cytrusowe i świeże. Sam peeling do ust nie ma zbyt wielkich drobinek i ma przyjemną konsystencję, dzięki czemu łatwo rozprowadzić go równomiernie i zetrzeć martwy naskórek. 



O tym, że prawdziwa ze mnie Highlight Queen chyba wiadomo. Kocham rozświetlacze we wszelkiej formie, więc nie trzeba mnie do nich specjalnie namawiać. Gdy zobaczyłam tę nowość, oczywiście ogromnie się ucieszyłam. Glowing Finish, Illuminating Stick w kolorze Gold (65zł), to sztyft, który pozwala na uzyskanie złotego glow. Wklepany palcem prezentuje się na twarzy, tak jak widzicie to na zdjęciu. Co prawda, ma w sobie większe i mniejsze drobinki, więc jeśli nie lubicie brokatu, odpuśćcie go sobie. Mnie to jednak nie przeszkadza. Wyglądem przypomina kremowy rozświetlacz z NYXa, który również ma w sobie mieszaninę różnych wielkości drobinek. 



Najmniej po drodze mi z eyelinerem w kolorze Jade (49zł), który wystaje mocno z mojej strefy komfortu. Nie jestem przekonana do tego, żeby zielony dobrze mi się nosił, ale może jesienią po niego sięgnę. Na razie nie spisuję go na straty.


Od lewej: konturówki do ust Medium Nude, Coral oraz eyeliner Jade

Automatyczne konturówki do ust w kolorach Coral oraz Medium Nude (49zł), to produkty dedykowane najnowszym trendom, które będą panować podczas jesieni. Mają wyjątkowo małe opakowanie, dzięki czemu zaoszczędzają miejsca podczas przechowywania. Na końcu zatyczki, ukryta została malutka temperówka, która służy do poprawiania kształtu kredki. W praktyce chodzi o to, aby móc za każdym razem pomalować usta ostro zakończonym sztyftem. 


Najnowsze pomadki Gel Semi-Matte Lipstick zaskoczyły mnie niesamowicie. Z jednej strony, już samo opakowanie jest szalenie ciekawe. Co prawda, pozbyłabym się przezroczystego szkiełka na górze, które ma służyć, jako możliwość zajrzenia do środka bez otwierania pomadki. Jednakże, jednolite opakowanie bardziej wpisywałoby się w mój gust. Dwa warianty kolorystyczne, jakie Wam przedstawiam, to kolor Bashful You, czyli beżowy, perfekcyjny nude oraz Powerful Pink, który jak sama nazwa wskazuje, jest wyjątkowo potężny w swym odbiorze. Oba na ustach podobają mi się niezmiernie i w obu czuję się  wyśmienicie. Dają przyjemną ilość pigmentu na ustach, łatwo po nich suną i zostawiają satynowe wykończenie. Znów w sam raz na jesień! 



Przy okazji możecie też poczytać o:


A jak Wam podobają się nowości Mary Kay? Wpadło Wam coś w oko?


POPRZEDNI
NASTĘPNY

No comments :

Post a Comment

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY